Sierpówka też jest u mnie częstym gościem, chociaż gniazdo ma u sąsiadki na świerku.
Nie miałam jednak czasu na dłuższe podglądanie ptaszków, musiałam nadrobić ogrodowe zaległości.
Zaczęłam od skoszenia trawników... od razu ogród wygląda na bardziej zadbany niż jest w istocie;)
Na ryneczku kupiłam kilka roślinek... Prawdę mówiąc nie mam już gdzie sadzić, ale ...
... klematis w wyobraźni widziałam jak pnie się po jałowcu, a za tawułą szarą chodziłam już od dawna, natomiast pelargonie kupuję co roku, nie mam warunków by zrobić sadzonki na następny sezon.
Zrobiłam miejsce... liliowca wyprowadziłam za płot, hortensja, podobno Pinky Winky, nie podobała mi się, sprezentowałam siostrze, a na jej miejsce przesadziłam hortensję Phantom, która dusiła się gdzie indziej, tawułę, a przy jałowcu klematis.
Dziś też zasiałam fasolę, posadziłam selery, pory, pomidory w tunelu, odchwaściłam jedną rabatkę i ledwo wczołgałam się na piętro;) No cóż, wykorzystałam do maksimum wolny dzień, nie wiem kiedy znów będę miała czas na prace ogrodowe.
Jeszcze tylko pokażę Wam moją malutką glicynię.. nie zmarzła, dzielna mała!
Zaczynają rozkwitać miniaturowe iryski.
Dziękuję Wam za odwiedziny i ciepłe komentarze:) Pozdrawiam cieplutko:)
Chciałabym tam być w twym ogrodzie pośród ptaszków :) Buziaki
OdpowiedzUsuńAniu aż ci zazdroszczę, bo u nas cała sobota mokra duszna i pochmurna, a robota czeka:(
OdpowiedzUsuńpięknie masz w ogrodzie:)
pozdrawiam serdecznie
piękny ogród
OdpowiedzUsuńNiejedna osoba chciałaby mieć taki ogród, a ty mówisz, że niezadbany... Kurczę, myślę jakby tu "moje" sikorki ułaskawić, ale przy takiej ilości kotów, jaką posiadam, to chyba nigdy nie będzie możliwe.
OdpowiedzUsuńPosiedziałabym w tym Twoim ogrodzie...
OdpowiedzUsuńAniu piękny ten Twój ogród,na nowe roślinki zawsze gdzieś się znajdzie miejsce,też tak mam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pięknie u Ciebie, Aniu!
OdpowiedzUsuńTeż wczoraj z radością, bez umiaru oddałam się ogrodowym pracom i całe szczęście, że dziś mogę odpocząć...
Pozdrawiam słonecznie :-)
Aniu, ogród piękny- mnie nawet takie z lekka zdziczałe się podobają- uwielbiam zaglądać we wszelkie zakamarki natury w poszukiwaniu Nieodgadnionego ;)
OdpowiedzUsuńAniu, cudnie jest w Twoim ogrodzie. Fajnie, że możesz obserwować modraszki, bardzo je lubię, a w naturze niestety rzadko widuję.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Intensywny dzień, ale w takich pięknych okolicznościach przyrody, to sama przyjemność :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały zadbany ogród!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
xxBasia
U mnie też wczoraj było prawie ogrodowo , choc trudno nazwać mój kawałek rabatki ogrodem :-) Niby nie duży kawałek ale z moim chorym kręgosłupem i kolanami to prawie jak obrobić hektar. Tez była na ryneczku , ale u mnie skromniutko, tylko dalie karłowate. I wiesz co wieczorem czułam każdy mięsień . Ale... na słoneczku było cudnie. W Twoim ogrodzie też jest cudnie .
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Sikoreczki cudne, a ogród zaczyna nabierać kolorków:)
OdpowiedzUsuńI to wszystko w jedną sobotę? Jesteś taka sama jak ja! Mój mąż mówi, że idę przez ogród jak kombajn a potem ruszać się nie mogę. Ale ile z tego radości, prawda? Świetne zakupy zrobiłaś Anusiu. Podoba mi się powojnik. Mam na pergoli same niebieskie i wymyśliłam sobie żeby dosadzić białe.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
prace ogrodowe dają dużo radości... fajnie,że modraszki sie niczym nie przejmują tylko karmią młode.
OdpowiedzUsuńtych modraszek to naprawdę zazdraszczam! będziesz ciocią całego przychówku! ;D
OdpowiedzUsuń