Zapraszam Was na następną wycieczkę po Kopenhadze:) Wcześniejsza część tutaj
Tym razem Amalienborg, czyli zimowy pałac królewski.
Amalienborg to cztery identyczne rokokowe pałace usytuowane wokół ośmiokątnego placu, w którego centralnym miejscu znajduje się pomnik króla Danii Fryderyka V Oldenburga. Król ubrany jest w antyczny strój, prawą dłoń wspiera na regimencie, na głowie ma wieniec laurowy.
W 1752 roku szef Duńskiej Kampanii Wschodnioindyjskiej Adam Gottlob Moltke zlecił J. Saly'emu zaprojektowanie rzeźby króla Fryderyka V na koniu. Projekt został przyjęty w 1764 roku, a w 1768 odlany z brązu przez Francuza Pierre'a Gorsa, kolejne trzy lata zajęła finalizacja prac i ostateczne odsłonięcie nastąpiło w 1771 roku. Rzeźba od podstawy mierzy 12 metrów i waży 22 tony.
Ciekawostką jest że pomnik kosztował więcej niż wszystkie budynki otaczające plac pałacowy.
Atrakcją turystyczną w Amalienborg jest uroczysta zmiana warty, która odbywa się codziennie w południe. Wartownicy ubrani w tradycyjne czarno-niebieskie mundury i charakterystyczne futrzane czapki - bermyce, stoją przed każdym z czterech pałaców.
Kontynuując zwiedzanie przejdźmy dalej, do kościoła Fryderyka.
Swoją drogą to wszyscy duńscy władcy płci męskiej noszą imiona Fryderyk lub Chrystian;)
Początkowo wznoszono go z marmuru norweskiego, ale ze względu na ogromne koszty prace przerwano. Powrócono dopiero po stu latach, dzięki wsparciu duńskiego przemysłowca Carla Frederika Tietgena, według projektu Ferdinanda Meldahla. Otwarcie nastąpiło w 1894 roku.
Kościół Fryderyka, zwany również Kościołem Marmurowym ma największą w całej Skandynawii kopułę, która wsparta jest na 12 kolumnach, a przęsła mają 31 m wysokości. Była wzorowana na watykańskiej bazylice św. Piotra.
Chciałam Wam pokazać jeszcze jedną ważną, luterańską świątynię.
Katedra Marii Panny była w latach 1445-1648 kościołem koronacyjnym królów duńskich. Obecnie również wykorzystywana jest przez rodzinę królewską. Tutaj odbył się ślub następcy tronu księcia Fryderyka z Mary Donaldson.
Pierwotnie była inna, ale po zbombardowaniu w 1807 roku postanowiono zburzyć ruiny i wznieść zupełnie inną katedrę.
Fasadę katedry tworzy neoklasycystyczny portyk złożony z 6 kolumn i tympanonu wyobrażającego Chrystusa ze swoimi uczniami. Po obu stronach portyku znajdują się pomniki z brązu: Mojżesza i Dawida.
Nie mogłam zrobić zdjęć całości, bo przed katedrą jest ruchliwa ulica, poza tym przewodniczka nieźle nas przegoniła po mieście;)
Środek katedry utrzymany jest w jasnych kolorach i dobrze naświetlony, ale surowy. Sklepienie półkoliste, ozdobione kasetonami. W ołtarzu głównym znajduje się rzeźba Chrystusa, przed ołtarzem marmurowa chrzcielnica w kształcie klęczącego anioła trzymającego w dłoniach muszlę morską. Wzdłuż ścian galeria 28 kolumn i marmurowe rzeźby dwunastu apostołów.
Mam nadzieję że Was nie zanudziłam, bo przewiduję przynajmniej jeszcze jeden post o tym pięknym mieście.
Pozdrawiam Was... nie, dziś nie wypowiem tego słowa:( Pozdrawiam Was orzeźwiająco:)
Kopenhaga jest wspaniała, piękny spacerek, dziękuję Ci za niego. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńAniu, oczywiście, że nie zanudziłaś-uwielbiam czytać relacje o podróżach! Piękne miasto, zwiedziłaś wspaniałe miejsca. No i miałaś szczęście, zobaczyłaś księcia! Kurka ja chyba piszczałabym z ekstytacji :))))). Buziaki kochana i czekam na kolejnego posta z Kopenhagi :)
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka i pouczająca.
OdpowiedzUsuńsuper,czuję jak bym tam była z tobą
OdpowiedzUsuńCiekawa relacja Aniu i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski.
Witaj Aniu piękne zdjęcia urokliwe miejsce
OdpowiedzUsuńDziekujemy za wspaniałą fotorelację i oprowadzenie po Kopenhadze...
OdpowiedzUsuńchyba też bym się o mało nie posikała z wrażenia widząc monarchów :D - niesamowite przeżycie.
Nie nudzisz nas, dajesz z kolejnymi postami i zwiedzaniem nieznanego przez nas świata.
Aniu dziękuje za ta cudna wirtualna wycieczkę, fajnie że mogłaś to wszystko zobaczyć na żywo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kościoły mają piękne :-)
OdpowiedzUsuńPiękne tam, Aniu. Kiedyś książę pędził na białym koniu, a dziś w czarnym Audi:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Fajna wycieczka. Tym w tych futrzanych czapach chyba za chłodno nie było. 😉
OdpowiedzUsuńNo i ten książę... tylko białego konia zabrakło 😃
Dzięki Twoim zdjęciom i Twoim opisom zakochałam się w Kopenhadze. A ci oficerowie w tych futrzastych czapach bardzo przypominają mi tych z Anglii. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWspaniała wyprawa!!! Cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń