Witam Was po troszkę dłuższej (jak na mnie) przerwie, ale koniec półrocza, czyli już nie dawałam rady:( Często w szkole siedziałam od 8 do 20, w domu sterty papierzysk, a jeśli już miałam trochę odpoczynku to przenosiłam się w świat literatury, by umysł odpoczął.
NARESZCIE FERIE!!!!!!!!! Tańczę z radości, bo mówić już nie mogę;)
Nowych, a właściwie skończonych robótek nie mam, dlatego pokażę moich skrzydlatych gości.
Do karmnika przylatują codziennie wróble i sikorki, ale ostatnio zagląda też sierpówka. Chodzi majestatycznie wokół karmnika, tu dzióbnie, tam skubnie, a od czasu do czasu zajrzy przez drzwi co się dzieje w domu.
Pozdrawiam Was cieplutko i radośnie:) Teraz idę zobaczyć co u Was, chociaż zdaję sobie sprawę, że nadrobić zaległości się nie da, tym bardziej że czeka mnie odgruzowywanie domu hehe, niestety i w tym temacie mam wielkie zaległości:(
Ślicznych masz gości... bardzo miłych.
OdpowiedzUsuńDziękuję, chociaż w porównaniu z Twoimi to nic takiego:)
UsuńAniu takich gości gościć to prawdziwa frajda.
OdpowiedzUsuńDziś jadąc autem przebiegło stado sarenek,ale zanim pomyślałam o fotce,były już bardzo daleko.Z drugiej strony kto by za aparat łapał na ruchliwej ulicy .
U mnie też ferie,ulga niesamowita .
Buziaki Aniu
Fakt, na ruchliwej ulicy nie spodziewałabym się ich, ale kiedyś miałam tak jadąc polną drogą, niestety też nie zdążyłam;)
UsuńBuziaczki Danuś:)
Aniu, życzę Tobie jak najwięcej odwiedzin tak przemiłych gości. Pozdrawiam i cudowności życzę w ferie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Jadziu:)
UsuńU nas ferie właśnie dobiegają końca... Życzę miłego i radosnego odpoczynku!
OdpowiedzUsuńDziękuję Uleńko:)
UsuńOdpoczywaj kochana.
OdpowiedzUsuńU mnie stołówka tez pełną parą działa.
Mam jeszcze parkę sójek, dzięcioła białogłowego .
Zazdroszczę;) Sójki i u mnie się pojawiają, ale raczej w ogrodzie, ale dzięcioła białogłowego jeszcze nie widziałam, podobno on u nas nie występuje.
UsuńBuziaczki:)
Tacy goście to sama przyjemność. Jak cudownie jest gdy rano ptaszki budzą człowieka tym cudownym świergoleniem :)
OdpowiedzUsuńNie ma piękniejszej muzyki!
UsuńBuziaczki Lidziu:)
Uwielbiam Twoich Gości Kochana! Uwielbiam Ciebe za to, że tak opiekujesz się zwierzętami :) U mnie same sztormy ostatio, aż strach wyjśc :( Ocpzowyaj Kochaniutka :* Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Szymciu:) Buziaki:)
UsuńJak ja Ci zazdroszczę... my jeszcze dwa tygodnie do ferii mamy... i stosy papierzysk. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mne z roku na roku jest ich coraz więcej. Teraz to już tworzymy sprawozdania ze sprawozdania dla sprawozdania:)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj Kochana, ładuj akumulatory...
Buziaczki
W tym roku na szczęście mamy ferie w normalnym terminie.
UsuńCo do papierzysk to też widzę, że z roku na rok, zamiast mniej, to jest ich więcej. Jestem też wychowawczynią, liderem zespołu, pracuję w zarządzie związku, więc mam ich x trzy:(
Trzymam kciuki Ewuś byś i Ty jak najszybciej odpoczęła:)
Odpoczywaj kochana. Życze spokoju i totalnego luzu. Kto nie pracuje w szkole ten nie wie jak wyglada koniec połrocza. Gości masz sympatycznych. Na ptaki mogłabym patrzec całymi dniami, choć kompetnie ich nie znam. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńMasz rację Haniu. Dziękuję i buziaczki:)
Usuńu nas właśnie ferie sie kończą, ale widzę jak Mała odpoczęła i tego samego życzę i Tobie:)
OdpowiedzUsuńAniu piękne zdjęcia :)
Wasze były trochę za wcześnie, ale ważne że Twoja Mała odpoczęła.
UsuńBuziaczki Reniu:)
Goście piękni. My też dokarmiamy pełną parą. Zdumiały mnie godziny pracy, od ósmej do dwudziestej? Codziennie, przecież to na dłuższą metę jest niemożliwe. Mam nadzieję, że to dwa etaty na krótką metę, inaczej to szkoda zdrowia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAniu, na szczęście to nie dwa etaty, to tylko efekt końca półrocza, czyli rady pedagogiczne, zebrania, spotkania zespołów, choinka itp.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Aniu, trochę zazdroszczę Ci tych gości. U nas miasto opanowały stada srok i gawronów i małe ptaszki gdzieś poznikały.
OdpowiedzUsuńUdanych ferii, kochana, i zasłużonego odpoczynku.
Buziaczki:)
Piękne widoki masz od rana, podobnie i ja.I słoninka i ziarenka muszą być.Nawet i kotki nas odwiedzą ;) Za to latem wynagradza mi swoimi trelami.... ;) Ładuj akumulatorki, korzystaj na maksa z czasu na odpoczynek. Cieplutko pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę z ferii, niby dzieciaki cały czas w domu, a ja mam jakoś więcej czasu dla siebie:-)
OdpowiedzUsuńWspaniali goście, oby było ich więcej:-)
Pozdrawiam cieplutko:-)
Mam karmi przymocowany na poręczy balkonu i za każdym razem, niby powinnam być przyzwyczajona, ale jak się jakikolwiek ptaszek pojawia, cieszę się jak dziecko!!! Są takie urocze!!!
OdpowiedzUsuńJaka piękna sierpówka :-) Dopóki można było dokarmiać ptaki, sierpówki były częstymi gośćmi na moim parapecie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam gruchanie gołębi. A tak naprawdę uwielbiam odgłosy wszystkich ptaków :-)) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię śpiew ptaków! U mnie rankiem już ptaki śpiewają, a wiosną to jest szaleństwo ptasich śpiewów. Miłego weekendu! Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Aniu przede wszystkim odpocznij sobie , blogi były sa i będą a wszyscy doskonale wiedzą jak bardzo jesteś zapracowana. Domek jak by co do mieszkania więc też się nic nie stanie jak okna będą troszkę zakurzone :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia ptaszorków jak zawsze cudne , czasem myślę że Ty je karmisz jakimiś uspokajacymi środkami że tak pięknie Ci pozują do zdjęć.
Buziaczki i odpoczywaj.
Och Aniu, mój domek tez nieco aniedbany. Mam trzy psy i bardzo je kocham, mieszkają w salonie:) Cos za coś. Ty jeszcze cięzko pracujesz, ale zawsze znajdziesz czas na robótki. Odpoczywaj na feriach. U nas się skończyły:) Ptaszki masz cudne, sierpówki sa urocze. One zawierają związek na całe życie. Taka ptasia miłość. Są delikatnymi ptaszkami bo nawet brudna woda może im zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńCałuski.
Miewam u siebie teraz podobnych gości. Tylko zdjęć brak.
OdpowiedzUsuńSierpóweczka! A to ci gość!
OdpowiedzUsuńNasza Babcia stwierdziła, że tej zimy chyba zbankrutuje przez te wszystkie sikorki, jemiołuszki, trznadle i pospolite wróblowstwo, które regularnie obżera ją co zimę ze wszelakiej słoniny, a słonecznik Babcia kupuje kilogramami!
Oj nie na długo starcza! :)