Witajcie! Nareszcie weekend!!!
U minionym tygodniu miałam urodziny;) Już w pewnym wieku nie chce się o nich pamiętać, a tym bardziej uroczyście obchodzić, dlatego spędziłam je (jak i pozostałe dni tygodnia) bardzo pracowicie. Jednak blogowe koleżanki pamiętały;)
Jako pierwszy, przyleciał prezencik od
Anulki, a w nim...
wspaniała bombka-karczoch
... niesamowita karteczka! Na zdjęciach trudno uchwycić, ale wszystko się błyszczy i mieni.
Do tego gazetka, słodkości...
... i dużo niesamowitych papierów i scrapków. Przecudne! Oglądałam z zachwytem! Na grudzień na pewno powtórzę karteczki listopadowe, mam teraz mnóstwo brokatowych elementów;)
Dziękuję Anulka:)
Jako następny przyleciał prezent od
Hani, był dla mnie największym zaskoczeniem;) Oglądałam stempel na znaczku, myślę sobie - z tej miejscowości chyba nikogo nie znam, zaglądam do środka, gębucha mi się jeszcze bardziej otworzyła, bo oczywiście znam Hanię, myślę że nadajemy na tych samych falach, chociaż nie zdradzałam Jej NSTDU (Najbardziej Skrywanej Tajemnicy Daty Urodzin) hihi, (
Anulka, mam Cię na oku, hehe).
W środku coś dla duszy i dla ciała, do tego cudowna, quillingowa karteczka, oczywiście w niebieskościach;)
Dziękuję Haniu:)
Następny prezencik od naszej kolorystyczno-bombastycznej szefowej -
Danutki;)
A w środku to co Ania lubi najbardziej - cudowne przydasie...
... i niesamowita, zjawiskowa karteczka!!!
Dziękuję Danusiu:)
Jeszcze raz dziękuję moje Kochane:) Dziękuję też za wszystkie sms-y i maile:) Dla takich chwil warto żyć jak najdłużej;)
Pochwalę się jeszcze co dostałam od bliskich i od siebie;) Oczywiście wykrojniki;)
Niestety, bukietu róż od przyszłego zięcia nie sfotografowałam, a był piękny!
Uciekam teraz do Was w odwiedziny, chociaż ciężko będzie nadrobić tygodniową nieobecność;)
Pozdrawiam cieplutko:)