Ciągle mam wyrzuty sumienia, że mało do Was zaglądam, w weekendy staram się nadrabiać zaległości, ale one takie krótkie, a przecież muszę jeszcze ogarnąć dom i ogród:( Na szczęście wakacje zbliżają się wielkimi krokami, przeżyć jeszcze ten miesiąc i nareszcie będzie trochę oddechu.
Ostatnie dni upływały mi przede wszystkim na organizowaniu wycieczki autokarowej, właściwie organizuje się ją ze 2 miesiące przed, ale ostatnie tygodnie są najgorsze, nie mówiąc już o samej wycieczce. Jestem już po, byliśmy wczoraj... wszystko poszło zgodnie z planem, dzieci zadowolone, ja dziś już też, bo wczoraj nawet nie miałam siły by się cieszyć hehe.
Zanim jednak pokażę parę fotek chcę pochwalić się niespodzianką od
Danusi. Przy okazji zabawy z kolorami Danusia zadała pytanie "Jakie zwierzątko chciałoby się zaprzyjaźnić ze Stefanem", czyli żabolkiem, który połyka nasze kolorystyczne prace. Okazało się, że i Danusi i Stefanowi spodobała się moja gąsieniczka, zresztą do końca maja można jeszcze zgłaszać propozycje na jej imię, zerknijcie
TUTAJ ... w związku z tym ta cudowna osóbka postanowiła przygotować niespodzianki(bo wyróżniła jeszcze parę osób). Przesyłka dotarła wczoraj, córcia nie mogła się doczekać kiedy wrócę z wycieczki i kiedy za pozwoleniem będzie mogła otworzyć... wow!!! Zapomniałam o zmęczeniu i ... oglądałam, dotykałam, głaskałam... wierzcie mi, w rzeczywistości pudełeczko i wstążeczkowe kwiatki są jeszcze piękniejsze niż na zdjęciu!!! Danusia pamiętała też o moim niebieskim zboczeniu hihi, na dodatek mam ten kolor różyczek, który podobał mi się u Niej najbardziej. Zresztą zobaczcie sami...
Pudełeczko nie było puste... w środku mnóstwo świetnych przydasi. Dziękuję Danusiu:) Jestem nim zauroczona!
A teraz wracam do wycieczki. Byliśmy w Wiosce Indiańskiej RAVEN TERRITORY, czyli Terytorium Kruków. Znajduje się ona w Józefowie koło Chocza, jest największą w całej Europie i wciąż ją rozbudowują. Kto zainteresowany może obejrzeć
FILM
Bawiliśmy się wspaniale! Pokonywaliśmy tory przeszkód, odtańczyliśmy indiański taniec, rzucaliśmy tomahawkiem, płukaliśmy złoto, doiliśmy wściekłe krowy, ujeżdżaliśmy byka, podziwialiśmy zwierzęta na padoku, przeżyliśmy napad, na szczęście szeryf i jego ludzie szybko uwięzili bandytę, czyli atrakcji co niemiara. Trudno było mi zrobić zdjęcie bez ludzi, oprócz nas były inne grupy wycieczkowe, ale wszystko przebiegało bardzo sprawnie, organizatorzy są świetnie przygotowani. Chętnie bym tam pojechała na weekendowy wypoczynek, już wyobrażam sobie ten nocny nastrój - ogniska, tańce, spiewy, nocleg w tipi...
Wiem że w wielu regionach ciągle pada, u mnie niestety susza:( Nie pamiętam kiedy porządnie padało. Niby co jakiś czas przemieszczają się po niebie ciężkie, deszczowe chmury, niestety nic z tego nie wynika. Trawniki wysychają, ... na podlewaniu spędzam codziennie dwie godziny, ale ileż można, a to i tak nie to samo co deszcz:( Podeślijcie mi go troszkę;)
W ostatnich dniach zachody słońca są niesamowicie malownicze...
Pozdrawiam cieplutko:)