Nareszcie!!! Skończył się papierzyskowy natłok - teraz tylko normalna praca... Już mdliło mnie od tych dokumentów... tęsknym okiem spoglądałam na robótki... od czasu do czasu chwytałam i stawiłam parę xxx i już było troszeczkę lepiej.
Po odzyskaniu wolności...hehe.. pierwsza rzecz jaką zrobiłam, to skończyłam hafcik na poduszkę dla chorych dzieci!!!
Myślę, że ten słodki misio spodoba się małym pacjentom. Wzięłam się już za następny ...
Teraz podusie, które z hafcików wyczaruje Celinka, trafią do dzieci z oddziału onkologii i hematologii w Bydgoszczy.
Dziś miałam następny mroźny dzień ... rano -23, a straszą, że najniższe tempertury jeszcze przed nami. Dzisiaj też padało coś, co jeśli dobrze zapamiętałam, określali nazwą "diamentowy pył"... cudowne zjawisko!!!
Ciepełka Wam życzę:)
śliczny hafcik;) pięknie będzie się prezentował na poduszce:)
OdpowiedzUsuńuroczy hafcik Aniu...u mnie teraz na minusie 30...hihi
OdpowiedzUsuńw nocy o 1.30 było prawie 35
Bardzo słodki hafcik:)
OdpowiedzUsuńTwoje -23 u mnie się odwróciło i o godz. 8.30 było - 32. Jak zobaczyłam, to jeszcze dałam nura pod kołderkę he, he
Pozdrawiam cieplutko :)
Witaj Aniu.Hafcik śliczny.U mnie nadal mrozi,a śnieg jak nie padał tak nie pada.Diamentowego pyłku też troszkę było.Buziaki.
OdpowiedzUsuńCześć Aniu ! Śliczniutki misiaczek jak zawsze .U nas też mrozi teraz jest -12 i dalej spada a ja idę na noc a potem tydzień urlopiku ...
OdpowiedzUsuń