Megality występowały przede wszystkim na Kujawach, częściowo również na Pomorzu.
W rezerwacie archeologicznym w Wietrzychowicach znajduje się pięć takich grobowców. Mają formę wydłużonego trapezu, ich oś podłużna przebiega z południowego-wschodu(czoło grobowca) na północny-zachód(ogon). Trzeci, najdłuższy z nich ma 115m długości, 10m szerokości w części czołowej i 1,5m wysokości. Najwyższe są od czoła i stopniowo się obniżają. Ogromne głazy stanowiły obstawę mającą chronić groby przed rozmyciem.
Nie będę się rozpisywała, kto zainteresowany zawsze może poczytać np. TUTAJ.
Pierwszy raz odwiedziłam Wietrzychowice(znów dzięki córci) dwa tygodnie temu. Był upał, na szczęście rezerwat znajduje się w lesie nad zbiornikiem retencyjnym. Ściółka trzeszczała pod stopami, a ze zbiornika zostały nędzne resztki.
Jest to ciekawe miejsce rownież pod względem przyrodniczym i widać że gospodarze dbają o nie, wszędzie znajdują się tablice informacyjne.
Udało nam się zaobserwować kilka dzięciołów, ale tylko jeden chciał przez moment pozować.
Zbliżamy się do grobowców...Grobowce zawierały szczątki kilku mężczyzn, starszych rodu, poza tym pozostałości uczt pogrzebowych i drewnianych komór kultowych.
To niesamowite miejsce, spacerując tam czułam namacalnie że dotykam naszej historii.
Niestety spacer zakończył się zniesmaczeniem. W drodze powrotnej z daleka usłyszeliśmy grupę rozwrzeszczanych dzieci:( Dopiero po paru minutach zza zakrętu wyłoniła się grupka w wieku od 5 do 9 lat... krzyczeli, walili kijami w drzewa, rozrzucali ściółkę. Odetchnęlismy z ulgą gdy ich krzyki ucichły, wtedy dopiero nadeszła grupka dorosłych z psem. Zdziwiliśmy się że nie reagują, a przede wszystkim że nie boją się że dzieci zabłądzą w lesie, ale przestaliśmy się dziwić, gdy mijając ich usłyszeliśmy że paniusia mówi do pieska "szukaj trupów, szukaj":(
Co ja się dziwię dzieciom że nie potrafią uszanować takiego miejsca, a kto ma ich tego nauczyć!!!:(
Moje dzieci, i te rodzone i te szkolne, wiedzą że w lesie to my jesteśmy gośćmi, że to dom zwierząt... tym bardziej las który jest cmentarzyskiem, w którym "patrzą" na nas pokolenia przodków, powinien być uszanowany.
Dziś byłam w tym miejscu na festynie archeologicznym, ale o nim jutro. Niestety, gdy prosiłam o deszcz nie padało, a dziś jak na złość wiało i padało:(
Pozdrawiam:)
Ciekawa fotorelacja:) Zaraz sobie sprawdzę, gdzie to jest...Wszędzie można trafić na dziwolągi i to w różnym wieku. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudna wycieczka : ) Piękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnuś, sama wiesz, ze rodzice obecnie dzieci nie wychowują ( większość ). Miejsce cudowne:) nie wiedziałam o jego istnieniu, chociaż w kujawsko-pomorskim bywam często:)
OdpowiedzUsuńJutro wyjeżdżam na tydzień do Szklarskiej Poręby z V i VI klasą i już się boję co "potworki" wymyślą:)
Pozdrawiam serdecznie. Buziaki
Anuś dzięki za fotorelacje, bo przyznaję, że nigdy o tym miejscu nie słyszałam. Pogoda dalej nam płata figle; tydzień temu +38, dzisiaj +17 i u nas deszcz.
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia życzę i buziaki przesyłam :)
Aniu bardzo ciekawe miejsce , nie słyszałam o nim. Dziękuje więc za wirtualna wycieczkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu, ale ciekawie napisałaś, czytałam Twój post z zapartym tchem. Uwielbiam historię, zwłaszcza taka.Wiesz ja o tym miejscu nic nie wiedziałam.
OdpowiedzUsuńAniu pierwszy raz słyszę o tym miejscu i z wielką przyjemnością przeczytałam tekst i pooglądałam zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńa co do dzieci, to najlepsze jest to, ze im wrzaski własnych dzieci nie przeszkadzają, ale gdyby grupa innych dzieci tak sie zachowywała to by dopiero było!
miłego dnia:)
Bardzo ciekawe miejsce i niezwykle pouczająca wycieczka. Szkoda, że tak mało w nas chęci do poznawania naszych korzeni.
OdpowiedzUsuńO jakie ciekawe miejsce - dziękuję za możliwość zobaczenia ! pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńWycieczka krajoznawczo-historyczna świetna. Dzięki Tobie poznałam miejsce o którym nie miałam pojęcia, jak zresztą wiele z nas, co potwierdzają przedmówczynie.
OdpowiedzUsuńRodzice dzieciaków to nieodpowiedzialni ludzie, bardziej interesują się swoimi zwierzakami i pasjami, niż wychowaniem latorośli. Ciężki los wychowania przerzuca się na innych w tym na nauczycieli, czego nie powinno się robić.
Pozdrawiam cieplutko, bo u nas ziąb nie z tej ziemi, jak na koniec lata nie fajny.)
Aniu,
OdpowiedzUsuńfantastyczny, bardzo interesujący post. Uwielbiam poznawać takie miejsca. Uwielbiam historię.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ale super miejsce. To musiała być udana wycieczka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiezwykle fascynujące miejsce, ciekawa jestem ile jeszcze takich perełek nie znamy, choć całkiem blisko obok nich mieszkamy ... Nie trzeba wielkich budowli, pałaców kapiących złotem, wystarczy zwykły las, by poczuć oddech historii ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo ciekawe miejsce.
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym miejscu dość dawno - autor artykułu ubolewał, że mając taką sensację na skalę światową nie wykorzystujemy jej turystycznie. bardzo mi miło przeczytać, że to się jednak zmieniło. I strasznie przykro, że odwiedzają ją tacy ludzie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dobrze,ze piszesz Aniu o takich miejscach bo mozna planowac wycieczki- jak bedziemy sie wybierac to sie bede odzywac by umowic na spotkanie :)
OdpowiedzUsuńech ja tez mowie,ze z dzisiejsza mlodzieza dziecmi nie byloby takich problemow gdyby rodzice wyrwani z socjalizmu nie uwazali,ze i im i ich dzieciom wszystko wolno :( i mowie to z pelna premedytacja jako belfer :)