Obserwatorzy

wtorek, 26 czerwca 2018

Ślub Andżeliki i Damiana cz.1

Witajcie!
Przeżyłam najcięższy dla mnie okres, czyli kumulację prac przy zakończeniu roku szkolnego (świadectwa opisowe, sprawozdania, analizy, rady itp.) i (to czego bałam się najbardziej) ślub i wesele córci. Jeszcze dzisiaj miałam radę, ale teraz mogę z czystym sumieniem odpoczywać.
Młodzi wybrali sobie najgorszy dla mnie termin, bo dzień po zakończeniu roku szkolnego i ciężko było by mi samej ogarnąć to wszystko, na szczęście wiele obowiązków przejęli Ewelina i Kamil (synowa i syn), a także sami Młodzi.
Najważniejsze sprawy, czyli lokal, zespół, firmę nagrywającą trzeba było załatwić dwa lata wcześniej, suknię ślubną też zamówiliśmy odpowiednio wcześniej.
Następnym krokiem był wybór świadków. Oboje wybrali swoich braci, niestety brat Damiana tydzień przed ślubem trafił do szpitala i musiał zastąpić go ojciec.


Następnie robiłam zaproszenia, które już Wam pokazywałam...

Do tej pory jakoś dawałam radę, ale przed ślubem czas jakby przyspieszył.
Tradycyjnie, w ostatnią sobotę Młodzi mieli wieczór panieński i kawalerski. Oczywiście Andżela z Damianem o niczym nie wiedzieli, mało tego, Andżelika chciała już sama sobie coś zorganizować, ale wszystkie koleżanki w tym czasie miały inne plany hehe.
Organizatorami obu imprez była moja synowa i syn. Oni to wszystko wymyślili, zamówili, przygotowali, dopięli na ostatni guzik.
Koledzy najpierw zabrali Damiana spływ kajakowy, a później na imprezkę.
Z kolei Andżelę jedna z koleżanek wywiozła do SPA, oczywiście wymyślając inny pretekst. Tam miała masaż gorącą czekoladą i peeling kokosowy. Prezent trafiony, bo moja córcia uwielbia czekoladę, żałowała tylko że tyle dobra musiała później spłukać;) W tym czasie Ewelina i pozostałe koleżanki zjawiły się u mnie i przygotowały w ogrodzie hawajską imprezę. Dwie koleżanki są w dość zaawansowanej ciąży, dlatego dziewczyny nie mogły wyjechać gdzieś dalej.


 Było mnóstwo gadżetów: lampiony, świece, balony, okulary itp. Dziewczyny wystąpiły w hawajskich naszyjnikach i spódnicach zrobionych (jak wszystko) przez Ewelinę.

 A to już krajobraz po... Widać, że imprezka była udana;)



Został ostatni tydzień, w którym przygotowywałam jeszcze zawieszki na alkohol (oczywiście zgodnie z życzeniem córci) i winetki.
Zrobiłam ponad 60 zawieszek, z czego tylko ok. 20 się powtórzyło;) Tutaj też Ewelina pomogła mi z kokardkami, bo ręce już mi opadały.






I winetki...



Pudełko na koperty zrobiła dla nas Asiulka. Niestety nie mam lepszego zdjęcia, mam nadzieję że Asia pokaże u siebie. Asiu, już Ci dziękowałam, ale za takie piękną pracę powinnam to robić wielokrotnie, dlatego jeszcze raz - wielkie dzięki:)
Jeśli jestem już przy prezentach od moich blogowych koleżanek, to już pokazywałam, ale przypomnę tylko, że jakiś czas temu z okazji tej ważnej uroczystości Małgosia przygotowała przepiękny album. Teraz będą mogli go zapełnić. Jeszcze raz Gosiu - buziaczki:)

No i nadszedł ten najważniejszy dzień, ale o nim jutro, bo w jednym poście zabraknie miejsca;)

Pozdrawiam Was cieplutko:) Zdaję sobie sprawę że nie dam rady nadrobić wszystkich zaległości, ale będę się starała.

20 komentarzy:

  1. Aniu rany boskie jak Ty to wszystko ogarnęłaś, Czy Ty wogóle spałaś przez ostatnie 2 tygodnie?? Ale widac dobre duszki w osobie synowej pomogły . I wiesz co najważniejsze dwie sprawy
    1 - już jest po weselu
    2 - masz wakacje
    I z tego należy się cieszyć.
    Buziaczki i czekam na część II czyli wesele :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się sobie dziwię ze dałam radę, bo ze szkolnymi sprawami z roku na rok coraz gorzej. Na szczęscie, jak piszesz, juz po i już wakacje, za którymi tęskniłam jak żadnego roku;)

      Usuń
  2. Wyobrazam sobie kochana Aniu jaki stres Cię dopadał w ostatnim czasie. Ślub córci sam w sobie jest wielkim przeżyciem, nie mówiąc o przygotowaniach do niego. Na szczęście wszystko już za Tobą i teraz tylko wypoczynek i relaksik. Pozdrawiam Aniu serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Haniu, teraz będę robiła tylko to co lubię.
      Buziaczki:)

      Usuń
  3. Ojej Aniu jak Ty to wszystko ogarnęłaś;-) Tak sobie z niepokojem myślę, ze i mnie kiedyś to czeka (chyba już bliżej niż dalej, o zgrozo:-)) Na dziś najbardziej wpadała mi w oko ta złota myśl o kacu, bo mam wielką ochotę się upić, nie z radości niestety, ale co tam lecę piwniczkę przeszukać:-) Rada dopiero w czwartek, ta wyjątkowa przyjemność mnie ominie i to jest jedyny plus moich zawirowań, ale dobre i to. Buziaki:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam Aneczko jak znakomicie sobie ze wszystkim poradziłaś. Wszystko przepiękne. Bardzo lubię tematykę ślubną, czekam na dalszą część relacji. Gratulacje dla Młodych, życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, dużo miłości, wzajemnego szacunku i zrozumienia oraz Bożego błogosławieństwa. Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anuś, napracowałaś się podwójnie:) Teraz należy Ci się porządny wypoczynek.
    Podziwiam Twoją determinację, aby wszystko było perfekcyjnie.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem ogromu prac, jakim podołałaś w tak krótkim czasie. Zawieszki mają zabawne teksty, a winietki są świetne. Teraz sobie odpoczniesz w ogrodzie i z książką w dłoni :) Pozdrawiam Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. WOW!! Wszystko śliczne :) Ogród wyglądał super na wieczór panieński!!!
    Sala pięknie się prezentowała :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomysł na wieczór panieński świetny, a dekoracja sali, zawieszki, winietki, pudełko i album przepiękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, podziwiam Cię - tyle pracy włożyłaś w przygotowania i to jeszcze w tak gorącym okresie. Ale efekt - wspaniały!
    A dla Młodej Pary - najserdeczniejsze życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Okrutnie dużo wykonanych robótek ale masz to już za sobą...
    niestety... żadnego zdjęcia nie zdążyłam zrobić ( dla pudełeczka )... hihi
    buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, to teraz odpoczywaj spokojnie, a młodym wszystkiego dobrego na nowej drodze:) pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiem jaki to wysiłek zakończyć rok szkolny (sama tego doświadczałam) a w połączeniu z tak ważnymi wydarzeniami rodzinnymi to to już mega wysiłek.
    Pięknie przygotowałaś oprawę uroczystości, ogród na takie spotkania wymarzony. Wszystkiego dobrego dla Młodych na nowej drodze życia a Tobie długich, spokojnych i relaksowych wakacyjnych dni. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Najpierw musisz Anusiu złapać oddech po tych wszystkich emocjach i może troszkę odpocząć? Pięknie wszystko przygotowałaś, jestem pewna że i uroczystość była wspaniała. Dużo szczęścia dla młodej pary!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ile pracy Aniu... najważniejsze, że dałaś radę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkiego co najlepsze dla pary młodej! Niech im się wiedzie na tej nowej drodze życia. A Tobie kochana życzę odpoczynku, bo widzę, że napracowałaś się co niemiara. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu, piękna uroczystość. Ale wyobrażam sobie ile miałaś emocji z tym związanych, stres...i już po wszystkim:) Widać, jak cała uroczystość była dopracowana w małych szczegółach. Pięknie.
    Wszystkiego najlepszego dla Młodych, nich im się wiedzie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu!
    Wszystkiego najlepszego dla Młodej Pary!
    Jestem pełna podziwu. Wszystko przygotowane na medal.
    Mam nadzieję, że teraz znajdziesz kilka dni na odpoczynek.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)