Witajcie!
Czas na rzucenie kostkami w wyzwaniu Kości zostały rzucone - luty
Tym razem wyrzuciłam 2 i 1
Wypadł.... wrrrr, brokat:(
Nie cierpię brokatu, nie lubię go używać, nie znoszę odkrywać wciąż nowych, świecących drobinek na swoim ciele lub w pokoju:( Niestety, mus to mus. Jednak, by wilk był syty i owca cała hehe, w jednym malutkim elemencie zastosowałam brokatową piankę, mam nadzieję że mimo wszystko Ania zaliczy....pliiiis;)
Kartka jest na roczek Łucji, którą nazywają wróbelkiem, dlatego miał być motyw wróbla... no i następny problem...
Po pierwsze dobranie papierów, by ten brązowy wróbelek jakoś z nimi zgrywał. Wybrałam dziecięcą kolekcję Lemoncrafta LULLABY, bazę złożyłam z dwóch części - dolna to delikatne różowe tło z białymi kwiatkami, górna - delikatne brązowawe tło z różowymi kropkami.
Drugi problem to wróbelek... W kolekcji do wycięcia nie miałam, zaczęłam więc szukać w internecie... wszystkie wróble były za poważne na dziecięcą karteczkę. W końcu przypomniałam sobie bajki z dzieciństwa: "O wróbelku Elemelku" i "Przygód kilka wróbla Ćwirka", ... Ćwirek pasuje jak ulał, przynajmniej mam taką nadzieję;)
Do karteczki oczywiście koperta 3D.
I to by było na tyle, ale muszę jeszcze pomarudzić, może mi ulży;)
Od, trochę więcej niż trzech lat, mam Big Shota Plus. Do upływu gwarancji wszystko było dobrze, po tym czasie najpierw padły zębatki, dziś ukruszyła się rączka, a właściwie korbka, ta część którą się chwyta:( Zaczęłam szukać czy można dokupić, ale nigdzie nie widzę:( Już mną zatrzęsło:( Na szczęście od cudów technicznych mam zięcia;) Złapałam maszynkę i biegiem do Damiana, ... stwierdził, że da się zaradzić i zanim skończyłam pisać posta, miałam naprawioną maszynkę;)
Wiem że w obecnych czasach chodzi o to, by produkty psuły się po upływie gwarancji, takie prawo popytu i podaży, ale jest i druga strona medalu, już od takiego producenta nie kupię, będę omijała go z daleka, a ja zawzięta i uparta jestem;) Jak obraziłam się na pewne programy telewizyjne, to od kilku lat na moim telewizorze nikt ich nie włączy;) Wiem, trochę dziecinada, ale tylko tak mogę się zbuntować i wyrazić swój sprzeciw;)
No dobrze, już mi lepiej, mogę wycinać dalej.
Dziękuję że do mnie zaglądacie, zostawiacie ciepłe słowa i pozdrawiam Was ciepluteńko:)
Piękna praca, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńAniu super karteczka, fajnego tego wróbelka znalazłaś i go wkomponowałaś w kartkę. Co do maszynki to coś o tym wiem, ja mam już drugą, bo pierwsza właśnie w ten sam sposób zaczęła się sypać. A ile się naszukałam łożysk by je wymienić. Cena oryginalnych mnie przerosła na tamten czas, bo zaśpiewali mi 120zł, kupiłam więc tańsze zamienniki, ale co z tego jak cała reszta pomału siadała, no ale co zrobić... a bez maszynki ani rusz. To znaczy dałoby się, ale z nią jest o wiele lepiej i łatwiej :)
OdpowiedzUsuńZębatkę (jedną) kupiłam oryginalną, a później Damian znalazł jakiegoś fachowca, który zrobił mi 12 szt. za przysłowiową flaszkę;)
UsuńBardzo ładna i oryginalna kartka.
OdpowiedzUsuńUściski :)
Fajna karteczka Aniu, a Szefowa na pewno zaliczy. Ja też nie lubię brokatu. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńja też mam zawsze takie "szczęście", że coś psuje mi się zaraz po gwarancji. co do kartki, super wybrnęłaś z brokacikiem :)
OdpowiedzUsuńi super poradziłaś sobie z użyciem brokatu, mimo, że go nie lubisz. Ja tam się nawet z nim ostatnio zaprzyjaźniłam
OdpowiedzUsuńAniu karteczka świetna i brawa za poradzenie sobie z brokatem. Chociaż rozumiem Ciebie doskonale, bo ja również ich nie lubię :((. Te na tkaninach również się sypią, wszędzie włażą więc obecnie jak najmniej ich używam. Co do różnych rzeczy to wszystko teraz robione jest byle jak :((. Buziaki i miłego dnia!
OdpowiedzUsuńŚwietna kartka, mnie się ta zabawa tez spodobała . A co do maszynki to już się boję co będzie z moja , póki co jeszcze zipie i poza dwukrotna wymiana płytek jakoś daje rade.
OdpowiedzUsuńoby jak najdłużej.
Pozdrawiam
Aniu, śliczna karteczka, a Ćwirek na jaj widok na pewno by powiedział "Fiu fiu":)
OdpowiedzUsuńBrokat - brrrr. Ale Ty sobie świetnie poradziłaś.
Buziaki.
Świetna karteczka dla maluszka!!! Wróbelka wybrałaś bardzo radosnego i pewnie taki miał być. A co do sprzętu technicznego, to teraz tak się produkuje, aby do końca gwarancji i następną sztukę proszę:))
OdpowiedzUsuńFantastyczna kartka. Brokatu nie znosisz, ale w kartce nic, a nic tego nie widać. Wydaje mi się, że to jest oznaka prawdziwego artysty. Cudownie sobie poradziłaś, brokat jest widoczny, a całość prezentuje się prześlicznie. Brawo. <3 No, a co do sprzętu, to lepiej się nie wypowiadam. Mnie się wydaje, że teraz wszystko robione byle jak, no może nie wszystko, ale sporo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, miej bardzo miły dzień. :)))
bardzo piękna pamiątka
OdpowiedzUsuńJest brokat? Jest, czyli wyzwanie zaliczone, a kartka piękna :-)
OdpowiedzUsuńPiękna karteczka:) maszynkę dostałam używaną i juz po gwarancji, nieco zniszczoną ale mój M ją podrasował i działa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Śliczna karteczka :)
OdpowiedzUsuńPiękna karteczka :-) Świetnie poradziłaś sobie z brokatem :-)
OdpowiedzUsuńMasz super zięcia :-)
pozdrawiam :-)