Witajcie!
Dziś następna karteczka na osiemnaste urodziny, tym razem dla Julii.
Pierwsze zdjęcie w pełnym słońcu, ale pozostałe już bez takich efektów;)
W słoneczne, sierpniowe dni biegałam po ogrodzie śledząc ważki;) Śmieszą mnie te owady, szczególnie w zbliżeniu. Nie znam się na ważkach, nawet nie próbuję ich rozpoznać... druga to jakiś szablak, a może pierwsza też.
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i pozdrawiam:)
Mimoza to roślina tropikalna, ale mamy polską mimozę, czyli nawłoć pospolitą. Może nie do końca polską, bo pochodzi z Azji Mniejszej, ale tak wpisała się w nasz krajobraz, że chyba każdy ją zna. Jest bardzo ekspansywna, rośnie przy drogach, na brzegach pół, nieużytkach, w zaroślach. Kwitnie późnym latem i zapowiada nadejście jesieni.
Chyba każdy zna piosenkę Czesława Niemena...
Pewnie nie tylko ja mam wrażenie, że wraz z nastaniem września w powietrzu czuje się jesień, chociaż do tej kalendarzowej zostało jeszcze 20 dni. Uważny obserwator dostrzeże: poranne mgły snujące się nad polami, stada przemieszczających się ptaków (pewnie szpaków), sieci pajęcze, przebarwiające się liście, jesienne owoce...
Najbardziej cieszę się, że od wczoraj upał ustąpił i nawet trochę popadało.Niestety, tylko wczoraj, dziś już sucho, słonecznie, ale temperatury znośne.
Powolutku zaczynam robić jesienne dekoracje.
Zrobiłam wianek z hortensji, całkowicie przypadkowo wyszło serce, ale też mi się podoba;)
W tym roku ćwierć warzywnika zajmują dynie zdobne i patisony. Będzie z czego robić dekoracje;)