Znów zaczęłam dziergać szaliczki boa. Lubię je, nie tylko dziergać, ale i nosić;)
I czerwony... za nic nie mogę uchwycić prawidłowego koloru:(
Ten wyfrunął mi gdzieś w Polskę! Ciekawe gdzie wyląduje?
Ranki mam już albo mgliste, albo białe, albo jedno i drugie:( Na szczęście jest też słoneczko i od południa można biegać bez kurtki.
Pozdrawiam cieplutko:)
Fajne te szaliczki, kiedys kupilam taka welenke i juz pare lat czek aby zamienic sie w szaliczek:))) Moze T mnie zmobilizujesz:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow,ale extra każdy inny i urokliwy.Miałabym poważny problem z wyborem ,oj miałabym bardzo.Dobrze,że nie muszę tego robić ,zresztą już mam najcudniejszy otulacz pod słońcem .I powiedz mi Anula kiedy Ty to zrobiłaś ,bo przecież w 5 min takich cudeniek się nie robi.Może w szkole na przerwach haha,albo zarywasz nocki jak ja haha:)
OdpowiedzUsuńTakże życzę spokojnej nocki kochana,wypocznij po tych dziergadełkach :)
To drugie Danuś;) Przez to chodzę jak cień, a może trafniej było by napisać - jak panda hehe.
OdpowiedzUsuńKamilka, mam nadzieję że wełenka nie będzie długo leżała.
OdpowiedzUsuńFajne te szaliczki... ale szkoda, że nie ma zielonego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ( choć w podłym nastroju )
Aniu czarno szaro biały , jest możliwość ?są urocze pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńEwuś, wełenek zakupiłam całe pudło, zieleń też;)
OdpowiedzUsuńDusiu, jest czarno-szaro-biała wełenka:)
OdpowiedzUsuńŚliczne boa:) A ja swoje dzisiaj pierwszy raz założyłam:)
OdpowiedzUsuńAhhhh, co za piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńOoooo moje ulubione wyroby zimowe :-)))
OdpowiedzUsuńBardo lubię Twoje boa :-)
u nas jeszcze jest cieło nawet w nocy :-)
Dzięki:) Ja już noszę od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńFajne te boa - szaliczki :) U mnie też już ranki białe... święta coraz bliżej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
A mnie leżą takie trzy otki i nie mam pojęcia co z nimi zrobić:) świetne szale:)
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwe szaliczki :) ale najpiękniejsze jest u mnie :) już od kilku dni mnie otula :) A mgłę większą mam co ranek i często wieczorem. Ściskam mocno :)
OdpowiedzUsuńJa szczególnie nie lubię chodzić w szalikach ale w takim jak Twoje to bym chętnie wyskoczyła rano do pracy:-D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne. Bardzo oryginalne. Muszę chyba się za taką welenką rozglądnąć. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wyciągnęłam z zeszłorocznych zapasów - i tylko jeden mi został... trzeba dorobić..
OdpowiedzUsuńAnuś, śliczne i cieplutkie. Moją szyje też grzeje taki najładniejszy i jak teraz pasuje do kolorów jesieni.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ach te szaliczki są cudne :)
OdpowiedzUsuńSuper te szaliczki, pierwszy w moich kolorach,cudo...
OdpowiedzUsuńAch, te szaliczki, podobają mi się szalenie!:)
OdpowiedzUsuńBoa super, na każdy dzień inny :) Też uwielbiam szaliki, bo zmarzluch jestem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu :)
śliczne są :-)
OdpowiedzUsuńCudne te szaliczki, nigdy takiego nie miałam. Wyglądają bardzo ozdobnie i cieplutko.
OdpowiedzUsuńSporo kwiatów jeszcze u Ciebie Aniu. U nas ostro przymroziło i niewiele kwiatów zostało.
Gorąco pozdrawiam.
Aniu świetne te Twoje boa, tylko na miły Bóg kiedy Ty to zdążyłas wydziergac , to chyba strasznie pracowite jest. Ale szyjka cieplutko otulona i do tego urokliwie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wow ! Te szaliki sa rewelacyjne !
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te szaliki ;) Ten niebieski najładniejszy .
OdpowiedzUsuńSliczne kolorki. Najbardziej podoba mi się ta czerwień. Niestety nie noszę szalików, golfów i bluzek pod szyję zamkniętych. Musi być dekolt bo inaczej duszę się:) Taką mam dziwną przypadłość:) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOgród masz nadal śliczny, oszroniony też cudnie wygląda.
piekne szaliczki boa :)
OdpowiedzUsuńTakiego boa chętnie owinęłabym wokół szyi! Mój faworyt to ten w czerwieni. Chyba muszę się przyjrzeć jak się takie cuda robi. Pierwszy raz widzę taką formę...są piękne!
OdpowiedzUsuńPiękne szale :-)
OdpowiedzUsuńboa piękne jak zawsze :)
OdpowiedzUsuń