Magdalena Witkiewicz "Po prostu bądź" , 336s.
Autorka jest dla mnie odkryciem. Do tej pory nie czytałam żadnej z jej książek, ale na pewno zostanę z nią na dłużej. Super książka! Polecam
Pierwszych kilka stron mnie nie wciągnęło, później akcja rozkręciła się, by znów zwolnić. Podobała mi się trochę mniej niż powyższa, ale nie żałuję że przeczytałam.
Brittainy C.Cherry "Kochając pana Danielsa", 432s.
Fajna książka, tylko nie w moim przedziale wiekowym;)
Tess Gerritsen "Grzesznik", 400s. i tej samej autorki "Dolina umarłych" 400s.
Obie książki REWELACYJNE! Powinno czytać się je w takiej właśnie kolejności.
Władysław Szpilman "Pianista" 216s.
Nie oglądałam filmu, dlatego sięgnęłam po książkę, zresztą od czasu do czasu warto sięgnąć po trudniejszą lekturę.
Warszawa, czasy II wojny światowej, słynny pianista Władysław Szpilman i jego walka o przetrwanie. Wstrząsająca lektura.
Podsumowując.
W lutym przeczytałam 6 książek, czyli 2208 stron, od początku roku 12 pozycji, razem piękna okrągła liczba 4400 stron.
Pozdrawiam Was cieplutko:) Jutro już marzec, wiosenny miesiąc, więc mróz nie mróz, humor na pewno lepszy;)