Obserwatorzy

poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Kartka według mapki i przeczytane

 Witajcie!

Zjawiam się z moim comiesięcznym postem;) 

W zabawie karteczkowej trochę, że tak powiem, wymiękłam hehe. Do połowy roku wytrwałam robiąc kartki do obu mapek, od lipca niestety tylko do jednej. Nie oznacza to że nie robię kartek... Robię, i to prawie w hurtowych ilościach, ale jakoś nigdy z mapką czy kolorystyką mi nie po drodze;)


Myślę, że kartka spełnia wszystkie wytyczne.



Jeszcze tylko sierpniowa mapka w zabawie u Ani


Zanim przejdę do tego co przeczytałam, chciałam pochwalić się, że dałam radę... dwa tygodnie przed ślubem osoby, dla której był przeznaczony, skończyłam.... Było ciężko, bo to moje drugie wyszywanie tego samego wzoru i ... ostatnie! Nigdy już się tego nie podejmę!


Zamawiająca, czyli mama Panny Młodej przysłała mi zdjęcie jak wygląda po oprawieniu...


No to już przechodzę do przeczytanych pozycji...

W tym miesiącu są to cztery książki, chociaż pierwsza spokojnie mogłaby robić za dwie;)

Katarzyna Puzyńska "Śreżoga", aż 864 strony. 7/10

To już dwunasta część serii "Lipowo" i miałam przy jej czytaniu mieszane uczucia. Niby bardzo lubię kryminały pani Puzyńskiej, niby dużo się działo, ale dla mnie jednak trochę za dużo zamętu. No i ten format... kurcze, ani to trzymać w ręce, ani czytać na leżąco... ech. Przy takich formatach sprawdziłby się czytnik, ale po pierwsze nie mam, po drugie dla mnie to takie urządzenie bez duszy...wolę jednak książkę. 




Następne pozycje to nowi dla mnie autorzy...

Sylwia Trojanowska "A gdyby tak...", 360 s. 6/10

Hmm, fajnie się czytało, ale bez większych wzlotów, jednak słyszałam wiele dobrego o autorce, dlatego dam jej jeszcze szansę. 



Anita Scharmach "Mam na imię Ania", 272 s. 10/10

Wspaniała lektura! Trudna tematyka, taka trochę do płaczu (chociaż odporna jestem), ale i mnie łezka zakręciła się w oku. Polecam!



I ostatnia książka w tym miesiącu to znowu kryminał...

Marek Stelar "Blizny", 398 s. 7/10

Czytałam wiele pochwał na temat twórczości tego autora i pomimo, że książka nie jest zła, to spodziewałam się wielkiego wow, a tego nie było. Na zachętę dałam 7/10 pkt. Czytam teraz drugą część tej serii (za mną już 2/3) i jednak autor nie porywa mnie tak jak Greń, Puzyńska czy Czornyj. Jednak to jest tylko moje odczucie, miłośnikom kryminałów może się spodoba.



Na dziś i na ten miesiąc to tyle. U mnie od dwóch godzin ulewa, ciekawe czy nie popłynę :( 

Pozdrawiam Was cieplutko:)