Obserwatorzy

niedziela, 27 listopada 2016

Dębowiaczka, a może nie...

... nie wiem czy Danusia przyjmie, ale niczego innego nie wymyślę. Mam mnóstwo pracy, która nie wpisuje się w wyzwanie(o tym innym razem) i brak czasu na tworzenie czegoś czego nie zaplanowałam, już miałam odpuścić, ale może jednak. Żołędzi brak, na domiar złego przeszukałam wszystkie swoje przydasie i ani brązowych koralików, ani innych akcesorii, kartek już nie chciałam tworzyć, bo chyba macie przesyt;)
Zawsze chciałam spróbować bransoletkę chan luu, mnóstwo inspiracji można znaleźć w sieci. Nie miałam odpowiednich sznurków, wzięłam sutaszowy. Nie jest to najtrafniejszy wybór, ale cos tam powstało. Myślę że kolorki mogą być - dwa odcienie brązu i stare złoto. Dodam że brązy nie są z tych najciemniejszych, raczej średne, chociaż nie jasne.



Jakoś mi nie po drodze z tymi barwami natury, a już jeśli chodzi o brązy to w ogóle ich nie lubię:( W szafie nie mam nic w tym kolorze, z pracami jak widać hehe, bardzo rzadko, ewentualnie w karteczkach.
Danusiu, jeśli nie spełnia wymagań możesz spokojnie nie przyjąć.
Jeszcze tylko banerek do zabawy
Edycja
Nawet Stefan się zbuntował i ukrył, nie mogę się mu rzucić na pożarcie;) Może za chwilę wróci;)

Pokażę Wam grudnika... szaleje;)

Życzę Wam miłego tygodnia:)

sobota, 26 listopada 2016

Karteczka na Chrzest Św. i przeczytane

Dziś córeczka koleżanki została ochrzczona. Babcia zamówiła karteczkę, trochę tak na ostatni moment, ale dałam radę.



Nie mam coś dzisiaj weny do pisania:( Pokażę tylko co przeczytałam ...
"Sieroce pociągi" Christiny Baker Kline, wciąż jestem pod jej wrażeniem. 

Dziś, po kilku mglistych i chłodnych dniach, znów wyszło słonko. Co prawda chłodno, ale to przecież koniec listopada.
Dziękuję Wam za odwiedziny i wszystkie ciepłe komentarze. Pozdrawiam:)

piątek, 25 listopada 2016

Dziękuję

Witajcie! Nareszcie weekend!!!

U minionym tygodniu miałam urodziny;) Już w pewnym wieku nie chce się o nich pamiętać, a tym bardziej uroczyście obchodzić, dlatego spędziłam je (jak i pozostałe dni tygodnia) bardzo pracowicie. Jednak blogowe koleżanki pamiętały;)
Jako pierwszy, przyleciał prezencik od Anulki, a w nim...
wspaniała bombka-karczoch
... niesamowita karteczka! Na zdjęciach trudno uchwycić, ale wszystko się błyszczy i mieni.
 Do tego gazetka, słodkości...
 ... i dużo niesamowitych papierów i scrapków. Przecudne! Oglądałam z zachwytem! Na grudzień na pewno powtórzę karteczki listopadowe, mam teraz mnóstwo brokatowych elementów;)

Dziękuję Anulka:)

Jako następny przyleciał prezent od Hani, był dla mnie największym zaskoczeniem;) Oglądałam stempel na znaczku, myślę sobie - z tej miejscowości chyba nikogo nie znam, zaglądam do środka, gębucha mi się jeszcze bardziej otworzyła, bo oczywiście znam Hanię, myślę że nadajemy na tych samych falach, chociaż nie zdradzałam Jej NSTDU (Najbardziej Skrywanej Tajemnicy Daty Urodzin) hihi, (Anulka, mam Cię na oku, hehe).
W środku coś dla duszy i dla ciała, do tego cudowna, quillingowa karteczka, oczywiście w niebieskościach;)


Dziękuję Haniu:)

Następny prezencik od naszej kolorystyczno-bombastycznej szefowej - Danutki;)
 A w środku to co Ania lubi najbardziej - cudowne przydasie...
 ... i niesamowita, zjawiskowa karteczka!!!
 Dziękuję Danusiu:)

Jeszcze raz dziękuję moje Kochane:) Dziękuję też za wszystkie sms-y i maile:) Dla takich chwil warto żyć jak najdłużej;)

Pochwalę się jeszcze co dostałam od bliskich i od siebie;) Oczywiście wykrojniki;)


Niestety, bukietu róż od przyszłego zięcia nie sfotografowałam, a był piękny!

Uciekam teraz do Was w odwiedziny, chociaż ciężko będzie nadrobić tygodniową nieobecność;)
Pozdrawiam cieplutko:)

niedziela, 20 listopada 2016

I jeszcze karteczki

Robiłam je już chyba z miesiąc, może półtora temu, ale nie było okazji by pokazać. Nie ze wszystkich jestem zadowolona, jednak niech mają swoje pięć minut;)
Będą też moje ulubione koronki;)

Dwie pierwsze na osiemnastkę Sandry.








I ślubna.
Kończyłam wieczorem, rano oddawałam zamawiającej, więc zdjęcia okropne.




Jak zwykle w weekend zaszalałam, ale teraz przez tydzień(chyba) będziecie miały ze mną spokój;)
We wtorek mam kurs, w środę Andrzejki, a później zobaczymy co wiatr przywieje;)
Buziaczki:) Wspaniałego tygodnia:)

sobota, 19 listopada 2016

Dla Alicji

Długo to trwało, ale jak obiecałam, tak zrobiłam;)
Karteczka już jest u rodziców małej Alicji, czyli wnusi naszej cudownej Jadzi z sercem tworzone.





Po wielkim śniegu już nie ma śladu, wczoraj było słonecznie, ale wiatr głowę urywał, za to dziś cały dzień pada deszcz, a mnie nerwica bierze, bo wolny dzień, a nic nie mogę zrobić:( Nie to że się nudzę, bo w domu też jest praca, a i robótkowo nie wyrabiam, ale opał sam się do kotłowni nie nawiezie, popiół nie wywiezie, a i w ogrodzie też jest jeszcze trochę rzeczy do zrobienia:(
Na szczęście wczoraj zdążyłam zrobić trochę fotek. Chryzantemy pod ciężarem śniegu, mimo że były podwiązane, leżą:( Na szczęście jeszcze kwitną.








Mimo że czytam tylko do poduszki, pokonałam 700 stron następnej części o policjantach z Lipowa. Świetnie się czyta, a wynik śledztwa byl dla mnie, jak w każdej, zaskoczeniem.


W pokoju Andżeli zaczynają rozkwitać grudniki (schlumbergery). Mamy trzy kolory, na razie rozpoczyna biały i łososiowy, najstarszy różowy jeszcze śpi;)
Pozdrawiam cieplutko:)