Przedwczoraj Aurelia pokazała śliczną kurzą fermę i opracowała super kursik. Oczywiście od razu złapałam za szydełko i oto jest...
Lewy profil...
...i prawy
Miałam grubą włóczkę, więc w porównaniu z moimi porzednimi kurkami wyszła mama kwoka...hehe
Przypominam o moim candy... o północy upływa termin zapisów. Serdecznie zapraszam:)
Fajne kurki :D chyba też jutro spróbuje ten wzór :d
OdpowiedzUsuńkonkretnista kureczka Aniu !
OdpowiedzUsuńŚliczne kurki, a ta duża będzie rządzić do czasu, aż powstanie kogucik :)))
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli
To taka kwoka!!!!fajna:)
OdpowiedzUsuńNo to mają fajną mamcię
OdpowiedzUsuńfajniutkie :)
OdpowiedzUsuńPiękne, zgodne stadko!! Nigdy jeszcze nie szydełkowałam kurek, ale bardzo mi się podobają, szczególnie w Twoim wydaniu. Czy Ty czasem śpisz w nocy? Kiedy zdążyłaś aż tyle ich stworzyć? Sprytna kobietka z Ciebie, a przede wszystkim utalentowana.
OdpowiedzUsuń