Obserwatorzy

wtorek, 31 lipca 2012

Lawendowo...

W marzeniach spaceruję po wzgórzach Prowansji... wdycham zapach lawendy, rozmarynu, mięty i innych ziół... ech....
Nie wiem czy kiedykolwiek moje marzenia się spełnią, na wszelki wypadek zaczęłam uprawiać lawendę w swoim ogrodzie.... co to jednak za uprawa? - jedna kępka! zawsze to jednak jakiś początek - za rok będzie więcej...
 Przy okazji popełniłam swój pierwszy woreczek zapachowy...



Jakiś czas temu przeczytałam pierwszą część Stiega Larsona "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"... bardzo spodobała mi się ta książka, niestety okazało się że ktoś wypożyczył pozostałe dwie części... długo czekałam, aż "wrócą" do biblioteki... no i doczekałam się - skończę tylko to co czytam i zabieram się za nie... 
 Pozycje trochę grube, ale czyta się prawie jednym tchem...





Witam moich nowych obserwatorów i pozdrawiam wszystkich, którzy do mnie zaglądają i zostawią po sobie ślad w postaci komentarza:) Miłego dnia:)

niedziela, 29 lipca 2012

Wygrane candy i prezencior

Zanim przejdę do rzeczy powiem - ja już nie daje rady, topię się!!! Może, gdybym była nad morzem czy jeziorem nie narzekałabym, ale nie jestem... miałam szczery zapał wziąć się za dom i ogród, ale przy temperaturach 34-35 stopni w cieniu nie daję rady, najchętniej siedziałabym w wannie i popijała lodowate piwo! Musieliby mi jednak zamontować w łazience telewizor, bo przecież Olimpiada! Ale dość tego narzekania, od tego nie zrobi się chłodniej...

Jakiś czas temu wygrałam candy u Asi z bloga http://marasiowaostoja.blogspot.com/ . W piątek dostałam te cudowności!!! Zresztą zobaczcie sami...







Ponieważ miałam też imieniny, Asiulka dołożyła dodatkowy prezencior


 Asiu, dziękuję:) Jesteś cudowna!!!


Pozwólcie, że jeszcze się pochwalę... W szkole, oprócz normalnych lekcji, uczę chętne dzieci (oczywiście społecznie)  haftu krzyżykowego, ale nie tylko... Swoje prace przekazujemy na najróżniejsze akcje charytatywne... najczęściej na poduszki dla chorych dzieci... Nie moglibyśmy tego robić, gdyby nie wspaniali ludzie, którzy przysyłają nam najróżniejsze, potrzebne do pracy materiały. Jednym z takich Aniołów jest Magda P. z Glasgow... ostatnio przysłała nam 15-sto kilogramową pakę, a w niej, oprócz kanw, mulin, wzorków itp. kartki dla mnie i moich uczniów. Pokażę Wam swoją... te słowa, to dla mnie największa nagrodą!!!

A teraz tradycyjnie - fotki z ogrodu. Dziś eukomis. Uwielbiam jego, a właściwie jej palemki ...  dziś Maja z programu "Maja w ogrodzie" wyjaśniła, że jest to rodzaj żeński - ta eukomis???, nie pasuje mi, ale język polski ma mnóstwo takich zawiłości...

 Miłej niedzieli:):):)


piątek, 27 lipca 2012

Dzień pełen wrażeń

Wczoraj miałam imieniny ... niestety dzień był biegający. Mam kłopoty z gardziołem,  zaliczyłam więc  kolejną wizytę u pani laryngolog... teraz kolej na foniatrę. Muszę Wam powiedzieć, że nienawidzę biegać po lekarzach, ale siła wyższa.
Przy okazji wizyty w większym mieście zrobiłam konkretniejsze zakupy - kupiłam laptopppo i telewizorro ...hehe... niestety nie sobie tylko córci. W drodze powrotnej nie miałam zbyt dobrego humoru... zresztą kto by miał, skoro konto wyczyszczone! Nagle odezwała się moja komórka, (która zresztą grzała się wczoraj niemiłosiernie -  z czego oczywiście niezmiernie się cieszyłam, bo to oznacza, że mam wielu przyjaciół)... wyświetlił się nieznany numer...
- Mam przyjemność z panią Anną....
- Taaak
- Poczta Kwiatowa... mam dla pani przesyłkę
- .......... (gębucha rozdziawiona)
- O której pani wróci?
- Dopiero wyjeżdżam z ..., będę za około pół godziny
- Ojej, ja już tu czekam 40 minut, a mam inne zlecenia...?
- Proszę zostawić u sąsiada po lewo...
- Dziękuję, zostawię ...i proszę przyjąć najlepsze życzenia...
W głowie włączyła się przeglądarka - kto mógł mieć taki pomysł?.... gaz do dechy - im szybciej dojadę, tym szybciej się dowiem... zahamowałam z piskiem opon...hehe... sąsiad wybiega z bukietem i cudnym misiaczkiem...
 drżącymi rękoma sięgam po bilecik, a w środku...
 Kurcze... nikt nie chce się przyznać do niespodzianki... ja nie mam już żadnego pomysłu... wiecie jakie to męczące? Mam jednak nadzieję, że w końcu się wyjaśni. W każdym bądź razie bardzo dziękuję za wspaniały, niecodzienny prezent:)


Wcześniej dostałam też wspaniały prezent od Brydzi z bloga http://brydzina.blogspot.com/
 Zobaczcie, jakie cudny pojemniczek wykonała dla mnie swoimi złotymi rączkami!!!
 ... i druga strona
 Mam już wiele dekupażowych piękności od Brydzi - i każde z nich jest cudowne!!!  Brydziu, jeszcze raz - bardzo Ci dziękuję:):):)

Brydzia nieświadomie zrobiła mi następny prezent - w ogrodzie, akurat na imieniny,  zakwitł, wcześniej przez Nią przysłany pierwiosnek omszony. Cudeńko, prawda???

W czasie publikowania tego postu do drzwi zadzwoniła moja ulubiona listonoszka i... dostałam następny prezencior...hihi... tym razem od Asi z bloga http://marasiowaostoja.blogspot.com/  ale o tym jutro... Asiula, wielkie buziolki:) Wszystko jest przepiękne:)

Tą różyczką dziękuję Wszystkim za odwiedzanie mojego bloga i zostawianie miłych komentarzy:)

wtorek, 24 lipca 2012

Wiśnióweczka

Zrobiłam następną nalewkę, a właściwie cały zapas, ale lubię ją robić najbardziej, bo od razu można degustować...


Nalewka z wiśni

70 sztuk wiśni
100 liści
4 szklanki wody
Wszystko razem zagotować.Zlać sok, wiśnie i liście wyrzucić, chyba że macie pomysł na spożytkowanie ich.

Po ostudzeniu dodać 1 płaską łyżeczkę kwasku cytrynowego i pół kilograma cukru(ja dodaję ćwierć kilograma). Zagotować tylko tyle, by wszystko się rozpuściło.
Ostudzić i dodać 250 mililitrów(1 szklankę) spirytusu. Filtrując rozlać do butelek. Można od razu degustować.



Żeby nie było, że robię tylko naleweczki...hehe.


Ponownie zakwitł mi kaktus, tym razem dwoma kwiatami. Szkoda, że kwitną tak krótko.



Buziaczki dla Was:)

niedziela, 22 lipca 2012

Motylkowo i książkowo... cz.II.

Jeszcze przynajmniej przez tydzień nie będę miała czasu na robótki, więc dalszy ciąg motylkowych zdjęć, niektóre są z ubiegłego roku...

Rusałka ceik

 Rusałka pokrzywnik

Perłowiec... nie jestem pewna jaki... wydaje mi się, że królewicz, bo jest bardzo duży.

Ich troje - perłowce i listkowiec cytrynek

Za czym kolejka ta stoi???

Rusałka admirał po przejściach


 Bielinek kapustnik

Dziś w kąciku czytelniczym "Biała Wilczyca" i jej dalsze losy w książce "Wszystkie marzenia świata"
Warto sięgnąć po te pozycje... 




Życzę Wam miłego, słonecznego tygodnia:)


niedziela, 15 lipca 2012

Motylkowo i książkowo

... co ma piernik do wiatraka? nie wiem - tak mi jakoś wyszło. Właściwie to kocham czytać... kiedyś pochłaniałam książki, teraz mniej, bo i z czasem krucho, ale nie wiem jak mogę być padnięta, to muszę poczytać chociaż parę stron do podusi... to chyba nazywa się nałóg.
Uwielbiam też uganiać się  za motylkami... nawet sąsiedzi przyzwyczaili się do mnie, biegającej z aparatem w dłoni wśród pokrzyw i ostów... W takich chwilach ubolewam tylko, ze nie mam jakiegoś profesjonalnego sprzętu, jedynie zwykłą cyfrówkę.
Dosyć już tego gadania... zapraszam do oglądania upolowanych przeze mnie motyli.


 Strzępotek ruczajnik

 Rusałka pawik



 Czerwończyk nieparek


Przestrojnik trawnik

 Przestrojnik trawnik ... po przejściach

Pokazywany już wcześniej polowiec szachownica


Kiedyś kupowałam bardzo dużo książek, teraz już mniej - w mojej miejscowości mam świetnie zaopatrzoną bibliotekę. Jednak będąc w Biedronce nie mogłam się oprzeć ... książki po 9,99... stałam i wybierałam... na pewno wzięłabym więcej, gdyby córcia nie sprowadziła mnie na ziemię hehe...





Tą ismenką dziękuję osobom komentującym... kocham Was za to,  że chce Wam się skreślić parę miłych słów... dla mnie to motywacja do systematycznego prowadzenia bloga.
   Od jutra następny ciężki tydzień, więc szybciutko zmykam do łóżka. Wam również życzę spokojnych snów:)