Jeśli ktoś z Was ma ochotę taką stworzyć - zapraszam na moje kursiki(zakładka po lewo).
Kiedyś ktoś pytał co robię z pigwowca. W poprzednich latach wykorzystywałam go na nalewki, w tym roku radykalnie go odmłodziłam, miał tylko kilka owoców, więc wystarczyło tylko na syrop do herbatki. Pokrojone i wypestkowane owocki zasypałam cukrem, trochę postały, puściły sok... później z tym sokiem nakładałam do słoików, dosypałam jeszcze trochę cukru i kilka minut pasteryzowałam. Cytryna niech się schowa!!!
Dziś miałam piękny, słoneczny dzionek, więc po pracy szalałam... najpierw machnęłam dwa okna, później walczyłam z drewnem, na koniec wycinałam nawłoć... w pewnym momencie spostrzegłam że mam podglądacza ... ciekawski mazurek śledził mój każdy krok;)
I jeszcze mały poczęstunek od Filipa;)
Dziękuję za wszystkie cieplutkie komentarze:) Nie zawsze mogę odpowiedzieć, bo - po pierwsze mam opcję z wyskakującym okienkiem, a w niej nie można odpowiadać pod każdym komentarzem, po drugie - jeśli jest pytanie staram się odpowiedzieć u Was, więc mam nadzieję że jestem rozgrzeszona;)
W opasce zastosowałam zwykły ścieg ryżowy.
Pozdrawiam Was ciepluteńko:)
Piękna książka, bardzo fajny prezent i pamiątka na całe życie :)
OdpowiedzUsuńCudna księga zresztą jak wszystko z pod Twoich rączek :)
OdpowiedzUsuńNo cóż mam napisać, żeby nie powtórzyć po poprzedniczkach... nie wiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Anuś kolejne cudo wyczarowałaś.
OdpowiedzUsuńJa podobnie robiłam sok z pigwowa, miałam niewiele owoców chociaż krzak niby dość spory i ładnie kwitnął.
Buziaczki
Śliczna księga,a ja soczku z pigwowca w tym roku nie mam .Coś marnie owocował.Pozdrówka.
OdpowiedzUsuńAniu, księga sliczna, no może i powinna być srebrna, ale przeciez najbardziej się liczy zdanie zamawiającej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękna księga, będzie miłą pamiątką dla jubilatów. A syrop z piwowca wygląda bardzo apetycznie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAnuś :) piękna księga, obdarowani będą zachwyceni :) Piłam kiedyś taki syropek, do dziś pamiętam jego smak :) Filip odwdzięczył się za cudne czapki, które mu wydziergałaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu, ta książka to prawdziwe cudeńko.
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłam syropu z pigwowca.
Na targu kupiłam owoce i zrobiłam dżem. Przepyszny.
Idę przeczytać poprzednie posty. Mam duże zaległości.
Pozdrawiam serdecznie:)
Anusia ja dziś bardzo krótko,bo czuję się fatalnie.Księga cudna i dopracowana jak zawsze.
OdpowiedzUsuńWitaminek w słoikach nigdy dość ,do herbatki zimową porą idealne,wiem bo piłam i robiłam kiedyś .
Buziaki słodziaki :)
Piękna księga!! a pigwowca to bardzo zazdroszczę, miałam okazję tylko raz spróbować nalewki, tak że właściwie nie wiem o nim nic, a trochę bym poeksperymentowała:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Śliczna księga! Syropek z pigwy miałam przyjemnść spróbować, był pyszny!! dlatego posadziłam u siebie krzaczek, ale nie chce owocować mimo masy kwiatów:(
OdpowiedzUsuńPiękna księga rocznicowa.
OdpowiedzUsuńw tym roku nie robiłam pigwowca... jak dla mnie zbyt twardy...
OdpowiedzUsuńksięga cieszy oko
buziaczki Anulka
właśnie! powinna być srebrna!
OdpowiedzUsuńale jak to mówią: klient nasz pan :-)
z pigwy polecam nalewkę albo ten właśnie syrop do herbatki, ale my nie pasteryzujemy, bo szkoda uciekających witamin a tych jest tu naprawdę bardzo dużo!
przechowywany w lodówce jest dosyć trwały, ale nie wiem jak długo bo u nas znika błyskawicznie! ;-D
Od razu pomyslałam,że to złoto chyba nie pasi,no ale jak zamawiająca tak chciała,to cóż poradzić:)Najważniejsze,że księga wygląda super i klientka zadowolona;)
OdpowiedzUsuńPiękna księga, Ty to zdolna jesteś :-)
OdpowiedzUsuńAniu, jak zwykle księga wyszła imponująco. Chyba u Ciebie w przyszłym roku zamówię na czterdziestolecie mojego ślubu:))) No może się odważę i sama takową zdziałam w/g twojego kursu.
OdpowiedzUsuńTe witaminki ze słoika bardzo by mi się teraz przydały. Kaszlę jak wariat i nie spie po nocach, a jestem na wyjeździe u moich dzieci w UK. Pozdrawiam serdecznie!
Anulka księga wyszła sliczna , a co do koloru no wiesz klijent nasz pan . :-)
OdpowiedzUsuńKwiatuchy Twoje w ogródku kwitna pięknie. Pigwa wyglada bardzo smakowicie , mnia chyba lubie taka herbatkę :-) I malduje posłusznie ze gazetkez kartkami świątecznymi tez dorwałam . No jest tam kilka niezłych inspiracji.
Ciacho od Filipa było pyszne . podziękuj mu.
Pozdrówka
Aneczko, książka wspaniała, bo i na wspaniałą okazję, jak sobie pomyślę, że same z siostrami na 25 lecie ślubu Rodziców robiłyśmy niespodziankę, to tak jakby to było wczoraj, a Oni już w tym roku obchodzili 40-lecie. Kiedy to przeleciało???? Wszystkie Twoje prace podziwiam z zachwytem. Muszę moją Kasię zapoznać z Twoją szkółką:)))
OdpowiedzUsuńMyślę, że księga spodoba się obdarowanym. Mnie urzekły różyczki - ciągle takich nie umiem.
OdpowiedzUsuńSyropku zazdroszczę - musi byc rewelacyjny z zimowe dni.
piękna księga
OdpowiedzUsuńKsięga przepiękna, a opcje formularza komentarzy zawsze można zmienić na wygodniejsze.
OdpowiedzUsuń