Obserwatorzy

niedziela, 28 listopada 2021

Kartka według mapki i przeczytane w listopadzie

 Witajcie!



Przedostatni miesiąc zabawy u Ani i moja przedostatnia karteczka według mapki. 

Powiem Wam, że mam już przesyt, nie mogę się zmusić, by siąść do tworzenia kartek, nie mam na myśli kartek na zabawę, ale w ogóle kartek. Mam nadzieję, że to szybko minie;)

I tym razem są wszystkie wytyczne, czyli pierwsza mapka, kolor czerwony i kratka.


I jak co miesiąc relacja z przeczytanych w listopadzie książek.

Zacznę od tej, na której poległam:(

Max Czornyj "Sanatorium Zagłada". Książka ma bardzo dobre opinie, a ja przemęczyłam się do 200 strony i poddałam się. Lubię kryminały Czornyja, a książek o tematyce wojennej (mimo że innych autorów czytam) nie jestem w stanie strawić. 


No a teraz te, które przeczytałam i powiem Wam, że z wielką przyjemnością.

Kristin Hannah"Firefly Lane", 586 s.  literatura piękna 9/10

Ta książka dość długo czekała na półce aż po nią sięgnęłam. Trochę zniechęciła mnie dość niska ocena na https://lubimyczytac.pl/, wówczas było to 6,9 pkt., czyli na Tę autorkę mało. Początek też był taki sobie, trochę zmuszałam się by czytać dalej, jednak po 1/3 sięgałam już z przyjemnością, a na końcu nie mogłam się oderwać, no i czytałam płacząc, co u mnie bardzo rzadko się zdarza.



Marek Stelar "Głębia" 416 s. kryminał  8/10

To trzecia część cyklu Nadkomisarz Rędzia. Lubiącym kryminały polecam, świetna seria.



B.A. Paris "Terapeutka", 384 s. kryminał  8/10

Autorka mnie nie zawiodła. Warto przeczytać.



Halina Kowalczuk „Rysi Jar” 368 s. literatura obyczajowa/romans 9/10

To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie. 

To nowa książka, bo wydana w kwietniu bieżącego roku, dlatego są w niej treści dotyczące pandemii i obecnej sytuacji politycznej, a że są zgodne z moimi poglądami, to już od pierwszych stron nie mogłam oderwać się od lektury. Tematyka jaką spotykamy w wielu książkach, czyli on zdradza, ona wyjeżdża do przepięknej, podhalańskiej wioski, gdzie odnajduje miłość i wszystko kończy się happy endem.  Tego mi właśnie było potrzeba - lektury łatwej, prostej i przyjemnej. Polecam!



U mnie, pewnie jak w całym kraju, od piątku zima.

A w tej chwili tak sypie...



A my całą rodzinką przygotowujemy się do kiermaszu świątecznego. Moje prace zrobione połowicznie, więc nie ma czego pokazać, ale pochwalę się co zrobił zięć;) To były pierwsze dwa, a już jest więcej;)



Pozdrawiam Was cieplutko:)