Obserwatorzy

wtorek, 17 marca 2015

O bzykaniu

Od razu zacznę od humorku;)
Siadam do pisania posta i... czarna dziura, nawet nie wiem jaki nadać tytuł:( Proszę o pomoc córcię, w końcu świeży, młody umysł....
Andżela pyta: - a o czym będzie?
- O pszczółkach
Moje dziecię niewiele myśląc rzuciło - "nie ma życia bez bzykania"... i poszło do siebie;)
Szkoda że nie widziałyście mojej miny...  pełne
Dopiero po paru minutach gębucha raczyła mi się zamknąć, pomyślałam, a muszę się przyznać że po siedmiu intensywnych godzinach umysł nie chce już funkcjonować na normalnych obrotach, więc trochę to trwało;) W każdym bądź razie późno bo późno, jednak stwierdziłam, że jakkolwiek by nie interpretować, młoda ma rację;)
No to ... nie ma życia bez bzykania!










Co by nie było że post bez robótek, pokażę różne wielkanocne i wiosenne duperelcie;)







Zapraszam Was jeszcze na szybką rozdawajkę u mojej córci. Zajrzyjcie tam koniecznie, bo inaczej młoda straci motywację do rękodzieła hehe. Tak jak wcześniej wspomniałam - ja też coś dorzucę:)


Witam radośnie w moich progach nową Obserwatorkę Manufakturę Rozmaitości :) Cieszę się że zajrzałaś i pozostałaś:)

Pozdrawiam ciepluteńko:)

24 komentarze:

  1. ale sie nadziergałaś, fane dzierganki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to prawda...z tym bzykaniem....
    Ja też dzisiaj robiłam bzyczkom fotki.....
    Pozdrawiam ciepło ..bzy,bzy....

    OdpowiedzUsuń
  3. Pszczółka pięknie pozuje :) u mnie przebiśniegi dziś dojrzałam, jutro je obfocę. Nadziergałaś tyle kolorowych cudowności, że cały rój pszczółek przyleci :) szykuj aparat hehe
    A na rozdawajkę pierwsza się ustawiłam :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale u Ciebie dużo bzykadeł :) I jak kolorowo w ogródku!
    Podziwiam Cię za dzierganą kolorową drobnicę, tyyyyyyyyyyle tego:)
    Jakoś ostatnio zapóźniona jestem:( Lecę pooglądać poprzednie Twoje posty i do Andżeli:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu parsknęłam śmiechem jak zobaczyłam tytuł,chyba jestem nie teges bo widzę ,że przedmówczynie tak poważnie pisały a mnie mordka jeszcze się śmieje jak głupiemu do sera.
    Dziergadełka śliczne ,wszystkie,jednak te fotki z bzykającymi są tu numerem jeden ,gdyż są zarąbiste.
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, moje pierwsze skojarzenie: co też Ona wymyśliła, uświadamiania jej się zachciało? Też mi się gęba roześmiała, ale po obejrzeniu rewelacyjnych fotek kwiatów, już czekałam na pytanie: ile pszczółek naliczyliście, a tu zonk: robótkowe maliznotki, takie kochane, że nic tylko podziwiać. Też jestem na etapie robienia podobnych, może do czegośs uda mi się je wykorzystać, a jak nie, to córa będzie miała do swoich tworków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu zazdroszczę Ci krokusów, u mnie chyba myszy zeżarły- mam nadzieje, ze się nimi udławiły,
    dobrze,że sąsiadka zdeklarowała sie podzielić cebulkami:)
    Drobiazgów się nadziergałaś że hej!!
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne te Twoje duperelki,nadziergałaś ich tyle, ale potem będzie jak znalazł.Przypadkiem trafiłam na bloga Twojej córki,i oczywiście zapisałam się na rozdawajkę .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne zdjęcia, pszczółki to bardzo wdzięczne modelki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Te zajączki maleńkie mnie urzekły. A może tylko maleńkie na zdjęciu się wydają.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mądrą masz córcię :-)
    Cudne zdjęcia krokusów z bzykami :-) Robótkowe maleństwa cudne :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne ozdoby wydziergałaś:) Najbardziej podobają mi się kaczuszki są przeurocze:) Pozdawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. No proszę nawet córcia ma wiosenne zbereźne mysli :-) ale z tytułem trafiła. Aniu Twoje zdjęcia mnnie zachwycają są przepiekne, te pszczółk na kwiatkach sa rewelacyjne i te kolory no niesamowicie mi się ta zdjęcia podobają.
    Co do dziergadełek to urzekły mnie te kurczaczki i zajączki . Tak prosto a przy tym tak fajnie .
    Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  14. Ma rację - nie ma życia... Pszczoły padają, a pszczelarze nowe pszczele matki wręcz sobie z rąk wyrywają.
    Piękne drobiazgi. Motylki. Zajączki i kurczaczki też, bo takie nietypowe. Ale motylki - dla mnie najładniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudne krokusy!!!! pszczółki się uwijają aż miło! maleństwa szydełkowe słodziutkie, pewnie ozdobią jakieś świateczne karteczki:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiękne krokusy i drobiazgi wspaniałe ja to chyba się na nie znowu w tym roku nie wyrobię haha i nie będzie zajca ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Aneczko dziękuję Ci za słowa otuchy i popieram Twój post, gdyby nie pszczółki roślin by nie było i musielibyśmy jeść z plastikowych rogalików jakieś sztuczne badziewie jak w Seksmisji:)))))

    OdpowiedzUsuń
  18. urocze drobiazgi zrobiłaś, cokolwiek ozdobią będą niczym wisienka na torcie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ma Twoja córa pomysły :)
    Zdjęcia śliczne wiosenne :)
    A drobiazgów cała masa :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Rzekła lilia do motyla, nikt nie widzi, niech pan zapyla:) Ta fraszka zawsze mi się nasuwa na myśl, gdy widzę różne bzyczki w kwiatkach:)
    Widzę, że też bzyczki powstały z włóczki, chociaż motylki nie bzyczą to jednak ja je do bzyczków zaliczam:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. A propo "bzykania" przypomnial mi się mój plener zdjęciowy, do którego pozowały róże z rosarium. Wiszę ze sprzętem uwieszona nad różą, za mną chrząka staruszek i mówi, że chciałby zobaczyć jak wyszło mi to zdjęcie róży. Jak go poinformowałam, że to nie róża, a pszczoła była obiektem zainteresowania- minę miał bezcenną. :D
    Ta "twoja" oblepiona pszczółka jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak widać nie tylko my się cieszymy z wiosny! Krokusiki mają powodzenie. Urocze te wszystkie drobiazgi Aniu, ciekawa jestem co z nich wyczarujesz. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Szczególnie podobają mi się zajączki i motylki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)