Obserwatorzy

wtorek, 30 kwietnia 2019

Kartki na dwie zabawy

Witajcie!
W ostatnim dniu rzutem na taśmę rozliczam się z kartek na zabawy;) Dziś połączę zabawę u Ani i Reni. Kartką łączącą jest wielkanocna
Jest prosta do bólu, ale ta tekturka jest tak wymowna, że według mnie niczego więcej nie potrzeba.

Karteczka leci na zabawę do Reni. Myślę że to dobra interpretacja wiersza.

Ta sama kartka i wiele innych leci też na zabawę do Ani, która na kwiecień zaproponowała, oprócz określonej kolorystyki, symbole religijne.

Symbol religijny widać, a kolorystyka: odcienie brązu i żółty, trochę białego

Jako że już zaczyna się sezon komunijny, a Ania pozwoliła pokazać i takie kartki, więc teraz.... uwaga, będzie hurt;)

W tym roku moja klasa idzie do Komunii Świętej, myślałam że jeszcze w kwietniu dam radę zrobić kartki dla moich dzieciaczków i dla dzieci koleżanki z równoległej klasy, niestety wpadło mi kilka innych kartek i prac do zrobienia, dlatego zrobiłam tylko po kilka. Na szczęście u nas Komunia jest 12 maja, więc bez problemu zdążę.

Dla moich uczniów wymyśliłam taki wzór...

Razem 10 szt.


Dla koleżanki na razie zrobiłam 7 szt.



W kwietniu również robiłam zaproszenia, myślę że można je zakwalifikować do kartek, bo oprócz napisu niczym się nie różnią;) Zrobiłam cztery, ale ponieważ na zdjęciu razem udokumentowałam 2, to tyle liczę.


I ostatnia... tu muszę się wytłumaczyć;) Na zdjęciu widać że hostia jest krzywo przyklejona, oczywiście zmieniłam, ale zdjęcia drugiego nie zrobiłam, no i tak zostało...ups;)

Podsumowując, w tym miesiącu na zabawę u Ani zrobiłam 21 kartek;)


Pozdrawiam i życzę Wam wspaniałego, majowego świętowania:)

niedziela, 28 kwietnia 2019

Przeczytane w kwietniu

Witajcie!
W tym miesiącu sięgałam po różnorodną literaturę.

Katarzyna Michalak "Trzy życzenia" 352 s.
Lubię autorkę, i tym razem również się nie zawiodłam.


I jeszcze raz Katarzyna Michalak - "Nie oddam dzieci" 247 s.
Jakże kruche jest życie ludzkie, a jak zmienna ludzka opinia:( 
Zawsze uważałam że prawda zwycięży, że ludzie mają swój rozum i może  nawet wysłuchają krzykaczy, ale będą myśleli swoje. Nawet ta książka udowadnia że jednak nie, wystarczą wciąż powtarzane plotki, by większość zmieniła zdanie. Nie rozumiem, jak u ludzi może wyłączyć się myślenie:(


Magdalena Witkiewicz "Czereśnie zawsze muszą być dwie" 496 s.
Świetna książka!



Anna Janko "Mała zagłada" 264 s.
Trudna książka, ale warto przeczytać.


Gabriela Gargaś "Tylko Ty" 274 s.
Zawiodłam się. Przeczytałam, ale książka mnie nie powaliła. 



Hanna Greń "Popielate laleczki" 368 s.
To następna z moich ulubionych autorek/autorów kryminałów. To piąta część z cyklu W Trójkącie Beskidzkim. Czekałam w bibliotece na czwartą część, nie doczekałam się, więc przeskoczyłam, chociaż tego nie lubię.
Kryminał dobry, chociaż o wiele łagodniejszy niż pierwsze trzy części.


W kwietniu przeczytałam 6 książek co dało 2001 stron. Od początku roku 30 pozycji, razem 10 342 strony.

Pozdrawiam wiosennie:)

piątek, 26 kwietnia 2019

Celinkowy hafcik i ogrodowe nowości

Witajcie!
Dziś chciałam pokazać Wam następny hafcik na podusie dla chorych dzieciaczków, czyli celinki.

W ubiegłym miesiącu wyszywałam różowego słonika dla dziewczynki, dlatego musiał też powstać niebieski dla chłopca;)

Może ktoś z Was też ma ochotę dołączyć
Słonika wyszywałam resztkami nieoznaczonych mulin, dlatego leci na zabawę u Moniki

Po wichurach nadciągnął upał :( Kto mnie zna, wie że go nie cierpię, dla mnie wiosną 20, latem 25  stopni to  górna granica. Myślę że ptaki też cierpią, szczególnie że wciąż brak deszczu. W ogrodzie zawsze umieszczam poidełka, ale wczoraj zrobiłam im kąpielisko. Ptaki będą miały możliwość kąpieli, a ja podglądania ich;)




Zawsze narzekałam że do ogrodu nic już nie wcisnę, ale trochę przemeblowania, pojawiła się też możliwość wjazdu z opałem z innej strony, przycinanie, podcinanie drzew i krzewów, stopniowe ograniczanie bylin ... i miejsce się znalazło, dlatego mogę zakupić kilka/kilkanaście nowych roślin;)

Trochę już zagospodarowałam miejsce pod płotem, trawy przez suszę wciąż nie mogę się doczekać... część roślin przesadziłam z innych miejsc, trzy tuje zakupiłam.

Kiedyś, po przeciwnej stronie, miałam piękną rabatę z różanecznikami, ale przez wąski wjazd wciąż cierpiały, dlatego musiałam je przesadzić. Niestety inne miejsce im nie odpowiadało, a może były za duże na przesadzanie, padły:(

Tak wyglądała rabata wcześniej


Niestety już tych roślin nie ma, ale zakupiłam nowe i mam nadzieję że za dwa/trzy lata rabata też będzie tak wyglądała;)


Jesienią kupiłam nareszcie wymarzoną tawułę szarą "Grefsheim", ...

... długo jej szukałam, nawet kupiłam jakąś, też białą, ale okazała się trochę inna i późniejsza.

Kupiłam też róże.
Pierwszą, pnącą, posadziłam przy pergoli nad wejściową furtką. Ma odznaczać się szybkim wzrostem, wybitną zdrowotnością i przede wszystkim intensywnym zapachem... zobaczymy;)

Druga wielkokwiatowa z serii róż nostalgicznych.

Kupiłam TUTAJ i jestem bardzo zadowolona. Zdążyłam jeszcze zakupić z gołym korzeniem, dlatego zapłaciłam taniej niż w donicy. Zamówiłam we wtorek, a wczoraj(czwartek) miałam już do odebrania w paczkomacie.

Na liście zakupów mam jeszcze powojniki, które będą się pięły, jak ten poniżej, po krzewach i drzewach iglastych, ale z zakupem poczekam do Zielonych Świątek, wtedy będą targi ogrodnicze, chociaż nie obiecuję że wcześniej czegoś nie zamówię;)

Tu akurat, też jeszcze młody clematis "White Swan", ale już zrobiłam długą listę chciejstw ;)


Na dziś to tyle...
Na zakończenie zostawiam Wam jeszcze właśnie kwitnącą i rozsiewającą upojny zapach rajską jabłoneczkę;)


Życzę Wam wspaniałego weekendu:)