Jak już wcześniej wspomniałam, w ubiegłym tygodniu byłam z wizytą u ASI i jej córki SYLWII. To była wyprawa przez pół Polski, ale moja córcia okazała się wspaniałym kierowcą, nawet nie chciała mnie wpuścić za kierownicę... no cóż - młodość, mnie też kiedyś cieszyła jazda za kółkiem.
Droga bardzo męcząca, usiana radarami, ciekawa jestem czy dostaniemy jakieś pocztówki od Tuska ... mam nadzieję że jednak nie, bo nie jesteśmy zbyt fotogeniczne;)
Najważniejsze, że dojechałyśmy szczęśliwie, od razu poznałam dom Asi, a muszę dodać, że do tej pory znałyśmy się tylko wirtualnie... zawsze to jakiś niepokój, czy w realu równie dobrze będziemy się rozumiały, ale obawy były bezpodstawne, Asia i jej rodzina to wspaniali, ciepli, serdeczni i gościnni ludzie:) Spędziłyśmy u nich z córcią cztery wspaniałe dni. Słoneczko, piękne widoki, wspaniali ludzie(oprócz pani na stacji paliw hehe), czego chcieć więcej!
O razu przepraszam za ilość zdjęć, ale i tak wybrałam tylko ułamek tego co widziałyśmy...
Niedzica - widok z zamku na zaporę
Wnętrze zamku... Sylwia była naszą przewodniczką, pięknie opowiadała historie i legendy związane z zamkiem ...na szczęście za dnia ani Biała Dama, ani Brunhilda nie ukazały się...
Wozownia
Zamek - widok z zapory
Zapora na Jeziorze Czorsztyńskim
... i niesamowite malowidło w 3D - "Moc Żywiołów"
Z Niedzicy można popłynąć statkiem do zamku w Czorsztynie,...
... który widać w oddali
Te parę dni upłynęło zbyt szybko, czas wracać...
W drodze powrotnej zboczyłyśmy trochę z trasy do Ojcowskiego PN... Kilka lat temu tam byłyśmy, ale warto było odświeżyć wspomnienia.
Zamek w Ojcowie... zbudował go Kazimierz Wielki w drugiej połowie XIVw na pamiątkę tułaczej niedoli swego ojca - Władysława Łokietka, dlatego w pierwotnej formie jego nazwa brzmiała Ociec u Skały.
Zamek na Pieskowej Skale
Maczuga Herkulesa
Niestety, nie sposób w krótkim czasie zobaczyć wszystkiego co by się chciało, czas wracać do domu... jeszcze jakiś czas mogłyśmy z samochodu podziwiać malownicze widoki.
Od Asi i Sylwii nie wyjechałyśmy z pustymi łapkami, ale o tym w następnym poście - te cudowności zasługują na szczególne potraktowanie.
Dziękujemy Asi, Sylwii i M., że mogłyśmy spędzić wspaniałe ostatnie dni wakacji:):):)
Ale wspaniała wycieczka :)))
OdpowiedzUsuńJuż zazdroszczę Aniu poznania Asi i Sylwii :))
Pozdrawiam
zdjecia świetne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, uwielbiam tamte tereny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Przypomniałaś mi ubiegłoroczne wakacje:) Kocham Pieniny! Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia pieknej Polski. A pewnie i tak najpiekniejsze było spotkanie:)
OdpowiedzUsuńAle wycieczka! Ale fotki! ;o) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniałe widoki i krajobrazy!My w tym roku ograniczyliśmy się tylko do jednego wyjazdu w pobliskie góry.Pozdrawiam serdecznie.papa
OdpowiedzUsuńBardzo piękne obrazy! Już nie mogę się doczekać kolejnych wakacyj
OdpowiedzUsuńWreszcie mogę pisać! Ciekawe miejsca odwiedziłaś, czasem dobrze podjąć ryzyko. Miło było Was gościć... już zapraszam na następny raz, drogę już znacie hihi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)