Jak ten czas leci! Jutro pierwszy dzień grudnia, ani się obejrzymy będą święta i koniec roku:(
Dziękuję Wam za życzenia, a przede wszystkim za zrozumienie odnośnie wysyłania, a raczej niewysyłania kartek świątecznych. Zobowiązałam się, że chociaż część tej kwoty przekażę na akcję charytatywną, okazało się że nastąpiło to wcześniej niż myślałam. Po walce o naszą koleżankę - Basię, niestety przegraną, walczymy o drugą - Mariolkę, która aktywnie walczyła z nami o fundusze dla Basi, a teraz sama zmaga się z nowotworem. Raczysko zadomowiło się w naszej szkole:( Jednak cały czas wierzymy, że tym razem damy radę.
Przepraszam za ten smutny wstęp, ale czasem trzeba z siebie wyrzucić to co nas gnębi:( Tak sobie myślę, że nikt z nas nie wie co go czeka, czym los doświadczy, a mimo tego ludzie są dla siebie coraz wredniejsi:(
No nic, przechodzę do książek.
Zacznę od Joanny Jax. Czytałam już całą serię "Rodziny von Becków"(2 pozycje), "Zemsta i przebaczenie"(6), "Długa droga do domu"(1), wszystkimi byłam zachwycona i każdą następną biorę w ciemno.
I tym razem się nie zawiodłam.
Joanna Jax "Syn zakonnicy" 400s.
Książka ukazuje trudne wybory i zakłamanie Kościoła. W zakończeniu trochę mi brakowało powrotu do Jerzego/Seweryna i jego odczuć po przeczytaniu pamiętników, ale to taki mały minusik. Książkę polecam, bo warta przeczytania.
Jeśli lubicie powieści historyczne, chcecie przenieść się w czasy II wojny światowej, by poznać losy Polaków z Wileńszczyzny, życie w łagrach, życie na zsyłce w Kazachstanie, powroty przez kraje arabskie i Afrykę, miłości i trudne wybory to koniecznie musicie sięgnąć po tę serię. Wspaniała!
Karolina Wilczyńska. Zachwycona byłam książkami tej autorki, szczególnie serią "Stacja Jagodno", przeczytałam też ""Jeszcze raz, Nataszo" i "Dasz radę, Nataszo",dlatego, gdy tylko miałam możliwość wypożyczyłam następny cykl "Rok na Kwiatowej" , przeczytałam pierwszą część "Wędrowne ptaki" 316 s. i ... poległam:( Cykl składa się z czterech książek i po przeczytaniu pierwszej stwierdziłam że nie ma sensu. To historia czterech znajomych, później przyjaciółek, każda opowiada to samo z własnego punktu widzenia... dla mnie nudy.
To trzecia część serii "Komisarz Eryk Deryło". Seryjny morderca Cztery Iks schwytany, ale morderstwa nie ustały, czyżby naśladowca?
Kryminały tego autora są ciężkie, z drastycznymi scenami, ale od czasu do czasu lubię taki skok adrenaliny. Jednak trzecia część z tym samym śledztwem to dla mnie trochę za dużo.
Fajna pozycja, która wprowadza w klimat świąt. Mam jednak problem z czytaniem następnych części po dłuższej przerwie, w tym wypadku po roku:( Nim wejdę w akcję, przypomnę sobie kto był kim, jestem zagubiona, ale cóż zrobić;)
Podsumowując.
W listopadzie przeczytałam osiem pozycji, co dało 3217 stron. Od początku roku 82 książki, na łączną liczbę 31835 stron.
Pozdrawiam Was cieplutko:)
Ale dużo tych książek udało Ci sie Aniu przeczytać i to wcale nie chudych. Ja przeczytałam wszystkie 4 części roku na kwiatowej, nie żałuje ale po kolejne tomy (z nowymi juz bohaterami) jednak nie sięgnęłam :) Ale fajnie że jest 3 część Szarańskiej nawet nie wiedziałam, choć masz rację też będe musiała sobie przypomniec kto jest kim bo już nie pamiętam...
OdpowiedzUsuńGratuluję Aniu imponującego wyniku czytelniczego.:) Nie znam twórczości tych autorów. "Syna zakonnicy" mam, od pewnego czasu czeka na przeczytanie i sama nie wiem czemu odkładam tę lekturę, ale jakoś nie po drodze mi ostatnio z czytaniem. Książka jest o tyle ciekawa, bo oparta na prawdziwej historii (niektóre fakty zostały zmienione), ale i też w pewnym sensie związana z rejonem, w którym mieszkam. Aniu rozumiem Twoją decyzję odnośnie kartek, ja na razie jeszcze wysyłam kartki, ale przyszłość pokaże co będzie dalej. Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrego weekendu.
OdpowiedzUsuńŻyczę Mariolce, by się udało, by tym razem się udało, by było z czego się cieszyć. Wierzę w to, nie mogę inaczej. Wiesz, o takich sprawach trzeba pisać, są smutne, ale życie to wiele barw. Napisałaś ważne zdanie, że nie wiemy, co nas czeka, a jesteśmy do siebie coraz to bardziej wredni. Taka prawda, patrząc relanie, nie oszukjąc siebie. Ja jestem absolutnie wdzięczna za soją blogową rodzinę, pamiętaj, że jesteś jej częścią. W życiu tak prywatnym ja nie spotykam wielu życzliwych ludzi, za to pustaków to już często. Nie rozmyję co komu po byciu wrednym... Skupiam się na unikatach i wierzę w siłę dobrych ludzi, wierzę. Jeny, ale się rozpisuję. Powiem Ci, że mega podziwiam, ile Ty czytasz. Ja przeczytałam trzy i pół książki w listopadzie, jest nieźle. hihi Uściski kochana, przemiłego weekendu dla Ciebie. <3
OdpowiedzUsuńPełen podziw - wspaniałe przeczytane pięć z nich znam ;) Jax obowiązkowa do przeczytania :) haha listę książek do przeczytania powinnam stworzyć by skleroza nie wchodziła - stanowczo za dużo wydają i człowiek nie wie po co sięgać :)
OdpowiedzUsuńAniu smutna rzeczywistość ...i przykra że wokół niby tyle ludzi, a jednak pomocną dłoń wyciąga ktoś obcy ...
pozdrawiam pozytywnie
Aniu, jak zawsze piękny wynik czytelniczy.
OdpowiedzUsuńŻyczę Mariolce wygranej walki z rakiem. U mnie w pracy tez jedna z koleżanek zaczyna tę walkę.
Ściskam mocno.
Aniu,
OdpowiedzUsuńjestem pełna podziwu, lista przeczytanych książek robi wrażenie. Zaciekawiła mnie seria Joanny Szarańskiej "Cztery płatki śniegu". Muszę dopytać w mojej bibliotece.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ostatnio unikam trudnych tematów, zbyt wiele mam ich w życiu, więc sięgam po łatwiejsze książki.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem ilości przeczytanych książek! Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńTrochę już też poczytałam książek Joanny Jax i zgodzę się z Twoją opinią, że warto przeczytać. I tak samo jak Ty mam lekki niedosyt po przeczytaniu Syna zakonnicy - czegoś mi brakuje w zakończeniu.
OdpowiedzUsuńŻyczę Mariolce pokonania tego paskudztwa!
Pozdrawiam serdecznie:)
Widzę, że powinnam zapoznać się z twórczością Joanny Jax. Zachęciłaś mnie Aniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam niedzielnie:))
Kolejny imponujący wynik czytelnicy - gratuluję :-)
OdpowiedzUsuń