Piękny jest, prawda?
I edycja konkursu "Na Najbardziej Twórczo Zakręcony Blog"
Ja jestem twórczo zakręcona, ale czy taki jest również mój blog - tego nie wiem, jednak jakiś czas temu zgłosiłam go do konkursu.
Jeśli podoba Wam się to co robię, bardzo Was proszę o głosik:) Wystarczy kliknąć TUTAJ, znaleźć mojego bloga i kliknąć "zagłosuj". Można głosować na 3 wybrane blogi. Ja już to zrobiłam;)
Wiem, że skoro nie ma mnie na fb to nie mam szans, ale miło by było być chociaż w połowie stawki;)
Dziękuję za wszystkie głosiki:)
Dziś w temacie robótek pochwalę się kwiatowa kulą... jest olbrzymia! Ma 20 cm średnicy, a różyczek ile na nią wyszło nawet nie zliczę;)
Wciąż kwitną i rozkwitają nowe lilie ...
...i liliowce.
Zaczynają też rozkwitać pysznogłówki...
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie:)
Kajtek rzeczywiście rożnie jak na drożdżach. Chyba zmieniają mu się pióra, ma teraz takie mniej włochate. A czy on odleci jesienią?
OdpowiedzUsuńOgród piekny, ja jestem fanem liliowców, a ten bordowy - CUDO. Pysznogłówki śliczne, moje coś marne, ale dopiero w zeszłym roku posadziłam i chyba w nie najlepszym miejscu, bo są trochę przytłoczone, przez inne. Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze odcinki przygód Kajtka :-)
Nie mam pojęcia czy odleci, nie wiem czy w ogóle nauczy się fruwać... a powiem Ci po cichutki, że Damian nawet by nie chciał, bo tak się do niego przywiązał..hehe.
OdpowiedzUsuńJa myslę, że na zimę Kajtek zostanie. Nie miałby chyba siły leciec tak daleko, ani też nie miałby z kim. W końcu jego stado zostaje :)
OdpowiedzUsuńAniu lecę klikać na blog.
U mnie tez już zaczynają pokazywać swoje łepki monardy :)
Pozdrawiam gorąco :)
Piękny bociek, dobrze, że zaleźli się dobrzy ludzie, którzy go przygarnęli ;) Kula niezwykle efektowna, widać, że zabrała sporo czasu i energii, ale efekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam:)
OdpowiedzUsuńRośnie Kajtuś jak na drożdżach :)
OdpowiedzUsuńRóżana kula jest piękna,sama wiem ile pracy Cię kosztowała.Ja zrobiłam taką kule tylko raz i po jednej miałam serdecznie dość,dlatego podziwiam i gratuluję cierpliwości i talentu :)
Pozdrawiam :)
Kajtek jest świetny i faktycznie strasznie szybko rośnie.
OdpowiedzUsuńKwiaty jak zwykle urocze. Aniu a nie chcesz takich niskich pachnących irysków, bo część muszę wykopać http://babusiowerobtki.blogspot.com/search/label/moja%20dzia%C5%82ka?updated-max=2013-06-21T16:45:00%2B02:00&max-results=20&start=8&by-date=false
Buziaczki
Bardzo chętnie Danuś;) Już napisałam u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńOK. Polało to będzie dobrze wykopać. :)
OdpowiedzUsuńMasz mój głos, Aniu :)
OdpowiedzUsuńA bocianiątko głaszczę wirtualnie po piórkach. Jak chcesz, znajdę namiary na jakiś ptasi azyl, może coś więcej doradzą, jak się tym stworem zajmować i jak najlepiej mu pomóc. Trudno się do takiego szkraba nie przywiązać swoją drogą. Uroczy jest.
Piekna kula , zdolne masz rączki :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz w żciu widze takiego małego bociana u ludzi.
Chyba niełatwo go się chowa...
Zagłosowałam :-)
Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńAniu! Już "biegnę" głosować na Twój blog!!! Jesteś mega-zakręcowną, to widać w Twoich pełnych serca pracach!!! Idę głosować. Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńTrafiłam w niesamowite miejsce. Nie dość, że posiadasz prywatnego bociana to jeszcze takie bogactwo kwiatów. Teraz to nawet siłą nie dam się stąd wyrzucić. Zapraszam w wolnym czasie do siebie.
OdpowiedzUsuńTrafiłam w niesamowite miejsce. Nie dość, że posiadasz prywatnego bociana to jeszcze takie bogactwo kwiatów. Teraz to nawet siłą nie dam się stąd wyrzucić. Zapraszam w wolnym czasie do siebie.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńKochana ja Cię obserwuję od niedawna,jakoś nie było okazji naskrobać,obiecuję nadrobić .Ten Twój Kajtuś jest tak uroczy,że szkoda aby gdziekolwiek odlatywał,nawet jak już będzie z nim wszystko ok.
Kwiatki w ogrodzie masz cudne a kula również zachwyca wielkością i wykonaniem .
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie częściej :)
Dziękuję Danusiu:) Myślę że Damian też by chciał, by jego pupilek nie odleciał.
OdpowiedzUsuńPatrząc na Kajtka przypomniała mi się piosenka, którą babcia mi śpiewała jak byłam mała - o żabce którą zjadł bocian. Ale bociek ze zdjęcia nie wygląda groźnie, piękny jest ;)
OdpowiedzUsuńMnie on najbardziej kojarzy się z książką Marii Kownackiej, ale piosenkę, z racji ze uczę w klasach I-III też znam, i to nie jedną:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ale cudny ten bocian :) Aż się buzia uśmiecha jak się na niego patrzy. Życzę powodzenia w konkursie i trzymam kciuki. Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci maila :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny Kajtek:) Fajnie, że został przygarnięty przez Damiana:) widać, że chłopak ma podejście do niego, dobrze się nim opiekuje:) Kula wyszła Ci fantastycznie, moje różyczki nie wychodzą mi takie piękne...chyba coś źle je skręcam...
OdpowiedzUsuńOgród masz fantastyczny!!!
Głosik oddałam:)
Kajtek jest prześliczny! Fajnie, że się nim opiekujecie i dajecie mu dom. Kula przepiękna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń