Dziś post nierobótkowy.
Nazbierało mi się trochę zdjęć ptaków, kwiatów itp., więc dziś o tym.
Na początek szpak i wróbel na wiśni...
Sierpówki na sumaku
Z daleka, ale myślę że to czapla na ściernisku.
Jesień, więc i wszechobecne pająki i ich sieci...
Szerszeń
Trzmiel na rozchodniku
I trochę ogrodowych...
i tarasowych...
Jak wspominałam, deszczu wciąż nie ma, i to o ile pamiętam chyba od połowy lipca. W ogrodzie wciąż podlewam, chociaż nie mam już na to ani siły, ani czasu, jednak za dużo kosztował mnie pracy i pieniędzy, by teraz odpuścić.
Na polach susza. Ostatnie dni były wietrzne, miałam nadzieję że przyniosą deszcz, przyniosły tylko burze piaskowe:(
Niemożliwe, nie wierzę w to co słyszę i co widzę, ale PADA!!! Uff, nie wiem jak długo to potrwa, ale każda kropla na wagę złota!
Dokończyłam ostatnią część serii Anny Ficner-Ogonowskiej. Wcześniej wspominałam że to ogromne tomiska, wszystkie razem to ponad 1600 stron, w dodatku drobnym drukiem:( O ile pierwsza część nawet mnie zaciekawiła, drugą czytałam z wewnętrznego przymusu, to trzeciej nie mogłam przebrnąć. Przeczytałam, bo nie potrafię zostawić, ale nie polecam, szkoda czasu. Historia byłaby fajna, gdyby autorka ograniczyła się do jednej pozycji i nie naciągała na siłę fabuły.
Z ulgą sięgnęłam po drugą część serii o policjantach z Lipowa, już kończę.
Pozdrawiam cieplutko:)
W planach mam Ogonowską choć po Twojej opinii sama nie wiem... Druga pozycja mnie też zainteresowała...
OdpowiedzUsuńW planach mam Ogonowską choć po Twojej opinii sama nie wiem... Druga pozycja mnie też zainteresowała...
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia!! z tego pająka to całkiem niezły rekodzielnik, piekną serwetę wydziergał:)) Deszczyku zazdroszczę, bo u mnie też susza!! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, naprawdę masz smykałkę do fotografowania. U nas też deszczu jak na lekarstwo, dobrze, że działkę mamy nad wodą, to jest trochę wilgoci, że nawet zaczęły grzyby rosnąć na trawniku.
OdpowiedzUsuńTe trzy książki Ogonowskiej czytałam, nawet poznałam autorkę osobiście, bardzo miła osoba, ale masz rację. Pierwszą część przeczytałam z chęcią, druga mogła być a trzecia, bo wypadało. Ale za to polecam Ci książki Anny Mulczyńskiej "Powrót na Staromiejską" i "Przyjaciółki ze Staromiejskiej".
Pozdrawiam Dorota
Zachwycające zdjęcia- uwielbiam zatapiać wzrok w tak wspaniale ujęcia natury; jakbym była tuż obok...Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńTe ptaszki to chyba Twoi dobrzy znajomi, bo tak przeuroczo pozują do zdjęć:)
OdpowiedzUsuńNo to niech dalej deszcz sobie pada! Tak do rana!
Pozdrawiam cieplutko:)
Przepiękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńAniu, piękne fotki, szczególnie latających stworzonek. Tylko widok pająka mnie nie zachwycił:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu:)
Aniu, cudne zdjęcia!!!! Szczególnie urzekło mnie zdjęcie szpaka przechyjajacego główke, aby zobaczyć wróbla! Bomba!I pajki sa bardzo fotogeniczne, ja nie boję się tych stworzonek. Sa piekne w swoim odstraszajacym wyglądzie, a jakie misterne wiją sieci! Przyroda jest zadziwiajaca. Kwiaty tez piekne i widac, że je kochasz:)
OdpowiedzUsuńBuziaki Aniu.
Piękne zdjęcia. I tych latających i tkających 😀
OdpowiedzUsuńJakie cudowne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńJak pięknie i kolorowo i niech nam tak jeszcze pozostanie :) U mnie dziś wreszcie pada :))))
OdpowiedzUsuńJa po Alibi sobie odpuściłam kolejne części za rozwlekle ;) Mam nadzieję że Lipowo się podoba i będzie kolejna część chyba nie muszę zachęcać :)
pozdrawiam