W tym miesiącu nie zaszalałam, ale wiadomo, miałam wypełnioną każdą minutę i czytając do poduszki zasypiałam po dwóch-trzech stronach. Druga sprawa, że i książki aż tak bardzo mnie nie wciągały, by powieki nie opadały. Jedną z takich pozycji była seria A.Lingas-Łoniewskiej"Kiedy zniknę" i "Kiedy wrócę". Przy całym moim uwielbieniu dla tej autorki po 150 stronach pierwszej serii dałam za wygraną, nie wciągnęła mnie.
Przeczytałam tylko dwie pozycje...
Harlan Coben "Krótka piłka", 400 stron.
Tess Gerritsen "Mumia", 400 stron.
Coben mnie nie zachwycił, ale Gerritsen wciąż mi się podoba.
Podsumowując
W czerwcu przeczytałam 2 pozycje co daje 800 stron, od początku roku 30 pozycji, razem 11746 stron.
Pozdrawiam cieplutko:)
sobota, 30 czerwca 2018
czwartek, 28 czerwca 2018
Kartkowa zabawa
Miesiąc dobiega końca i najwyższy czas rozliczyć się z czerwcowej zabawy u Ani.
Tym razem znów bingo, z czego bardzo się cieszę, bo na nie właśnie głosowałam. Niestety tym razem nie mogłam dopasować żadnej linii, ale mam nadzieję że i w tym miesiącu można wybrać z tabeli.
Do wszystkich kartek wybrałam tekturę, napis wieloczłonowy i papier w kwiaty.
Zaczynam od kartek na ślub Andżeli i Damiana.
Od chrzestnej...
Musiałam obrócić, by dokładnie było widoczne, że poszczególne elementy są podniesione.
Od babci...
Ode mnie musiało być serce;)
Wszystkie kartki były w kopertach 3D, ale pozostałych zapomniałam sfotografować.
Następne kartki są na urodziny...
sześćdziesiąte...
czterdzieste...
I jeszcze ślubna, tym razem dla Iwony i Łukasza.
Jeszcze kolaż...
I banerek
I wielkie słowa pochwały dla tych co wytrzymali do końca;)
Pozdrawiam cieplutko:)
Tym razem znów bingo, z czego bardzo się cieszę, bo na nie właśnie głosowałam. Niestety tym razem nie mogłam dopasować żadnej linii, ale mam nadzieję że i w tym miesiącu można wybrać z tabeli.
Do wszystkich kartek wybrałam tekturę, napis wieloczłonowy i papier w kwiaty.
Zaczynam od kartek na ślub Andżeli i Damiana.
Od chrzestnej...
Musiałam obrócić, by dokładnie było widoczne, że poszczególne elementy są podniesione.
Od babci...
Ode mnie musiało być serce;)
Wszystkie kartki były w kopertach 3D, ale pozostałych zapomniałam sfotografować.
Następne kartki są na urodziny...
sześćdziesiąte...
czterdzieste...
I jeszcze ślubna, tym razem dla Iwony i Łukasza.
Jeszcze kolaż...
I banerek
I wielkie słowa pochwały dla tych co wytrzymali do końca;)
Pozdrawiam cieplutko:)
środa, 27 czerwca 2018
Ślub Andżeliki i Damiana cz.2
No i nadszedł ten najważniejszy dzień, wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, niestety pogody nie da się zaplanować, że było chłodniej to wszyscy się cieszyli, ale z deszczu niekoniecznie. Na szczęście padało przelotnie i nie w tych ważnych momentach.
Zaczęło się od łez, ponieważ moja córcia w podziękowaniu przygotowała dla mnie niespodziankę...
Na pewno dla każdej mamy byłoby to wielkie przeżycie.
Jeszcze raz wrócę do pudełka na koperty, które zrobiła Asia. Okazało się że Asiulka tak się spieszyła, że nie zdążyła go sfotografować, dlatego dziś zrobiłam mu sesję zdjęciową;)
Czas szykować się do ślubu...
Nie sfotografowałam wszystkiego, bo po pierwsze brak czasu, po drugie ręce mi się trzęsły, po trzecie kiepskie świato to i fotki wyszły kiepskie.
Pudełko na obrączki to praca Doni, zakupiłyśmy je na kiermaszu charytatywnym dla Basi. Dobrze że przemyślałyśmy sprawę i zdążyłyśmy;) Wypełnienie uszyła moja siostra - chrzestna Andżeli, a napisy zrobiłam sama, by Młody nie miał problemu z odszukaniem właściwej;)
Obrączki niósł Filip, ...
... towarzyszyła mu śliczna Zosia z małym bukiecikiem, którym właśnie Filip Ją wita.
Oboje pięknie wyglądali, a przede wszystkim spisali się na medal!
Drugi mój wnusio jeszcze za mały by pełnić jakąś funkcję, ale przyciągał wzrok wszystkich dziewczynek, dziewczyn i kobiet;)
Po mszy czekali na Młodych motocykliści, którzy eskortowali Nowożeńców do miejscowości, gdzie odbywało się wesele. Był to prezent od Andżeli dla Damiana;)
Był i wiejski stół, i słodki stół, i czekoladowa fontanna... wspaniała obsługa, rewelacyjna orkiestra, wspaniała sala i jej otoczenie, w którym i dzieci i dorośli mogli odpocząć od jedzenia i tańców, a Młodzi od razu zrobić sobie sesję zdjęciową.
Damian też przygotował dla Andżeli prezent;) Napis LOVE przed salą weselną to Jego dzieło, sam wykonał każdą literę!
Zdolnego mam zięcia, prawda;)
Na koniec poczęstuję Was jeszcze tortem, który zamówilam dla moich koleżanek i kolegów na wczorajszą radę pedagogiczną.
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe komentarze i pozdrawiam ciepluteńko:)
Zaczęło się od łez, ponieważ moja córcia w podziękowaniu przygotowała dla mnie niespodziankę...
Na pewno dla każdej mamy byłoby to wielkie przeżycie.
Jeszcze raz wrócę do pudełka na koperty, które zrobiła Asia. Okazało się że Asiulka tak się spieszyła, że nie zdążyła go sfotografować, dlatego dziś zrobiłam mu sesję zdjęciową;)
Czas szykować się do ślubu...
Nie sfotografowałam wszystkiego, bo po pierwsze brak czasu, po drugie ręce mi się trzęsły, po trzecie kiepskie świato to i fotki wyszły kiepskie.
Pudełko na obrączki to praca Doni, zakupiłyśmy je na kiermaszu charytatywnym dla Basi. Dobrze że przemyślałyśmy sprawę i zdążyłyśmy;) Wypełnienie uszyła moja siostra - chrzestna Andżeli, a napisy zrobiłam sama, by Młody nie miał problemu z odszukaniem właściwej;)
... towarzyszyła mu śliczna Zosia z małym bukiecikiem, którym właśnie Filip Ją wita.
Oboje pięknie wyglądali, a przede wszystkim spisali się na medal!
Drugi mój wnusio jeszcze za mały by pełnić jakąś funkcję, ale przyciągał wzrok wszystkich dziewczynek, dziewczyn i kobiet;)
Był i wiejski stół, i słodki stół, i czekoladowa fontanna... wspaniała obsługa, rewelacyjna orkiestra, wspaniała sala i jej otoczenie, w którym i dzieci i dorośli mogli odpocząć od jedzenia i tańców, a Młodzi od razu zrobić sobie sesję zdjęciową.
Damian też przygotował dla Andżeli prezent;) Napis LOVE przed salą weselną to Jego dzieło, sam wykonał każdą literę!
Zdolnego mam zięcia, prawda;)
I moje słoneczka...
I to już koniec mojej relacji. Młodzi już odpoczywają nad morzem, ja w poniedziałek też wyruszam w podróż, więc zostało tylko kilka dni, by ogarnąć wszystko. Nawet nie miałam pojęcia że warzywnik może tak zarosnąć hehe.Na koniec poczęstuję Was jeszcze tortem, który zamówilam dla moich koleżanek i kolegów na wczorajszą radę pedagogiczną.
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe komentarze i pozdrawiam ciepluteńko:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)