Może to był ten co wyśpiewuje mi(a właściwie pani kosowej) piękne serenady... Wiem że koty to łowcy, że chadzają własnymi ścieżkami, ale wolałabym by nie zaglądały do mojego ogrodu:(
Wróbli zwyczajnych i mazurków jest wszędzie pełno, a ich najbardziej ulubionym miejscem jest grusza, która już słabo rodziła i posadziłam przy niej bluszcz. Teraz mogą z górnych gałęzi obserwować okolicę, a w razie zagrożenia chować się w plątaninę bluszczu.
Uwielbiam obserwować ptaki, słuchać ich odgłosów. Mam mały i młody jeszcze ogród(właściwie stary po rewolucji), ale dążę do tego, by z czasem wyglądał jak busz, by był oazą spokoju dla mnie i azylem dla ptaków.
Niestety weekend już się kończy, jak zwykle minął w tempie błyskawicy. Mam nadzieję że tydzień też tak szybko upłynie i tego sobie i Wam życzę:)
Pozdrawiam cieplutko:)
To wspaniale mieć taki ogród i takich skrzydlatych przyjaciół. U nas dzisiaj mocno sypnęło śniegiem i jest mróz. Po południu zauważyłam stadko szpaków, które napuszone, zmarznięte siedziały na brzozie przed moim balkonem. Szkoda mi ich było. Posiedziały chwilę i odleciały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEch wiosna idzie skoro Ty już piszesz o ogrodzie :-)
OdpowiedzUsuńNiestety koty są wielkimi szkodnikami jeśli idzie o ptaszki...
Taka ich natura...
U nas też zimno jeszcze...
Pozdrawiam Aniu serdecznie :-)
Pięknie się prezentuje ta budka :)
OdpowiedzUsuńA ptaszka szkoda, niestety kocury takie już są.
Miejmy nadzieję, że już więcej u Ciebie nie wyrządzą żadnemu ptaszkowi krzywdy.
Też lubię obserwować przyrodę. Pięknie wygląda budka.
OdpowiedzUsuńach ptaszyny ! Dziekuje Kochana Ci za te zdjecia :* Buziaki
OdpowiedzUsuńCudna te Twoje zdjęcia. Nadziwić się nie mogę, że te ptaszki Ci tak pięknie pozują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dobrego tygodnia życzę
Jest wiec nadzieja, że w końcu będzie wiosną. Ptaszęta doskonale się u Ciebie czują, a koty niedobroty niechaj omijają Twój ogród. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!! Wspaniała ta budka dla ptaszków!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńAniu,pięknie uchwyciłaś te ptaszory:)Pozdrawiam Aniu
OdpowiedzUsuńAniu patyk w budce zlikwiduj,drapieżniki będą mieli problem z dostaniem się do środka., świetne ujęcia ptaszorów pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że koty zostawią rodzinkę modraszek w spokoju. I że wkrótce zrobi się cieplej.
OdpowiedzUsuńŚciskam, Anusiu.
Wspaniałe są takie ptasie trele. Piękne zdjęcia, ptaszki mają do Ciebie zaufanie. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńJakie urocze maluszki i nie tylko, choć ja najbardziej kocham te małe ptaszki :)
OdpowiedzUsuńDziś pierwszy dzień wiosny i mimo początkowo słonecznego poranka, teraz jest szaro i pada drobny śnieg.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym bluszczem. Ja tez się staram by różnym stworzeniom było dobrze w naszym ogrodzie. Nie ma nic piękniejszego niż śpiew ptaków o poranku :)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam kota ale czyjeś buszują w moim ogrodzie. Najgorsze jest to, że nie polują na nornice ale właśnie na kosy. Kosy są bardzo ufne, nie uciekają i nie przeczuwają zagrożenia.
OdpowiedzUsuńAniu, grusza opleciona tym bluszczem wygląda fantastycznie.
U mnie brakuje śniegu ale cały czas jest mróz i porywisty wiatr.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia i śliczne ptaszyny. Szkoda nieszczęsnego kosa...jednak natury kotów nie zmienimy :(
OdpowiedzUsuń