Obserwatorzy

niedziela, 19 listopada 2017

Bombowy post

Powolutku robię ozdoby świąteczne. Już jakiś czas temu, gdy obejrzałam odcinek "Mai w ogrodzie", zakochałam się w bombkach ozdobionych koronką/gipiurą, niestety wciąż brakowało czasu, ... nareszcie zebrałam się i mam. Na razie tradycyjne bombki, ale w kolejce czekają również inne formy.







Sobota powitała mnie mroźnym porankiem, na szczęście dzień okazał się chłodny, ale słoneczny. Popracowałam gospodarczo (cięcie drewna, zaopatrywanie kotłowni w drewno i węgiel), w ogrodzie powycinałam suche rośliny, liście wciąż opadają to i z nimi mnóstwo pracy. Do domu wróciłam znowu na czworakach, ale zadowolona z dobrze wykorzystanego dnia;)


U córci na parapecie szaleją grudniki.



Dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa i życzę Wam wspaniałej niedzieli:)

piątek, 17 listopada 2017

"Podaj dalej" wysłane

Dawno temu, bo 29 marca otrzymałam od Uli i ogłosiłam u siebie Podaj dalej. Dużo czasu minęło zanim w końcu wywiązałam się z obietnicy, sumienie gryzło mnie okropnie, na szczęście zmieściłam się  w terminie;) Zapisały się do  mnie bardzo zdolne osóbki, które zajmują się tymi samymi technikami co i ja i ciężko mi było czymś nowym zaskoczyć. Ponadto Beatka miała ochotę na skarpety, których jeszcze nie robiłam, ale obiecałam spróbować... walczyłam, o czym pisałam tutaj, jednak poległam, druty z żyłką mnie pokonały:(

Wiem, że przesyłki już dotarły, dlatego szybciutko dokumentuję, że z zabawy wywiązałam się;) Szybko robiłam zdjęcia, dlatego tylko takie zbiorcze.

Dla BEATKI



Dla EWUNI

Ufff, może słyszałyście wielkie buuuum! To głaz, który spadł mi z serca;)

Pokażę jeszcze karteczki z identycznymi sentencjami, które poleciały do dwóch cudownych osóbek.




Pozdrawiam Was cieplutko i przepraszam że znów mam zaległości w odwiedzinach, ale z pracy przychodzę późno, padnięta, cały czas działam na wysokich obrotach, często nie mam czasu nawet zjeść kanapki, a popołudnia zajęte szkoleniami ... tak jakbyśmy do czasu wprowadzenia reformy nie wiedzieli jak pracować:(
W domu też szykuje mi się rewolucja - duży i pewnie długotrwały remont! No cóż, będzie pakowanie, przenoszenie, wnoszenie, wypakowywanie itp.)
Trzymajcie się cieplutko:)

niedziela, 12 listopada 2017

Jeszcze jeden domek

Wcześniej (tutaj) pokazywałam karteczki z zimowymi domkami na zabawę u Uli, nawet mi się spodobały, więc poszłam za ciosem i powstała kolejna.



Mam jeszcze czarny, więc będzie jeszcze jedna podobna karteczka.
Pozdrawiam cieplutko i życzę Wam miłego tygodnia:)

sobota, 11 listopada 2017

Listopadowy ogród i szpaki

Witajcie!
Dziś w pogodzie jak w garncu: słońce, porywisty wiatr, deszcz i przejmujący ziąb.
W ogrodzie mimo wszystko jeszcze dość kolorowo. Rozpoczęłam już dokarmianie naszych skrzydlatych przyjaciół. Do karmników przylatują moje ulubione sikorki i wszędobylskie wróble, natomiast szpaki same wypatrzyły mój winobluszcz i w momencie ogołociły go z owoców.



 Po posiłku mały odpoczynek...
 ...najlepiej blisko, trzeba pilnować by inny skrzydlaty nie zjadł tych pyszności,...
 ... lub trochę dalej, ale wciąż czujnie.
 Można też trochę poflirtować;)
 Po owocach ani śladu, jedynie na ziemi zostały ślady przestępstwa;)
 A może jeszcze tutaj coś zostało?

Tym sposobem winobluszcz został pozbawiony owoców, ale cieszę się że szpaki najadły się do syta.

A teraz trochę ogrodowych fotek.











 Tak jak wspominałam, dziś pogoda zmienna, ale cieszyłam się z tej odrobiny słonka, bo ostatnie dni były bardzo smętne.


Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze i pozdrawiam ciepluteńko:)