Obserwatorzy

wtorek, 31 października 2017

Przeczytane w październiku

Ostatni dzień miesiąca, czyli raport czytelniczy;)

Agnieszka Janiszewska "Aleja starych topoli" cz. 1 i 2
Fajne, ciekawe pozycje. Polecam.





Róża Lewanowicz "Wyzwolona". Jest to kontynuacja losów Justyny i Łukasza Meyerów. Cz.1. "Porwana", cz.2. "Przebudzona". Pamiętam że byłam pod ogromnym wrażeniem pierwszych dwóch części, ale przeczytałam je już jakiś czas temu, dlatego teraz ciężko mi było przypomnieć sobie kto jest kto i co i jak. Jednak jak już odświeżyłam sobie pamięć to nie mogłam się oderwać.
Podsumowując - świetna seria!


No i na koniec następne części serii Camilli Lackberg: "Niemiecki bękart" i "Syrenka".


 Poniższe zdjęcie zaczerpnęłam z Internetu, ponieważ tak szybko pobiegłam po następne części, że zapomniałam uwiecznić na zdjęciu;)
"Niemiecki bękart"bardzo mi się podobał, ale "Syrenka" według mnie jest najlepszą książką z tej serii, przynajmniej z tych do tej pory przeczytanych.
Czterej mężczyźni, których coś lączy, tajemnicze listy, morderstwa, a w tle dramatyczna historia niechcianego dziecka. Gdybym mogła nie pracować, nie spać, nie jeść, to przeczytałabym tę pozycję jednym tchem! Będąc jeszcze pod jej wrażeniem pobiegłam do biblioteki po następne pozycje tej autorki;)

Podsumowując:
1. Agnieszka Janiszewska "Aleja starych topoli" cz. 1 - 342s.
2. Agnieszka Janiszewska "Aleja starych topoli" cz. 2 - 338s.
3. Róża Lewanowicz "Wyzwolona" - 432s.
4. Camilla Lackberg "Niemiecki bękart" - 568s.
5. Camilla Lackberg "Syrenka" - 488s.

W październiku 5 pozycji, 2168 stron, od początku roku 62 pozycje, 24018 stron.
Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze:) Pozdrawiam cieplutko:)

poniedziałek, 30 października 2017

Urodziny Cyklicznych Kolorków

Cykliczne Kolorki u Danutki obchodzą już trzecie urodziny!!!

Z tej okazji Szefowa podarowała nam prezent - do wyboru dowolny kolor spośród wszystkich dwunastu miesięcy;)
Od razu wiedziałam co wybiorę - dębowiaczki ;)

Zawsze marzyłam o wianku z materiałów przyrodniczych, więc zaczęłam gromadzić kasztany, żołędzie, szyszki i co tam wpadło w oko. Z winobluszczu wyplotłam wianek. Nawet byłam zadowolona, bo jego czepne wąsy fajnie wyglądały. No i do dzieła...
Świetnie się bawiłam naklejając zgromadzone skarby. Wianek może nie jest idealny, ale jestem zadowolona, chociaż nie do końca.
Warunkiem było, by do brązów dodać złoto... Kurcze, złotej farby nie miałam, ale wpadł mi w oko brokat, no to niewiele myśląc spryskałam lakierem, sypnęłam złoto, znów machnęłam lakierem, no i.... mój wianek nie jest już taki naturalny jak chciałam!!! Mój wianek świeci się i błyszczy jak psu... nie powiem co, bo grzeczna jestem;) No cóż, jak znajdę czas zrobię sobie drugi, naturalny;)

Przechodzę już do zdjęć, chociaż od razu przepraszam za jakość. Na zewnątrz nie dało się wyjść, tak wieje i leje, więc pozostała sesja domowa:(






Mam nadzieję że Danusia przyjmie moją pracę, a Stefan nie dostanie oczopląsu od jego blasku hihi.
Dodam jeszcze tylko, że w ubiorze nie lubię brązów, nie mam ani jednej brązowej kreacji;) Za to w wystroju domu i w pracach jest okey.

To tyle na dziś. Życzę Wam spokojnego tygodnia:)

niedziela, 29 października 2017

Candy w Lemoncraft

Nigdy nie brałam udziału w żadnym candy organizowanym przez sklepy internetowe, ale kiedy zobaczyłam nową kolekcję mojego ulubionego Lemoncraft, po prostu musiałam!!!

Jest już do zakupienia w sklepie

Szaleję na punkcie tych papierów!!! Moje prace w 90% są wykonane właśnie z nich. Nawet wczoraj złożyłam ogromne(upsss) zamówienie i już niecierpliwie czekam;) Zamówiłam kilka pojedynczych arkuszy, kilka zestawów różnych kolekcji, w tym najnowszą -Violet Silence.

W candy można wygrać pełną  kolekcję, wystarczy zapisać się i napisać posta. Zapisy od 28 października do 17 listopada. Zapraszam:)

Mam nadzieję, że choć raz, szczęście uśmiechnie się do mnie;)

sobota, 28 października 2017

Kartki na roczek

Sobota,... za oknem leje, czyli dzień porządkowo-robótkowo-czytelniczy.

Mam mnóstwo zaległych kartek do pokazania. Robię jak szalona, a później wrzucam do folderu i brakuje czasu, by zdjęcia obrobić, podpisać i napisać jakiegoś posta;)
Zacznę od karteczek jakie zrobiłam na roczek Pawełka, o ile dobrze pamiętam, we wrześniu.
Pierwsza...





I druga...




Od kilku dni pogoda w kratkę, raz słoneczko i wiatr, innym razem (jak dziś) pada i wieje. Na drzewach liści coraz mniej, za to bardziej aktywne i widoczne są ptaki. Najbardziej hałaśliwe są wróble i sikorki, a sierpówki siadają na płocie lub sumaku i z dostojeństwem obserwują co się wokół dzieje.

Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam miłej soboty:)

czwartek, 26 października 2017

niedziela, 22 października 2017

Październikowy ogród


Po pięknej, prawie letniej jesieni, nastały mgliste i dżdżyste dni. Mam nadzieję że słoneczko jeszcze wróci, ale liście sponiewierane deszczem i wiatrami zbyt długo nie utrzymają się na drzewach i krzewach, dlatego utrwalam sobie piękno jesiennego ogrodu.
Uwielbiam oglądać ogrody innych, mam nadzieję że Wy również, bo zdjęć mnóstwo;)  Zapraszam:)
Mój sumak nigdy nie miał takich czerwonych barw jak te z poprzedniego posta. Nie wiem czy to inna odmiana czy kwestia podłoża.

















 Irga błyszcząca już traci swe liście, teraz zostaną tylko granatowe owoce.



Część host jeszcze zielona, ale większość przebarwiła się na złoto.






Nie wiem czy doczekam płonącej trzmieliny oskrzydlonej:(




 Znów zakwitł kaktus. Tym razem miał dwa pąki, ale jeden odpadł.
Dziękuję że dotrwałyście/dotrwaliście do końca:)

Weekend jak zawsze minął nie wiadomo kiedy, jutro znów trzeba ruszyć do boju:( W tym tygodniu tylko jedno zebranie i jedno szkolenie, może przeżyję;)
Życzę Wam miłego i spokojnego tygodnia:)