Dziś określanie potrzebnej ilości kanwy, zaczynanie i zakańczanie wyszywania.
Określanie potrzebnej ilości kanwy
Wyszywamy na podstawie schematu graficznego, który naniesiony jest na kratki - każda kratka to jeden x.
Często, oprócz liczby ściegów, np. 50 x 70 podany jest też rozmiar wzoru na danej kanwie, gdy tego nie mamy możemy określić samodzielnie. W części pierwszej podawałam rozmiary kanw i wyjaśniałam, że numer kanwy to ilość krzyżyków na cal, czyli w przybliżeniu na 2,5cm.
Przykład 1
Liczba ściegów we wzorze "Kurczaczek" 50 x 70
Kanwa 14
Obliczamy:
szerokość 50 : 14 = ok.3,6 x 2,5cm = 9cm
wysokość 70 : 14 = 5 x 2,5cm = 12,5cm
Kurczaczek na kanwie 14 będzie miał rozmiar 9cm x 12,5cm
Przykład 2
Liczba ściegów we wzorze "Kurczaczek" 50 x 70
Kanwa 18
Obliczamy:
szerokość 50 : 18 = ok.2,80 x 2,5cm = 7cm
wysokość 70 : 18 = ok.3,9 x 2,5cm = ok. 10cm
Ten sam Kurczaczek na kanwie 18 będzie miał rozmiar 7cm x 10 cm
Należy pamiętać, że do każdego wymiaru trzeba dodać kilka centymetrów na wykończenie. W przypadku większych obrazów dodaję ok.15 cm, przy małych hafcikach np. na karteczki wystarczy 4 cm.
Mam nadzieję, że czytelnie to wyjaśniłam:)
Różne sposoby rozpoczynania ... i zakańczanie nitki
Sposób 1
Stosuje się go przy wyszywaniu nieparzystą liczbą nitek. Jak zaczniecie sprawnie wyszywać, nawet nie będziecie musiały robić pęczka, chodzi o to, by przykryć(zaszyć) część nitki.
Z muliny bierzemy pasemko ok. 60cm (zależy jaką długością nitki dobrze Wam się szyje) z niego wyciągamy pojedynczo nitki - ja w tym wypadku wyciągam trzy - składam razem, nawlekam na igłę, na jednym końcu robię pęczek - później go usunę...
Wkłuwam igłę od góry parę kratek do przodu(pęczek jest na prawej stronie)... przejeżdżam dołem do miejsca, od którego chcę zacząć ...
...tak wygląda na lewej stronie...
Gdy dojadę do pęczka ucinam go - początek nitki mam już zaszyty... i wyszywam dalej.
Kończąc nitkę - przeciągam igłę pod kilkoma nitkami na lewej stronie...
... ucinam i mam już wyszytą część hafciku bez pęczków, bo o to właśnie chodzi.
Sposób 2
Ten stosujemy przy parzystej liczbie nitek... tu pokażę na przykładzie wyszywania dwoma nitkami.
Z muliny odcinam podwójną długość pasemka - jeśli w poprzednim sposobie wzięłam 60cm to teraz 120cm...
... wyciągam jedną nitkę...
... składam razem jej dwa końce...
... z drugiej strony powstaje pętelka...
... ten koniec, gdzie miałam dwie nitki nawlekam na igłę
Rozpoczynam wyszywanie od lewej strony - przeciągam nitkę, ale nie do końca...
... ma zostać pętelka
po prawej stronie wbijam igłę po przekątnej (zgodnie z regułą stawiania xxx)
mam już igłę z nitką ponownie na lewej stronie - przeciągam ją przez pętelkę i zaciągam...
mam już umocowaną nitkę bez pęczka...
... mogę wyszywać dalej. Kończymy tak jak w sposobie pierwszym.
Mam nadzieję, że jest to czytelne, mimo że jakość zdjęć jak zwykle fatalna, ale nic nie mogę na to poradzić.
Myślę, że będzie jeszcze czwarta i ostatnia część kursu - o czytaniu wzorów.
Jeśli macie jakieś pytania bardzo chętnie odpowiem tu, albo w czwartej części.
Miłego wyszywania:):):)
WOW!!!Ja to jednak ciemna w te klocki jestem.Chyba będę kiedyś musiała popatrzeć na żywo jak to robisz.ale próbować będę.
OdpowiedzUsuńBrydziu, to tylko wygląda na skomplikowane, jak będziesz wyszywała spoglądając na kursik powiesz - to przecież pikuś hehe.
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię za ten kursik ...!
OdpowiedzUsuńAsiu, ja siebie też hihi. Robię go szykując córkę do wyjazdu, czyli między kuchnią a deską do prasowania hehe.
OdpowiedzUsuńSuper kursik! ja to ciemna jestem w hafcie, ale może kiedyś skorzystam z tej szkółki. Kawał dobrej roboty!!!:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńOch jak się cieszę, że się nie poddałaś:) nawet jak jedna osoba skorzysta z Twojego kursu to i tak warto go robić:)))
OdpowiedzUsuńJutro przeczytam i dokładnie się zapoznam (z kanwa w ręku i z tymi innymi "przyrządami")z całością.
Pozdrowienia i buziaki przesyłam, dobrej nocki Aniu:))))))))
a ja to myslałam ze jest tylko jeden sposób do fhaftowania krzyzyków heheh pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDzięki :) Może kiedyś się odważę. Pozdrawiam ♥♥♥
OdpowiedzUsuńWow! Asiu - już jest dobrze, bo pojawił się Twój komentarz!
OdpowiedzUsuńChyba zrozumiałam jak to się robi :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie to wszystko wydrukować, po wypłacie kupuję wszystko co potrzeba i zabieram się do roboty. Jak mi wyjdzie, to na pewno się pochwalę :)
Asiu, na pewno dasz radę, jakby co to służę pomocą:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu za cenne porady, może przydadzą się wkrótce, bo marzą mi się haftowane pisanki. Mam w gazetce ładne wzory, ale krzyżykami dotychczas nie haftowałam. Czas szybki leci, wkrótce przecież Wielkanoc.
OdpowiedzUsuńNa pewno dasz radę :)
OdpowiedzUsuńAniu wspaniały kursik- dziękuję:))) łał ile tu cennych porad wszystko przejrzyście wyjaśniasz :)
OdpowiedzUsuńJak dojrzeje do haftu to na pewno będę czerpać wskazówki :)
Pozdrawiam
wspaniale tłumaczysz, co prawda ten drugi sposób jest trochę bardziej skomplikowany jak dla mnie, ale chyba dam radę. Jeszcze raz dziękuję za ten kurs
OdpowiedzUsuńKursik haftowania krzyżykami super :) dziękuje. Aż mnie korci żeby wziąść igłe do ręki, jutro chyba kupię kanwe i popróbuję. Kiedy będzie czwarta część kursu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewka
Dziękuję Ewo:) Muszę się zmobilizować, ale teraz jakoś czas mi ucieka przez palce!
OdpowiedzUsuńTeraz będę lepiej rozpoczynać wyszywanie - bez zbędnych "pęczków" ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero dzisiaj odkryłam te Twoje posty z kursikiem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że się nie pogniewasz,jak na blogu kursowym wstawię posta z linkiem do Ciebie i do Twoich kursików:)
Pozdrówka i miłego weekendu życzę;)
Witam. Ja dopiero zaczynam przygodę z haftowaniem i fajnie jest wszystko rozrysowane i zrozmiałe
OdpowiedzUsuńSzukałam i szukałam i znalazłam u Ciebie! Dzięki wielkie za kursy :) Wszystko jasno i czytelnie wytłumaczone.
OdpowiedzUsuńJutro wczytam się bardziej dziś już się oczy kleją.
Pozdrawiam serdecznie
dziekuje za 4 czesc .Jestem usatysfakcjonowana zdobyta wiedza .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za cały kurs, kiedyś na studiach wyszyłam obrazek dla przyjaciółki, ale to tylko dzięki mamie, bo za nic nie mogłam zrozumieć, jak wbijać igłę, aż w końcu zapamiętałam. Ale było to wieki temu, no i oczywiście na lewej stronie był dramat z tymi wszystkimi pęczkami i supłami... teraz wiem, jak zaczynać i kończyć pięknie, no i w końcu mam czarno na białym jak i gdzie wbić igłę, więc na pewno znowu spróbuję. Dziękuję, Aniu, jesteś wielka! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że mogłam pomóc. Miłego wyszywania, ale ostrzegam - uzależnia;) Pozdrawiam Asiu:)
UsuńHaha, pięknie dziękuję, nawet jeśli uzależnia, to tylko w pozytywny sposób, w końcu takie piękne rzeczy powstają :) również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń