Obserwatorzy

czwartek, 30 kwietnia 2015

Kocie mruczanki

Zanim pomruczę z kociaczkami chciałabym Wam podziękować za tyle ciepłych słów odnośnie mojej pracy przy studni. Mam nadzieję, że w trakcie weekendu uda mi się ją dokończyć.
Marylko z Weekendowych Robótek, nie masz co zazdrościć mi wolnego czasu, u mnie to towar strasznie deficytowy;) Praca zawodowa, społeczna, bycie ojcem i matką, facetem i kobietą sprawia, że chętnie dokupiła bym nieokreślone jego ilości;) Jakoś tak jest, że im mniej czasu tym więcej się zrobi. To chyba kwestia organizacji;) Poza tym, ja jak Kwiatkowska -  żadnej pracy się nie boję... hehe,  i co mogę robię sama, a padłybyście ze śmiechu widząc za co się nieraz zabieram;)

Dosyć tego samochwalstwa, dziś kocia tematyka. Jako przerywniki powstały trzy hafciki - jeden większy i dwa malutkie, oczywiście na poduszki dla chorych dzieciaczków.



Nazwa miesiąca zobowiazuje;) Wszystko rozkwita w szalonym tempie, dlatego by nie zarzucić Was zdjęciami, zrobilam kilka kolaży;)

Mam 5 odmian fiołków, za jednym jeszcze czekam.

 Szafirki

 Kilka skalniaczków: skalnica Arendsa, naradka rojnikowata, ubiorek wiecznie zielony i jasnota żółta

 Serduszki: okazała i wspaniała

złotlin

tulipany

Magnolia i migdałek po wiatrach i deszczach :(



 Rajska jabłoń

 pierwiosnek omszony

Pierwszy z powojników - Jan Lindmark


Miłego majowego weekendu:)

niedziela, 26 kwietnia 2015

Bawiłam się w murarza

Nareszcie weekend dopieścił nas pogodą, mogłam szaleć w ogrodzie i realizować swoje marzenia i plany.
W piątek zrobiłam porządek w truskawkach (już kwitną) i skosiłam trawę. Wczoraj ... no właśnie, ... od lat marzyłam o studni obmurowanej kamieniami... troszkę to trwało bym odważyła się za to  zabrać;) W sumie to jakieś tam podstawy miałam hihi, jako nastolatka byłam pomocnikiem murarza, czyli taty. Tato nie był z zawodu murarzem, ale postawiliśmy razem dom, więc obmurowanie studni to powinna być pesteczka;) Może i pesteczka, jeśli ktoś ma sprzęt i pomoc;) Ja niestety,... musiałam mieszać zaprawę grabiami na taczce, nakładać łopatką, bo i kielni u mnie brak hehe, ale największym dla mnie zaskoczeniem było, że nie da się podejść i pyk, od razu obłożyć kamieniami, po każdej warstwie musiałam czekać by poprzednia złapała, inaczej wszystko się zsuwało:( Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło, w międzyczasie pieliłam w ogrodzie. Niestety soboty brakło, brakło też kamieni, czeka mnie jeszcze jedno podejście, ale chwalę się tym co zrobiłam;) Wiem, prawdziwy murarz padnie ze śmiechu, ale mnie cieszy. Dziś delikatnie siąpi deszczyk, kamienie nie odpadły, jest dobrze;)




 A teraz sobie wyobraźcie jak będzie;) Studnia obłożona kamieniami, częściowo obrośnięta trzmieliną. Pergola na razie ustawiona prowizorycznie, jeszcze muszę skombinować skądś ziemi, ale glicynia juz posadzona, chyba będzie pięknie;)


Ogród rozkwita z godziny na godzinę. Zdjęcia zrobione rano, wieczorem są już nieaktualne;)

Kwitną drzewa owocowe, tu czereśnie sąsiada;)

Na razie pojedyncze kwiaty na truskawkach, ale już są.

Pigwowiec


Magnolia



 Migdałek

Tulipany papuzie


... i turkmeńskie

Malutki pieris zachwyca nie tylko dzwonkowatymi kwiatami, ale i młodymi przyrostami.

 Skimia... bardziej podobają mi się jej kwiaty w pączkach, ale w pełnym rozkwicie też śliczna.

Rozkwita złotlin

Bez (lilak) już w pąkach

No i moja pupilka - sangwinaria pełna;)



Przeczytałam i polecam gorąco. Pierwszej autorki nie znałam, ale będę po nią sięgała, "Akt woli" - świetna książka!


E. Spindler, to jedna z moich ulubionych autorek, tą pozycją również nie zawiodłam się.


Aktualnie czytam...


Do przeczytania...

Wiem, że dziś wyszedł mi tasiemiec, ale muszę pokazać przynajmniej jedną robótkę;)
Zrobiłam w ostatnim czasie parę karteczek, dziś pokażę jedną - dla Asi




Witam cieplutko moje nowe Obserwatorki:) Cieszę się że zajrzałyście i pozostałyście:)

Pozdrawiam cieplutko:) Miłej niedzieli:)

piątek, 24 kwietnia 2015

Leśny Parów

Miałam ciężki tydzień,  przede wszystkim stresujący, więc córcia zabrała mnie w bardzo ciekawe miejsce. To ścieżka przyrodniczo-leśna "Leśny Parów". Znajduje sie na terenie mojej gminy, a ja o niej nie wiedziałam:( Jak człowiek mało zna swoją okolicę:(

Zlokalizowana jest na terenie szkółki leśnej. Ma 1,6 km, Ważniejsze miejsca oznaczone są tablicami informacyjnymi. Na ścieżce jest 17 przystanków, m.in. bagienka śródleśne, wielopiętrowość, dokarmianie zwierzyny itp.




Jest też miejsce na ognisko i izba edukacyjna.




 Na przejście przewidziano 1 godzinę, my jednak poszłyśmy dalej, chciałyśmy zobaczyć dzikie ptactwo wodne. Nie zawiodłyśmy się, były dzikie gęsi i żurawie, ale one nas pierwsze odkryły i nie zdążyłam zrobić zdjęć:( Na szczęście łabędzie nie są płochliwe, pływały sobie przy przeciwległym brzegu i tylko od czasu do czasu zerkały w naszym kierunku.




















Wszędzie kwitnie mnóstwo zawilców i przylaszczek.

Uwielbiam takie miejsca. Dziękuję córuś:)

Pozdrawiam cieplutko:)