Obserwatorzy

piątek, 30 września 2016

Podejrzane, przeczytane

Witam cieplutko w ostatnim dniu września. Nie wiem kiedy ten miesiąc zleciał. Wciąż gonię, łapię zadyszkę, padam, powstaję i jakoś biegnę dalej i takim sposobem czas upływa nie wiedzieć kiedy:(

Dziś post nierobótkowy.
Nazbierało mi się trochę zdjęć ptaków, kwiatów itp., więc dziś o tym.

Na początek szpak i wróbel na wiśni...






Sierpówki na sumaku



Z daleka, ale myślę że to czapla na ściernisku.
 I jeszcze jeden fruwający:)

Jesień, więc i wszechobecne pająki i ich sieci...




Szerszeń


Trzmiel na rozchodniku

I trochę ogrodowych...













i tarasowych...


Jak wspominałam, deszczu wciąż nie ma, i to o ile pamiętam chyba od połowy lipca. W ogrodzie wciąż podlewam, chociaż nie mam już na to ani siły, ani czasu, jednak za dużo kosztował mnie pracy i pieniędzy, by teraz odpuścić.
Na polach susza. Ostatnie dni były wietrzne, miałam nadzieję że przyniosą deszcz, przyniosły tylko burze piaskowe:(
Edycja
Niemożliwe, nie wierzę w to co słyszę i co widzę, ale PADA!!! Uff, nie wiem jak długo to potrwa, ale każda kropla na wagę złota!

Dokończyłam ostatnią część serii Anny Ficner-Ogonowskiej. Wcześniej wspominałam że to ogromne tomiska, wszystkie razem to ponad 1600 stron, w dodatku drobnym drukiem:(  O ile pierwsza część nawet mnie zaciekawiła, drugą czytałam z wewnętrznego przymusu, to trzeciej nie mogłam przebrnąć. Przeczytałam, bo nie potrafię zostawić, ale nie polecam, szkoda czasu. Historia byłaby fajna, gdyby autorka ograniczyła się do jednej pozycji i nie naciągała na siłę fabuły.

Z ulgą sięgnęłam po drugą część serii o policjantach z Lipowa, już kończę.



Pozdrawiam cieplutko:)

środa, 28 września 2016

Drapieżne cętki

To już trzeci sezon zabawy u Danutki pod hasłem "Piękno natury". Na wrzesień Danusia wymyśliła drapieżne cętki.
Wiedziałam że we wrześniu niczego odkrywczego nie wymyślę, ale podeszłam do tematu spokojnie, bo w kartkowych przydasiach miałam cętkowaną tekturkę.
Trochę ociągałam się z wykonaniem, nie miałam motywacji, czyli kartka, jak na razie, nie była mi potrzebna. Miesiąc jednak zbliża sie ku końcowi, przysiadłam, zrobiłam. Jest bardzo skromna, ale cętki przytłaczają, dlatego nie mogłam  przesadzić z ozdobami.



Cętki to zdecydowanie nie mój motyw.
Z reguły jestem bardzo spokojną osóbką, dlatego nie noszę cętkowanych ubrań, chociaż z dawniejszych czasów mam jedną, długą sukienkę w ten deseń i jeśli wpadnę w furię to być może ją założę, a wtedy biada wszystkim hihi.

Pozdrawiam ciepluteńko z wietrznej ale wciąż suchej Wielkopolski:)

wtorek, 27 września 2016

Wrześniowe kartkowanie u Ani

Większość z Was wie o co chodzi, więc bez zbędnych słów przechodzę do sedna.
Na wrzesień Anulka wymyśliła...
Ostatnio bardzo często robię karteczki, ale tylko na okazje typu: ślub, chrzest, 18-stka. Ciężko mi było znaleźć czas, a przede wszystkim chęć, by zrobić bożonarodzeniową i wielkanocną. Jednak podjął się człowiek wyzwania, trzeba było słowa dotrzymać;)

Bożonarodzeniowa z rogaczem;)



Wielkanocna - zając z jajem




I okolicznościowa z koronką... tu mogłabym Anię zarzucić karteczkami, bo koronki, koroneczki, to mój ububiony dodatek/motyw. Nie będę Was jednak zanudzać, zresztą muszę mieć co pokazać w innych postach, wstawię po jednej na każdą okazję;)

Ślubna





Na Chrzest Św.



Z okazji narodzin




Na 18-stkę






Jeszcze tylko kolaż...
Pozdrawiam cieplutko:)