Obserwatorzy

sobota, 30 września 2017

Przeczytane we wrześniu

Z wiadomych względów w tym miesiącu przeczytałam dużo mniej, chociaż i tak nie było dnia, a właściwie nocy, bym nie przeczytała choćby paru stron. To już nałóg;) Poza tym z paroma książkami nie trafiłam, pomęczyłam się do 1/3 i oddałam, nie ma sensu tracić czasu na coś co mnie nie zachwyciło.

Ewa Ornacka, Karolina Szymczyk-Majchrzak - "Pajęczyna strachu"
Świetna, trzymająca w napięciu książka. Polecam


Daniel Koziarski, Agnieszka Lingas-Łoniewska - "Zbrodnie pozamałżeńskie"
Może dla krytyków literackich jest to książka wysokich lotów, ale mnie - zwykłemu czytelnikowi, nie chce się analizować złożoności postaci. Każdy robił to w szkole i mnie przynajmniej odstraszało to od czytania lektur, przeczytałam niektóre, z przyjemnością, ale po ukończeniu szkoły. Mnie po prostu coś zachwyca, albo nie. Krótko mówiąc ta pozycja nie dla mnie. W połowie zastanawiałam się czy jest sens męczyć się dalej, ale z szacunku dla mojej ulubionej pisarki przeczytałam do końca. Niestety, stracony czas. Nie znalazłam tu ani odrobiny stylu pani Lingas-Łoniewskiej:(


Elisabeth Herrmann - "Wioska morderców" i druga część "Śnieżny wędrowiec"
Troszkę rozwlekłe, ale ciekawe.




Podsumowując
1. Ewa Ornacka, Karolina Szymczyk-Majchrzak - "Pajęczyna strachu" 388s.
2. Daniel Koziarski, Agnieszka Lingas-Łoniewska - "Zbrodnie pozamałżeńskie" 368 s.
3. Elisabeth Herrmann - "Wioska morderców" 549 s.
4. Elisabeth Herrmann - "Śnieżny wędrowiec" 512 s.

We wrześniu 4 pozycje, 1817 stron. Od początku roku 57 pozycji, 21850 stron.

Wczoraj dopiero po 16-tej wyskoczyłam do lasu. Potrzebne mi było odreagowanie, chwila ciszy i spokoju, a przy okazji miałam nadzieję znaleźć choć parę grzybków.
 Znalazłam trochę podgrzybków, zajączków i borowików. W pewnym momencie uwagę moją przyciągnął szmaciak gałęzisty. Był ogromny! Jest jadalny, ale nie zbieram, za dużo problemu z usunięciem wszystkich żyjątek i zanieczyszczeń.

Dziś była piękna, słoneczna sobota. Zrobiłam porządki na tarasie, na warzywniku, skosiłam trawniki(przez deszcze trawa rośnie jak na drożdżach), a od rana udało mi się nawet umyć dwa okna;)
Sobota wykorzystana w pełni;)
Pozdrawiam cieplutko:)

piątek, 29 września 2017

Wyzwanie kolorystyczne u Danutki

Na wrzesień Danusia zaproponowała
Mamy do wyboru jedną z czterech kolorowych rybek...
Już na początku września zaczęłam pewną pracę, ale poległam, dlatego dziś na szybciora zrobiłam karteczkę w kolorystyce pierwszej rybeńki;)




O ile uwielbiam niebieski to nie cierpię żółtego, ale żaden z pozostałych zestawów też mi nie pasował, więc jest co jest;)

Teraz mogę się przyznać że uczyłam się dziergać skarpety na drutach z żyłką... o matko, idzie mi to jak krew z nosa;) To raczej nie moja bajka;)
Zdjęcie robione przy sztucznym swietle, ale kolorystyka włóczek podobna jak na kartce.
Pozdrawiam ciepluteńko i życzę by w weekend czas upływał Wam w żółwim tempie:)

czwartek, 28 września 2017

Kartkowanie u Ani i Uli

Rzutem na taśmę ogarniam zabawy. Już miałam odpuścić, ale miałabym nieczyste sumienie.
Dziś karteczki na dwie zabawy.
Ani gościnną projektantką jest Ola, wszechstronnie uzdolniona osóbka. Zaproponowała wytyczne jak na banerku...

Łatwo nie było, poza tym wrzesień, czyli szalony czas;) Nie ze wszystkich jestem zadowolona, ale co zrobiłam to pokazuję.

Boże Narodzenie - czarno-biała

Okolicznościowa - Clean Simple... o matko kochana! To zupełnie nie moja bajka, ale z tego co czytałam, nie jestem sama;) Na szczęście papier z LemonCraft sam w sobie jest ozdobą.
 Wykorzystałam tu stempelek Agnes B.


Wielkanocna - folkowa
Mało tego, że w ogóle mi się nie podoba, to jeszcze zdjęcie robione teraz, przy sztucznym świetle, czyli porażka na całej linii:(

Okolicznościowa - z cytatem, a u mnie dodatkowo folkowa;) Robiłam ją jeszcze w sierpniu, miała być z elementami łowickimi. Po przeczytaniu wytycznych na wrzesień aż podskoczyłam z radości że mam folkową, dopiero po pewnym czasie dotarło do mnie, że jednak nie na tą okoliczność;)

Jeszcze banerek

W zabawie u Uli wybrałam wersję - Trzej Królowie

Pozdrawiam cieplutko wrześniowym motylkiem;)

poniedziałek, 25 września 2017

Jesień w ogrodzie?

Prawdę mówiąc trzeba naprawdę się wysilić, by ją zobaczyć, ale przecież to dopiero początek jej panowania.

Wiem że zdjęcia trochę przekłamują rzeczywistość, ogród może wydawać się większy, ale część główna ma około 150, może 200 metrów kwadratowych. Oprócz tego jest maleńki ogródek z frontu, no i część przy wjeździe.
Zawsze marzyłam o małym domku i ogromnym, "buszowatym" ogrodzie, ale cóż zrobić, cieszę się tym co mam. Początkowo kupowałam wszystko co mi się podobało, sadziłam gdzie było miejsce. Teraz, z braku miejsca, ograniczam jednoroczne i cebulowe, a nawet byliny, z czasem będę podcinała krzewy, no i sadzę z większym rozmysłem.

Zapraszam do mojego małego królestwa i od razu przepraszam za ilość zdjęć:)










 W ogrodzie teraz największą ozdobą są hortensje...

... i korale: irg oraz ogników. 

 Kwitną też róże, pojedyncze liliowce, rozchodniki, nawłoć, słoneczniczek szorski i pare innych.

Rozpoczynają kwitnienie astry i najwcześniejsze chryzantemy.


Liście jeszcze się nie przebarwiają, trzmielina oskrzydlona wciąż zielona...
... jedynie klon zaczyna gubić swoje liście.
Mam nadzieję że jeszcze trochę wytrzymacie;) Chciałam się pochwalić...
po pierwsze - nową pracą Damiana...
Właściwie to podarował go Andżelice, ale przecież będzie w naszym ogrodzie;) Szukam dla niego najlepszego miejsca.
... po drugie - grzybami jakie uzbierałyśmy w sobotę z Andżelą. To same podgrzybki i prawdziwki: 2 wiadra 15l, jedno 10 i skrzyneczka. Wiem że wszyscy teraz zbierają ich mnóstwo, u nas też las pełen ludzi(niestety głośnych), na szczęście grzybów ogrom. Mimo że cały czas padało i wyglądałyśmy jak czarownice z mokradeł, wróciłyśmy szczęśliwe.

Na zakończenie chciałam pokazać niesamowitą tęczę, jaka parę dni temu pokazała się na niebie. Wyglądała jak słup ognia. Niestey zdjęcie nie oddaje jej piękna.
To już naprawdę koniec;)
Dziękuję Wam za życzenia dla mojego cudownego wnusia:) Wiadomo, że dla każdej babci jej wnusio jest najpiękniejszy, najmądrzejszy i w ogóle wszystko naj, dlatego Wasze ciepłe słowa są jak miód na moje serce.
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko:)