Obserwatorzy

sobota, 31 grudnia 2022

Przeczytane i życzenia

 Witajcie w ostatnim dniu roku. Ciężki to był rok i chociaż nie chce mi się wierzyć, ale mimo wszystko chciałabym, by następny był lepszy.

Standardowo, jak co miesiąc, chcę Wam przedstawić co przeczytałam.

Kristin Harmel "Las znikających gwiazd" 380 s. , literatura obyczajowa    8/10 

Piękna książka! Czyta się ją jak baśń, chociaż tematyka związana jest z drugą wojną światową i ukrywaniem się żydów w lasach, dokładnie w puszczy na polsko-białoruskim pograniczu. Autorka inspirowała się prawdziwymi faktami. 

Polecam. Warto ją przeczytać.



Dorota Gąsiorowska "Szept syberyjskiego wiatru", 480s., literatura obyczajowa,  8/10

Uwielbiam książki tej autorki, na tej również się nie zawiodłam. Jest tu wszystko: miłość, perypetie, tajemnica, Petersburg i Bajkał z jego cudownymi krajobrazami. 

Wspaniale się czyta!



Emilia Szelest, seria Bieszczadzkie demony

1. "Licho nie śpi", 280s.  7/10

2. "Diabli taniec", 280s.   7/10

Książki są opisane jako literatura obyczajowa, ale dla mnie to kryminał. Jest były policjant oraz piękna asesor prokuratury, są morderstwa, ale jest również miłość. Fajnie się czyta, jednak książki nie pozostaną na dłużej w pamięci. 





Hanna Greń, seria bielska:

1. "Północna zmiana", 407s.    7/10

2. "Imię śmierci", 455s.   8/10

Kryminały. 

Na pierwszej książce trochę się zawiodłam, tylko jeden trup, właściwie to dla mnie bardziej obyczajówka. Podobała mi się, że tematyka obejmuje czasy PRL-u, czyli czasy mojej młodości: kolejki w sklepach, kartki, strajki, "Solidarność". Obyczajówka dobra, ale kryminał kiepski. 

Z kolei druga książka to już typowy kryminał, są morderstwa. Czasy te same. Początkowo nawet nie mogłam się połapać o co chodzi, ponieważ najczęściej seria jest kontynuacją, a tutaj ten sam czas, te same postacie, tylko inna główna bohaterka. Trudna tematyka - przemoc w rodzinie. Ciekawa książka wywołująca wiele emocji.





I na koniec dwie świąteczne.

Natasza Socha i Magda Mazur "Drogi święty Mikołaju",  280s.   6/10

Jak w prawie każdej świątecznej - wiele historii, na koniec wszystkich łączą święta. Fajna do przeczytania, ale w głowie nie zostanie na dłużej.



Joanna Szarańska "Kraina Zeszłorocznych Choinek", 427s.       7/10

Przyjemna, świąteczna pozycja. Zaczęłam już drugą część "Kraina Spełnionych Życzeń", ale o niej w styczniu.



Podsumowując moje roczne czytelnictwo...

Przeczytałam 75 książek co dało 29 508 stron, czyli ok. 81 stron dziennie. Najwięcej stron przeczytałam w listopadzie (3988), najmniej we wrześniu (1157). Może takie statystyki są śmieszne, bo nie czyta się dla ilości, ale i tak bez książek nie potrafiłabym żyć, więc co to szkodzi. Teraz wiem, że moje tegoroczne 75 książek to więcej niż w poprzednim roku (64), a mniej niż w 2019(93) i w 2020 (102). 

Kto/co mnie zachwyciło w tym roku...

Z obyczajówki

Agnieszka Zakrzewska i seria "Do jutra w Amsterdamie"

Sylwia Trojanowska "Łabędź"

Małgorzata Manelska i seria "Zapach Mazur"

Kristin Harmel "Las znikających gwiazd"

Jestem w dalszym ciągu wierna moim ulubionym autorkom: Dorota Gąsiorowska, Agata Przybyłek, Joanna Tekieli, Joanna Szarańska, Katarzyna Michalak, Anna Karpińska, Krystyna Mirek, ... i kilka innych, których nazwiska w tym momencie mi uciekły.

Kryminały

Moje odkrycie to Przemysław Piotrowski i Piotr Kościelny. 

Już się cieszę na następne przeczytane pozycje w 2023!

Oprócz książek i oczywiście kartek, ostatnie miesiące to szydełko, przede wszystkim w oparciu o filmiki aureliamyszkaszara. Wcześniej pokazywałam Wam lampiony, których powstało jeszcze więcej, ale i tak za mało, by obdarować bliskich;) Zrobiłam troszkę śnieżynek i dzwonków, ale najważniejsze, że w końcu pojęłam jak umieszczać serwetę na obręczy, 35 cm średnicy ...


... będzie ich więcej, różnej wielkości, ponieważ już chyba dwa lata temu córcia wymyśliła sobie, że chciałaby mieć taki panel z różnych serwet, na ścianie za łóżkiem;)

Przed świętami zrobiłam też sobie zawieszki w okno. Jestem zadowolona;)



I parę bombeczek dla znajomych ze zdjęciami


Przedsylwestrowa pogoda sprawiła, że mogłam posadzić jeszcze cebulki wiosennych kwiatów




Kochani, już za parę godzin Nowy Rok, 

dlatego zapomnijmy szybko ten odchodzący,

a 2023 niech będzie

naprawdę wspaniały i wyjątkowy! 

sobota, 24 grudnia 2022

Radosnych świąt i szczęśliwego Nowego Roku!

 


Niech magiczna moc
Wigilijnego Wieczoru
przyniesie spokój i radość.
A Nowy Rok obdaruje
pomyślnością i szczęściem.
Najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia
oraz Szczęśliwego Nowego Roku 
życzy Ania

niedziela, 27 listopada 2022

Listopadowe robótki i czytelnictwo

 Witajcie!

Czas pędzi jak szalony :( Zanim dotarło do mnie że jest listopad, to już okazuje się że mija, ale to chyba normalne w okresie przedświątecznym. 

W tym miesiącu robiłam nadal kartki i boxy, chociaż już mniej, za to znowu przykleiłam się do szydełka, mam takie okresy, szczególnie przed świętami;)

Wszystkie wzory i prace zrobiłam w oparciu o filmiki Aurelii Myszki Szarej, która świetnie wszystko tłumaczy. Mimo że szydełkuję od 9-10 roku życia to wiele prac stanowiło dla mnie problem, można powiedzieć że miałam blokadę na przestrzenne bombki czy aniołki itp., a teraz proszę, mam piękne ubranka na bombki i wiele innych szydełkowców;)






Tak jak wspominałam,  nadal robię karteczki i boxy...

Box, na życzenie z pudełeczkiem w środku






Kartka sztalugowa





Dla miłośniczki Mickiewicza



Na rocznice ślubu









I parę innych...




A teraz przejdę do przeczytanych w listopadzie. Przeczytałam aż 11 książek! Sama jestem zdziwiona, ale pewnie sprzyjał temu wcześnie zapadający zmrok, mniej pracy w ogrodzie i fajne pozycje książkowe.

 W tym miesiącu zdecydowanie mniej kryminałów, dlatego od nich zacznę.

Izabela Janiszewska "Amok", 406 s.  8/10

To trzecia część serii z Larysą Luboń i Brunonem Wilczyńskim. Bardzo dobry kryminał, chociaż okładka zapowiadała mocne emocje, to jednak jest łagodniejszy. 




Marcel Moss "Mroczne sekrety", 336 s.  6/10

To dla mnie nowy autor i nie zapałałam do niego miłością, ale może trafiła mi się słabsza pozycja? No cóż, sprawdzę jeszcze inną jego książkę.



I to by było na tyle z kryminałów, teraz literatura piękna i obyczajowa...

Małgorzata Manelska i seria "Zapach Mazur"

1. "Zapach Mazur", 412 s. 9/10

2. "Barwy Mazur" 360 s. 9/10

3. "Dotyk Mazur. Żółty kajet" 8/10

4. Dotyk Mazur. Pożegnanie" 10/10

Akcja świetnie się przeplata, obejmuje czasy wojenne, PRL-u i obecne. Miejsce akcji to obszar Prus Wschodnich, obecnych Mazur. 

Julka musi zaopiekować się babcią swojego byłego męża, dlatego porzuca swoje dotychczasowe życie i przeprowadza na Mazury. Podejmuje tam pracę, kupuje mały domek i poznaje przystojnego rolnika. Z opowieści babci Trudy poznaje trudne losy ludności niemieckiej w czasie II wojny światowej. 

Wspaniała, zachwycająca lektura! Koniecznie sięgnijcie po nią, naprawdę warto.








Anna Karpińska "Jestem twoją córką", 438 s.  7/10

Rodzinne tajemnice. Jeden testament burzy losy wielu osób. 

Świetna książka! Warto przeczytać.



Magdalena Wala "Pani z wieży", 302 s.  6/10

Niby ciekawa treść, ale jakoś nie zachwyciła mnie książka. Fajnie się czyta, ale bez większych porywów.
 



Joanna Tekieli seria "Marzenia na rozdrożu"

1. "Marzenia na rozdrożu", 356 s.  5/10

2. Dom na przełęczy", 344 s.  9/10

Uwielbiam książki Joanny Tekieli, w bibliotece biorę w ciemno każdą pozycję jaka się pojawi, ale tu mam problem. Dwie książki z jednej serii, a mój odbiór zupełnie z dwóch biegunów, tak jakby pisały je dwie różne osoby:( 

Pierwsza książka - czasy wojenne. Irytująca, naiwna bohaterka, nie pogłębione wątki, wszystko takie po łebkach. Nie podobała mi się, dałam 5 pukntów, ale to i tak z szacunku dla autorki. 

 Druga książka - czasy powojenne, ta sama bohaterka, ale jakże inna. Rewelacyjnie się czytało! Cieszę się, że w ogóle zabrałam się za drugą część, bo po pierwszej naprawdę mi się nie chciało. 





I ostatnia pozycja w tym miesiącu, za to pierwsza świąteczna...

Paulina Wiśniewska "Gwiazdka pełna marzeń", 376 s.  7/10

Fajnie i przyjemnie się czytało. Zresztą świąteczne z reguły fajnie się czyta, bo wszystkie kończą się dobrze.


Miałam parę dni mroźnych, ale mimo, że kilkadziesiąt kilometrów ode mnie śnieg, w mojej okolicy typowa jesień. Nie narzekam, wolę taką jesień niż upalne lato, a zimę też lubię, ale przy obecnych  problemach z zakupem opału lepiej niech przyjdzie jak najpóźniej. 

Dziś na koniec, zamiast kwiatków ptaki, te hodowane przez Andżelikę i Damiana i te dzikie.


Para mandarynek

Para pawi. Samiec ma już pierwsze pióra z oczkiem.

Kury ozdobne
I te dzikie, które przylatują do karmnika.
Sierpówka
Wróble. W ogrodzie mam ich tyle, że nad ranem budzą mnie swoim ćwierkaniem;)
Sikorki bogatki



Moja ulubienica - sikorka modraszka

Mazurki

Mam nadzieję, że Wytrzymałyście/Wytrzymaliście do końca;) Pozdrawiam Was cieplutko:)