Uwielbiam obserwować wszelkie stworzonka, dlatego zawsze i wszędzie noszę ze sobą aparat. Sąsiedzi już przyzwyczaili się do tego mojego dziwactwa, nawet zdarza się, że jak zobaczą coś ciekawego to krzyczą bym szybko przybiegła z aparatem. Tak właśnie było któregoś dnia... sąsiedzi rozmawiając sobie na warzywniku ...( każdy z nas ma pas z tyłu ogrodu, to jest ziemia gminna, ale możemy uprawiać, dlatego nie ma żadnych płotów, ogrodzeń itp.)... spostrzegli jeża. Maszerował sobie przy moich truskawkach, później poszedł w sąsiada kapustę ;)
Nie mieliśmy pod ręką żadnych owadów, dżdżownic itp., więc mimo że wiemy że jeże jabłek nie jedzą to spróbowaliśmy go nim poczęstować... nie skusił się;)
Innym razem wzięłam się za malowanie kojca dla psa, pieska już niestety nie ma, ale kojca nie likwiduję, przyda się na drewno.
Machałam pędzlem i obserwowałam pierwsze loty wróbli, a hałasowały te łobuzy okrutnie, podglądały co robię, leciały na kompostownik gdzie wyrzuciłam stary chleb, później do poidełka...
W pewnym momencie usłyszałam stukot, myślę sobie - walczą z beczką na wodę, ale zastanowiło mnie że stukanie jest miarowe... złapałam aparat i przeczołgalam się w kierunku hałasu... jakież było moje zdziwienie, gdy na chorej czereśni, z pół metra nad ziemią, dostrzegłam dzięcioła!
Niestety, zobaczył mnie, schował się za pniem i obserwował... wycofałam się, niech w spokoju częstuje się robaczkami.
Dziś po południu pracowałam w ogrodzie, muszę jakoś ujarzmić ten buszowaty busz hehe
Oczywiście aparat w zasięgu ręki, ...oprócz wróbli, ale im poświęcę inny post, udało mi się sfocić jedynie owady
W pewnym momencie zauważyłam jakiś ruch, pod roślinkami przemknęła jaszczurka, ale zobaczyłam tylko koniec jej ogonka hehe. Po jakimś czasie przyszedł Filip i opowiadam mu, że w ogrodzie była jaszczurka, ale uciekła, a on na to - tutaj jest... z niedowierzaniem idę zobaczyć gdzie wskazuje... faktycznie, wygrzewa się na słonku! Już nie miała wyjścia, musiała zapozować do sesji fotograficznej;)
Jaszczurka zwinka
Dziś zarzuciłam Was zdjęciami, ale chcę jeszcze podziękować Wam serdecznie za podtrzymywanie na duchu odnośnie pechowego haftu i zameldować... wczoraj było tyle...
... dziś wyszywałam od rana do ok.11-tej i przybyło tyle.
Miłej niedzieli:) Jutro jadę na Targi Wierzby i Wikliny w charakterze obserwatora i może klienta. Będzie tam wszelkiego typu rękodzieło i rośliny. Kiedyś nie mogłabym wrócić bez bagażnika roślin, teraz, z braku miejsca, kupuję (jeśli będzie), tylko to co sobie zaplanuję.
Pozdrawiam:)
Sympatyczne fotki pokazałaś....
OdpowiedzUsuńJa też aparat mam już teraz prawie zawsze ze sobą.....
A jak tylko usłyszę jakiegoś ptaszka to jak głupia lecę z aparatem...ha,ha..
Pozdrowienia z Małopolski ślę....
Mam to samo, nawet potrafię zastygać w bezruchu jak kot polujacy na mysz hehe.
UsuńPozdrawiam:)
Ja też muszę zacząć chodzić z aparatem. Aż zazdorszczę jeża w ogrodzie. Jeże w ostateczności kuszą się na jabłka. Kiedyś u mnie jeden zimował w domu przez 3 tygodnie (pies wykopał go spod śniegu i przyniósł do domu) to po kilku dniach zaczęliśmy mu dawać jabłka. Wszystkie pająki jakie w domu znalazł to zjadł i zostały mu jabłka.
OdpowiedzUsuńMoże nasz był juz po kolacji;)
UsuńPięknie Aniu pokazujesz nam przyrodę :)
OdpowiedzUsuńPrzy hafcie to chyba używasz jakiejś turbo igiełki :)
Pozdrawiam serdecznie
Hihi, staram się wyszyć w czasie weekendu jak najwiecej. Dziękuję Ewuś:)
Usuńwidzę że mamy podobne klimaty- jeż u nas mieszka od kilku ładnych lat pod drewutnią, kiedyś zrobiłam mu zdjęcia jak zasnął po drodze:) Jaszczurkę też udało mi się upolować w ubiegłym roku, jedynie dzięcioł stuka sobie w gęstwinie i choć go słyszę pozować nie chcę.
OdpowiedzUsuńAniu udanego wypadu i miłej niedzieli życzę:D
Lubię takie ogrody jak Twój, żyją prawdziwym życiem,
OdpowiedzUsuńnatura wszędzie
i chyba u Ciebie jest zdecydowanie cieplej niż u nas.
W tym roku mam wrażenie ,że u nas jest ciągle za zimno,
co potwierdza również termometr :-)))
Świetne zdjęcia ptaków, ssaków i owadów:) Twój ogród dosłownie pięknieje w oczach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękną masz studnie. Fajne fotki :)
OdpowiedzUsuńPięknie uchwycona natura. Ja również mam tak z fotografowaniem ciekawych obiektów:)
OdpowiedzUsuńach jak ja ci zazdroszczę ogrodu, kontaktu z natura na co dzień, odwiedzin rożnych zwierzaczków i ptaszaków, ach rozmarzyłam się, pozdrawiam i jeszcze więcej fotek poproszę
OdpowiedzUsuńAnuś, same piękności u Ciebie. Widzę, że studnię skończyłaś obmurowywać - teraz świetnie wygląda wśród zieleni. Mi też marzy się taka studzienka w małym wydaniu, czyli jako obmurowanie ujęcia wody, tylko nie mogę znaleźć odpowiedniego (małego kręgu). U nas na działce też można zobaczyć różne zwierzaki, ofocić je trudniej, bo za płotem wysokie trawy i zaraz tam czmychają. Ostatnio nawet kret tuż przede mną wylazł do połowy z norki, ale był szybszy i zaraz się schował. Ciut zazdroszczę Ci słoneczka, bo u nas od środy zimno i pada.
OdpowiedzUsuńBuziaczki i miłego niedzielnego popołudnia.
Cudownego masz sąsiada, patrząc na zdjęcia można stwierdzić, że dorabia jako fotomodel :) Jeże czasami częstują się owocami, ale nie są one podstawą ich diety :)
OdpowiedzUsuńNie dość że dobry ogrodnik z Ciebie Aniu to jeszcze fotograf jak się patrzy :))
OdpowiedzUsuńOgród coraz piękniejszy i zwierząt przybywa, wiedzą u kogo będzie im dobrze.
Obraz już coraz bliżej końca.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak zawsze śliczne ujęcia przyrody i zwierzaków,ale moje oko wypatrzyło coś innego.Czyżby studnia już została ukończona ?
OdpowiedzUsuńBuziaki Aniu :)
Cudny masz ten swój busz, to i zwierzątka do niego zaglądają :) Obraz pięknieje z dnia na dzień :) Buziaczki zostawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu, masz piękny ogrodowy busz :) Stąd tyle zwierzątek, one lubią takie ogrody:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńŚwietna taka przyroda na wyciągnięcie ręki. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńwow ale piękny ogród i małe stworzonka współtowarzyszący super
OdpowiedzUsuńJeż i dzięcioł to moi faworyci, chociaż i to brzęczące, w żółto-czarnym futerku też miło wygląda, ale lepiej niech się do mnie nie zbliża.
OdpowiedzUsuńAniu,
OdpowiedzUsuńpodziwiam każde zdjęcie. Jeż i dzięcioł to prawdziwe strzały w "10" Świetne. Zakochałam się w Twoim buszu. zieloniutki, śliczniutki.
Trzymam kciuki za Twój haft.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Bo w dobrym ogrodzie zwierzęta i ptaki chcą przebywać :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Pozdrawiam.
fajnych masz gości,
OdpowiedzUsuńjeden u ciebie podjada truskawki u sąsiada kapustę...
niestety jeże jabłek nie jedzą...to była komunistyczna propaganda ;-D