Parę dni temu pewna miła osóbka - Asiulka miała podwójne święto. Tak na szybciorka zrobiłam jej karteczkę...
i do wcześniej zrobionych korali(niestety nie zrobiłam zdjęcia) - bransoletkę...
...i kolczyki. Asia już dostała, więc mogę się pochwalić.
Witam moje nowe Obserwatorki - Janeczkę i Joannę:) Jest mi bardzo mi miło:)
środa, 30 maja 2012
wtorek, 29 maja 2012
Zanudzam...
... nic jednak na to nie poradzę, że lubię je dziergać!
Już wcześniej pisałam, że robię następne różowe poncho, oczywiście również dla księżniczki - inaczej być nie może... hehe.
By nie było nudno pokażę mojego najpiękniejszego i najwyższego irysa...
...oraz moje dwa zwierzaczki.... Barry
... i Niko.
Miłego dzionka:)
Już wcześniej pisałam, że robię następne różowe poncho, oczywiście również dla księżniczki - inaczej być nie może... hehe.
By nie było nudno pokażę mojego najpiękniejszego i najwyższego irysa...
...oraz moje dwa zwierzaczki.... Barry
... i Niko.
Miłego dzionka:)
niedziela, 27 maja 2012
Filcowany komplecik
Ostatnio rzadko filcuję, bo kręgosłup daje znać o sobie... jednak z potrzeby chwili stworzyłam taki komplecik i filcuję następny...
Dziś miałam ucztę dla oczu i duszy - byłam na Targach Wierzby i Wikliny... oprócz wyrobów wikliniarskich były tam inne rękodzieła, to tylko parę fotek, wolałam oglądać niż focić...
Była również część roślinna, oczywiście nie odmówiłam sobie zakupu, ... nie byłam jednak zachwycona - wybór mały, a roślinki dość drogie.
Pozdrawiam Was cieplutko:)
Dziś miałam ucztę dla oczu i duszy - byłam na Targach Wierzby i Wikliny... oprócz wyrobów wikliniarskich były tam inne rękodzieła, to tylko parę fotek, wolałam oglądać niż focić...
Była również część roślinna, oczywiście nie odmówiłam sobie zakupu, ... nie byłam jednak zachwycona - wybór mały, a roślinki dość drogie.
Pozdrawiam Was cieplutko:)
niedziela, 20 maja 2012
Dla małej ksieżniczki:)
Trochę Was chyba nudzę tymi ponchami, ale tak się składa, że je akurat ostatnio najczęściej dziergam. Dopiero skończyłam takie różowe, słodkaśne ... poleci zaraz do małej księżniczki, a już mam zamówienie na następne, podobne(też w różach)...
W ogrodzie codziennie rozkwitają nowe kwiaty, dziś pokażę swoje orliki ... bardzo mi się podobają, są takie lekkie, zwiewne, jak baletnice...
W części sadowniczo-warzywnej, też dużo się dzieje...
owoce porzeczko-agrestu są już dość duże...
...a jagody kamczackiej zaczynają się przebarwiać
Rozpoczęłam sezon polowań, oczywiście tylko z aparatem, na motylki...
Bielinek bytomkowiec
Rusałka pawik
Teraz zabieram robótkę, zimne piwko i uciekam do ogrodu...
Słoneczka Wam życzę:)
sobota, 19 maja 2012
Wiosna...
...to najpiękniejsza pora roku, nie sprzyja jednak robótkowaniu. Zawsze marzę sobie, że wyjdę z robótkami do ogrodu i upajając się śpiewem ptaków, zapachem kwiatów będę tworzyła różne cudeńka... niestety, nie ma na to czasu... zielsko rośnie na potęgę - skończę pielić ogród i warzywnik, a już okazuje się, ze trzeba zaczynać od nowa... na szczęście kocham grzebanie w ziemi.
Coś tam jednak rękodzielniczę, ale nie nadaje się jeszcze do pokazania, dlatego dziś będzie tylko kilka fotek ogrodowych...
Azalie japońskie
Rododendron
Berberys Admiration
Kalina
Perukowiec podolski
Wiciokrzew
Trzy lata temu zamówiłam u stolarza dwie budki lęgowe - miały być przeznaczone dla moich ukochanych modraszek...podałam stolarzowi wymiar otworu, niestety chyba pomyślał, że żaden ptaszek tam się nie zmieści i zrobił większe. Początkowo ani jeden ptaszek nie zachwycił się nimi, w ubiegłym roku - jakaż była moja radość! - zobaczyłam uwijające się przy niej modraszki... niestety, po jakimś czasie okazało się, że zrezygnowały. W tym roku wypatrzyłam jakiś ruch przy jednej z budek... próbowałam podejrzeć, by nie spłoszyć i okazało się, że interesują się nią wróble. Pomyślałam - trudno, jak mają wisieć puste, niech chociaż one tam zamieszkają. Jednak wczoraj zaobserwowałam przy budce ruch jak na Marszałkowskiej, podeszłam ostrożnie bliżej, by nie spłoszyć, a tam ... sikorki bogatki dokarmiają już swoje pisklęta! Hura!!! Chciałam modraszki, ale z bogatek też się cieszę.
Witam moich nowych obserwatorów i życzę wszystkim słonecznego weekendu:)
Coś tam jednak rękodzielniczę, ale nie nadaje się jeszcze do pokazania, dlatego dziś będzie tylko kilka fotek ogrodowych...
Azalie japońskie
Rododendron
Berberys Admiration
Kalina
Perukowiec podolski
Wiciokrzew
Trzy lata temu zamówiłam u stolarza dwie budki lęgowe - miały być przeznaczone dla moich ukochanych modraszek...podałam stolarzowi wymiar otworu, niestety chyba pomyślał, że żaden ptaszek tam się nie zmieści i zrobił większe. Początkowo ani jeden ptaszek nie zachwycił się nimi, w ubiegłym roku - jakaż była moja radość! - zobaczyłam uwijające się przy niej modraszki... niestety, po jakimś czasie okazało się, że zrezygnowały. W tym roku wypatrzyłam jakiś ruch przy jednej z budek... próbowałam podejrzeć, by nie spłoszyć i okazało się, że interesują się nią wróble. Pomyślałam - trudno, jak mają wisieć puste, niech chociaż one tam zamieszkają. Jednak wczoraj zaobserwowałam przy budce ruch jak na Marszałkowskiej, podeszłam ostrożnie bliżej, by nie spłoszyć, a tam ... sikorki bogatki dokarmiają już swoje pisklęta! Hura!!! Chciałam modraszki, ale z bogatek też się cieszę.
Witam moich nowych obserwatorów i życzę wszystkim słonecznego weekendu:)
piątek, 11 maja 2012
Weekendowo
Najbardziej kocham piątkowe popołudnia... można wtedy zwolnić tempo, zająć się w końcu na spokojnie ogrodem, robótkami, czytaniem... Idealnie było by czytać lub rękodzielniczyć w ogrodzie, ale na to będzie chyba czas dopiero w wakacje, chociaż też nie jestem tego taka pewna.
Ostatnio przeczytałam pierwszą części serii Stinga Larssona „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”. Jest to powieść kryminalna, dość gruba, ale fajnie się ją czyta.
Według informacji na książce... Dziennikarz i wydawca magazynu „Miillennium” Mikael Blomkvist ma przyjrzeć się starej sprawie kryminalnej sprzed czterdziestu lat, kiedy zniknęła bez śladu Harriet Vanger. Do pomocy dostaje młodą, intrygującą outsiderkę i genialną researcherkę. Blomkvist i Kalander tworzą niezwykły team. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej.
Następne części to: „Dziewczyna, która igrała z ogniem” i "Zamek z piasku, który runął”... niestety w bibliotece nie było drugiej części, więc wypożyczyłam "Ognisty krzyż" Diany Gabaldon
Jeszcze nigdy nie czytałam takiego opasłego tomiska... ma aż 1244 strony!!! By zabrać się za taką pozycję trzeba mieć psychiczny luz - ja niestety ostatnio mam nerwy napięte jak postronki, więc...
...zaczęłam od lekturki lekkiej, łatwej i przyjemnej... Juliusza Verne "Napowietrzna wioska"
Z robótek robię mało, ponieważ kończę z uczniami dwa rękodzielnicze projekty unijne i jestem zajęta oprawianiem ich hafcików. Drugi projekt związany jest z koronczarstwem... ośmioletnie dzieci nie zrobią po kilkunastu godzinach nic co nadawałoby się na wystawy, kiermasze, ... cieszę się że opanowały już podstawy szydełkowania, jednak prace będę musiała przygotować sama. Na razie przygotowałam taki zestawik i myślę co dalej...
Cały czas dziergam też elementy na Magiczny Kocyk, no i zaczęłam następne poncho, ale jeszcze nie ma się czym chwalić.
Ogród również zajmuje bardzo dużo czasu - robię w nim na okrągło w każdej wolnej chwili: wsadzam, przesadzam, podwyższam rabaty, odchwaszczam... Dziś tylko jedna ogrodowa fotka, bo już i tak post mi się wydłużył...
Spokojnej nocy:)
Ostatnio przeczytałam pierwszą części serii Stinga Larssona „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”. Jest to powieść kryminalna, dość gruba, ale fajnie się ją czyta.
Według informacji na książce... Dziennikarz i wydawca magazynu „Miillennium” Mikael Blomkvist ma przyjrzeć się starej sprawie kryminalnej sprzed czterdziestu lat, kiedy zniknęła bez śladu Harriet Vanger. Do pomocy dostaje młodą, intrygującą outsiderkę i genialną researcherkę. Blomkvist i Kalander tworzą niezwykły team. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej.
Następne części to: „Dziewczyna, która igrała z ogniem” i "Zamek z piasku, który runął”... niestety w bibliotece nie było drugiej części, więc wypożyczyłam "Ognisty krzyż" Diany Gabaldon
Jeszcze nigdy nie czytałam takiego opasłego tomiska... ma aż 1244 strony!!! By zabrać się za taką pozycję trzeba mieć psychiczny luz - ja niestety ostatnio mam nerwy napięte jak postronki, więc...
...zaczęłam od lekturki lekkiej, łatwej i przyjemnej... Juliusza Verne "Napowietrzna wioska"
Z robótek robię mało, ponieważ kończę z uczniami dwa rękodzielnicze projekty unijne i jestem zajęta oprawianiem ich hafcików. Drugi projekt związany jest z koronczarstwem... ośmioletnie dzieci nie zrobią po kilkunastu godzinach nic co nadawałoby się na wystawy, kiermasze, ... cieszę się że opanowały już podstawy szydełkowania, jednak prace będę musiała przygotować sama. Na razie przygotowałam taki zestawik i myślę co dalej...
Cały czas dziergam też elementy na Magiczny Kocyk, no i zaczęłam następne poncho, ale jeszcze nie ma się czym chwalić.
Ogród również zajmuje bardzo dużo czasu - robię w nim na okrągło w każdej wolnej chwili: wsadzam, przesadzam, podwyższam rabaty, odchwaszczam... Dziś tylko jedna ogrodowa fotka, bo już i tak post mi się wydłużył...
Spokojnej nocy:)
poniedziałek, 7 maja 2012
Księga na Chrzest Św.
Dziś nie będę dużo pisała - jakoś nie mam weny... to chyba ta pogoda.
Pochwalę się po prostu księgą jaką zrobiłam na chrzest małego Mateusza...
Pozdrawiam cieplutko:)
Pochwalę się po prostu księgą jaką zrobiłam na chrzest małego Mateusza...
Pozdrawiam cieplutko:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)