Obserwatorzy

poniedziałek, 30 września 2013

Dla chłopców

Z okazji dzisiejszego Dnia Chłopca zrobiłam moim uczniom serducha... niech wiedzą że pani bardzo ich kocha:)




 Tak długo suszyłam synowi głowę, aż dostałam w końcu wkrętarkę hehe. Myślałam że łatwo nią się kręci rurki, ale gdzież tam! na razie 20 zepsutych 1 dobra, ale nie poddaję się!

Za oknem słońce, czyli polska złota jesień:)








Dziękuję że do mnie wpadacie i zostawiacie miłe słóweczka:)

niedziela, 29 września 2013

Obrazek na chrzest

Jakiś czas temu dostałam zamówienie na obrazek, który ma być prezentem z okazji Chrztu Świętego. Oto on...
 Nie mogłam oddać prawdziwego koloru rameczki, w rzeczywistości jest bardziej intensywna...


Cierpię na chroniczny brak czasu, ale udało mi się wyskoczyć z córcią na grzyby... oto nasz zbiór!!!

 W ogrodzie jesiennie...



Witam cieplutko moją nową Obserwatorkę Agnieszkę:) 
Dziękuję za przemiłe komentarze i życzę Wam i sobie prawdziwej Polskiej Złotej Jesieni:)

sobota, 28 września 2013

Na chrzest

Karteczka jest tylko dodatkiem do obrazka, ale tego pokażę jutro... boję się, że mogłoby się wydać dla kogo to będzie hehe.








Słoneczka Wam życzę:):):)

poniedziałek, 23 września 2013

Dla chrześniaczki

W niedzielę moja chrześniaczka miała 18-te urodziny... oj, jak ten czas leci!
Miałam Jej zrobić coś pięknego, ciekawego, nietypowego ..., ale życie, jak zwykle, weryfikuje plany. Niestety, urodziła się we wrześniu, czyli dla mnie w najbardziej pracowitym, oprócz czerwca,  miesiącu.
Tak na szybciutko, w ostatnim momencie, zrobiłam dwie karteczki i bukiet.
Pierwsza ode mnie ...


 Druga od syna... na szczęście córcia sama zrobiła cudne pudełeczko więc nie musiałam wymyślać trzeciej karteczki.


 No i bukiecik, który do złudzenia przypomina loda waniliowego hihi... Zła jestem na zbyt dużą i rażącą w oczy 18-nastkę, ale mleko się rozlało - bukiecik u właścicielki, jak Ją będzie raziła to najwyżej zdejmie.


 Torty były piękne i pyszne...
 ... możecie się poczęstować - goście nie dali rady zjeść nawet jednego!
Na przekór tego co za oknem życzę Wam s ł o n e c z k a :):):)

czwartek, 19 września 2013

Wielkie zakupy, ale nie tylko

Ostatnio zaszalałam, ale to chyba nerwowa reakcja na nadmiar pracy i brak czasu na robótki... mogę przynajmniej od czasu do czasu przejrzeć swoje skarby, pogłaskać i wyobrażać sobie co z tego zrobię...

Jutki




W moim ulubionym sklepie  Fastryga
 I w nowo odkrytym Sklepie dla Kreatywnych

Okazało się, że brakło niektórych towarów, dostanę w najblizszym czasie, a na osłodę
 ... gratisik
 A taką paczuchę dostałam od wspaniałej Basi ....
włóczki
 ... mnóstwo wzorów, zarówno w książkach, gazetach ...
 ... jak i takich - własnoręcznie rysowanych. Te najbardziej mnie wzruszyły, ponieważ sama  dawno, dawno temu projektowałam lub kopiowałam wzorki na poduszki... właściwie to od tego zaczęła się moja przygoda z haftem krzyżykowym.





 A tu już mój dzisiejszy zakup... są zamówienia, będą następne aniołki, trzeba było zakupić ramki... potrzebne jeszcze dwie, ale brakło - wykupiłam wszystkie w tych kolorach hehe.

 Ostatnio, z przemęczenia, zasypiam po dwóch stronach lektury, ale z książek nie zrezygnuję. Przeczytałam ...
 Według opisu z książki...
"Jest rok 1957. Skłócony z żoną, pijany Rudy Banning powoduje wypadek samochodowy, w którym obydwoje giną. Życie traci też pasażer drugiego auta, znany piosenkarz Jimmy Peyton. Tragedia zmienia losy ich najbliższych. Synkowie Banningów trafiają pod opiekę dziadka, surowego potentata naftowego Viktora, który próbuje ich skłócić. Wdowa po Peytonie osiedla się z córeczką na malowniczej wyspie Catalina. Mijają lata. Cale i Jud Banningowie wyrastają na wspaniałych, choć kompletnie różnych mężczyzn, a Laurel Peyton na piękną kobietą. Przypadek sprawia, że wikłają się w miłosny trójkąt, nie mając pojęcia o przeszłości."
Książka  dość fajna, warta przeczytania, chociaż nie powaliła mnie na kolana.

W ogrodzie już jesień...

Witam cieplutko agapę wśród moich obserwatorów i życzę wszystkim tu zaglądającym jak najwięcej słoneczka:)