Nagrodę główną wygrała Danusia. Wylosowałam też dwa wyróżnienia dla Beatki i Ewy. Nagrody miałam wysłać do 16 lipca, ale poległam w robótkowo-remontowym zamęcie, dopiero dziś mogę z czystym sumieniem zameldować, że nagrody dotarły do adresatek. Dziękuję Wam moje kochane, że wykazałyście anielską cierpliwość:)
Proszę jeszcze Krysię o wykazanie zrozumienia(wiem że zrozumie), miałam przygotować nagrodę pocieszenia za brak umieszczenia Jej na liście;) Pamiętam;)
Zdjęć całych nagród nie zrobiłam, bo pakowałam w pudła przez kilkanaście dni;) Cud, że nie zaginęły w moim remontowym bałaganie;)
Chciałam każdej z nagrodzonych zrobić coś w technice, którą w moim mniemaniu nie włada.
Tak więc zrobiłam serca z papierowej wikliny, to taka namiastka mojego serducha;)
Jako że jesień za pasem, przygotowałam taki jesienny akcencik - kawowe jeże;) Skorzystałam z kursu Agnieszki
Pozostałe nagrody były różne. Do Beatki trafiła zakładka ze słonecznikami i biżuteria, do Ewuni szale boa i biżuteria, a Danusię obdarzyłam stroikiem w wykonaniu mojej córci, który możecie zobaczyć tutaj.
Pisanie posta rozpoczęłam wcześniej, i całe szczęście, bo piątek okazał się dla mnie bardzo pechowy:( Zamiast ryby na obiad byłaby czernina:( Nie mogłyśmy zatamować krwi, w ośrodku panie pielęgniarki zatamowały, od razu dostałam skierowanie do poradni chirurgicznej w Kole, tam pani (miła inaczej) kazała mi przyjechać w poniedziałek rano, nie wzruszało jej nawet że opatrunek już przesiąknięty krwią:( Szybko pojechałyśmy do innej, tam na szczęście nie odesłali mnie z kwitkiem. Pięć szwów wykonanych śliczną niebieską nitką;)
Niby palec u lewej ręki, ale dopiero teraz okazuje się jak był ważny;) Nie mówię już o robótkach, ale mam wielki problem z pisaniem dwoma paluszkami:(
Pozdrawiam ciepluteńko:)