Obserwatorzy

niedziela, 27 września 2015

Na chrzest

Córka koleżanki, podziwiając bukiecik jaki zrobiłam na 18-stkę dla chrześniaka, od razu zamówiła podobny na chrzest. Koleżanka (równie zapędzona i zakręcona przez terminy jak ja) pomyliła datę i bukiecik, mimo że miał być na dziś, na łeb, na szyję robiłam w ubiegłą sobotę;) Swoją drogą dobrze że nie podała późniejszej hehe.
Niestety fotki na szybko wyszły kiepsko, ale już nie zabierałam do ponownej sesji.





U mnie w dalszym ciągu susza, na grzyby w lesie nie ma szans, brak nawet trujących... kurcze, niebo ktoś nade mną zakleił czy co?:(
Żałuję że nie mam przy ogrodzie własnego lasku, mogłabym podlewać hehe.

Weeend minął mi w kosmicznym tempie, wszystko przez nawał zajęć, ale tak jest jak w tygodniu żyje się tylko pracą zawodową:( Uwijałam się jak fryga, umyłam okna, oczywiście standardowe porządki, pranie, prasowanie itp. Popracowałam też w ogrodzie i na warzywniku. Zebrałam rośliny na następną porcję suszu i słonecznik na zimowy pokarm dla ptaków...


Maliny, których nie dałyśmy rady zjeść nastawiłam na malinówkę...


... i rozkoszowałam się jesiennym ogrodem.
 Znienacka tu i tam pojawiły się zimowity.

 Hortensje przybrały intensywne barwy. Na zdjęciu Phantom
 Żółte chryzantemy zmieniają barwę.

 Przy aksamitkach chyba jakiś ptaszek zasiał mi len;)

 Swoje panowanie rozpoczynają astry bylinowe.


Leszczyna Contorta, chyba po raz pierwszy zaowocowała.


Z drzewa spadają orzechy włoskie

Dzielżan przeżywa drugą młodość hehe...

 ... róże również;)




Dziękuję za wszystkie cieplutkie komentarze odnośnie jesiennych obrazków:)
Życzę Wam miłego tygodnia:)

sobota, 26 września 2015

Cztery Pory Roku- Jesień

Już wcześniej wspominałam, że wyszywam zmienną ekspozycję do dwóch uroczych ramek - w jednej mały element związany z porą roku (grzybki pokazywałam w poprzednim poście), w drugiej seria B. Sikory "Cztery Pory Roku".

Dziś właśnie pora na "Jesień"



I oba obrazki...

W ogrodzie również jesienne... dziś owoce, zarówno jadalne jak i nie.
 berberys

aronia

winobluszcz

Maliny szaleją, nie nadążam zrywać.

pigwowiec

Czerwone korale szparaga

I gruszeczki... spadają na potęgę, ale większość jest już nadgniła... ciekawe dlaczego, przecież deszczu nie ma w dalszym ciągu?


Miłego weekendu:)

środa, 23 września 2015

Wrześniowe wrzosy

Uff... dałam radę;)
Agatka wrzesień ogłosiła miesiącem wrzosu, ale przecież nie mogło być inaczej, wszak tej krzewince miesiąc zawdzięcza nazwę.
Początkowo nie miałam pomysłu, na szczęście mam zamówienia na małe motywy związane z porami roku, które będą zmienną eksozycją w cudnych ramkach, letnią już pokazywałam TUTAJ ...
Na jesienny motyw wybrałam "Borowiki" z "Igłą Malowane 10/2013

 Borowiki we wzorze rosły sobie w trawie i było im tak smutno..., dlatego kępkę trawy zmieniłam im w  kępkę wrzosu;) Od razu weselej;)
Chciałam zeskanować Wam oryginalny wzorek, ale coś mi się pokićkało, nie mam jakiegoś programu i nie mogę, a przecież zawsze nie miałam z tym problemu:( Ech... złośliwość rzeczy martwych.



Żeby tak jeszcze pojawiły się takie w lesie, ale niestety, po tej suszy nie ma i nie mam nadziei, że w tym sezonie będą:(

Jeszcze banerek - WRZESIEŃ

Pozdrawiam cieplutko w pierwszy, jesienny wieczór;)

wtorek, 22 września 2015

Oliwka

Na miesiąc wrzesień Danusia w Cyklicznych Kolorkach wymyśliła kolor oliwkowy.


Już myślałam że polegnę, bo... po pierwsze - wrzesień, po drugie kolor którego nie cierpię (w szafie nie mam ani jednej oliwkowej rzeczy), po trzecie - nie lubię oliwek, po czwarte - nie mam żadnych oliwkowych kordonków, koralików, papierków i innych duperelków:(
Długo myślałam, w końcu udało się, znalazłam kawałeczek oliwkowej włóczki, no i powstała mini sówka Oliwka;)
Od razu wyszła w plener  i zażyczyła sobie ujęć w różnych miejscach;)
Najpierw przysiadła na kamieniu...

 ...  i chociaż był nagrzany, ale w pupę jakoś twardo, więc pofrunęła w kwiaty;)




 W końcu schowała się za kaktusem, a że to wiercipięta i jednego miejsca długo nie zagrzeje...
 ... przycupnęła na samych kolcach:( Na tym zakończyła sesję, teraz leczy pokłutą pupę;)

Cieszę się że jednak nie odpuściłam września, ale coś mi się wydaje że w tym roku Danusia da nam do wiwatu hehe.
Pozdrawiam cieplutko:)

sobota, 19 września 2015

Następne bransoletki, kartka z albumu i ogród

Nareszce weekend!!! Cieszę się że przeżyłam najgorszy tydzień. Nie oznacza to że teraz będzie lajcik, żyję według terminarza, odhaczam poszczególne zadania, na szczęście nie będzie już takiej kumulacji, przynajmniej mam taką nadzieję.

Powstało kilka bransoletek, w tym parę nowych kolorów i wzorów...








Minął rok (nawet zaczął się następny) zabawy w Cykliczne Kolorki u Danutki.  Chcąc uhonorować naszą Królową Lidzia wymyśliła spisek i udało się!!! Artystki-Kolorystki wykonały kartki, Lidzia zrobiła z nich album, co tam album, opasłe tomisko hehe, zresztą możecie go zobaczyć, bo trafił już do Danutki;)
Moja karta wyglądała tak...
Zabawiłam się nawet w poetkę, serduchem napisałam hymn pochwalny, bo Danusia zasługuje na wszystko co najlepsze:) 
Fotkę musiałam pożyczyć od Danusi, bo minęło trochę czasu od stworzenia karty, no i diabeł nakrył ogonem moje fotki:(  Mam nadzieję Danusiu że się nie pogniewasz;)
Dziękuję Lidziu za wspanały pomysł, a Tobie Danusiu za wspaniałą zabawę:)

I jeszcze, o ile wytrzymacie, parę ogrodowych fotek;)
Winogron już konsumujemy;)


A tu największe dla mnie zaskoczenie... wiosną zakupiłam dwa krzewy jagody goji(kolcowój chiński), nareszcie zakwitła i... okazało się że znam ją od dzieciństwa, w jej ogromnych krzewach, jako mała dziewczynka, robiłam sobie domki, a z jej kwiatów "gotowałam" różne potrawy;)
Wspomnienie wróciło, szkoda że wówczas nie znałam jej zdrowotnych właściwości.

Pięknie czerwienią się rajske jabłuszka
 Na cisie pojawiły się, trujące, ale jakże ozdobne owocki.
 Owocuje winobluszcz

Rozkwta jeden z najpiękniejszych astrów, chyba nowobelgijski.
 Złotlin powtarza kwitnienie
 Powojnik tangucki
Pozdrawiam cieplutko i życzę Wam miłej soboty:)