Obserwatorzy

piątek, 26 stycznia 2018

Na ślub i takie tam różne

Witajcie!
Dziś znowu posiłkuję się starymi kartkami (z grudnia 2017) z folderu "do pokazania". Koniec półrocza nie sprzyja robótkom, więc nie powstało nic nowego.

Kartki wykonałam na jedną uroczystość - ślub Justyny i Michała.
Zdjęcia robione przy sztucznym świetle, więc same rozumiecie - tragedia:(









Zastosowałam moje ulubione tekturki, ukochany papier z Lemoncrafta i foamiranowe kwiatki.

Patrząc tak na te swoje kartki myślę sobie, że czas wejść na następny poziom i zmierzyć się z mediami, bo od biedy można to nazwać moim stylem, ale ... te same tekturki, wykrojniki, podobne kwiatki sprawiają że kartki mimo wszystko są do siebie podobne:(  Uwielbiam oglądać na youtube prace scraperek, a przede wszystkim ich pracownie. Przy okazji poznaję materiały i produkty i wciąż się uczę, zresztą chyba jak my wszystkie;)

Na razie ujarzmiam foamiran. Prawdę mówiąc najczęściej wykorzystuję tylko delikatnie uformowane kwiaty, bo z przestrzennymi wiadomo - problem z włożeniem w kopertę, nawet 3D, ale te gnieciuchy wyglądają bardzo naturalnie, dlatego od czasu do czasu chciałabym i takie mieć. Ostatnio zawzięłam się na foamiran jedwabny. Kupiłam go już dawno temu i jakoś nie mogłam się do niego przekonać, ale chyba do wszystkiego trzeba dojrzeć;) Okazuje się że jest świetny, wystarczą palce, trochę znęcania się i bez użycia żelazka kwiatek gotowy. Wiem, że to dopiero nędzne namiastki kwiatów, ale dobre i to.
 Z odpadków, dzięki podejrzeniu u Ewuni (zerknijcie na Jej świetny kurs o gnieciuszkach) zrobiłam trochę sznureczków. Zawsze gdzieś znajdą zastosowanie.
Najczęściej nie robię kwiatów do końca, bo nigdy nie wiem jakie akurat będą mi pasowały, tzn. jakie środki, kształt itp. Zawsze przygotowuję półprodukty...
Od kiedy poznałam foamiran to raczej tylko jego wykorzystuję, ale mam też mix gotowych kwiatów, najczęściej zakupionych przy okazji;)
Zaszalałam dziś z długością posta, ale tak to bywa jak trochę czasu na bloga ma się tylko w weekend;)
Pokażę Wam jeszcze tylko moje sikoreczki, które rano przylatują chudziutkie, a później wyglądają jak pączuszki;)

Pozdrawiam Was ciepluteńko:)

15 komentarzy:

  1. Aniu... i znowu pięknie:) Tak jak sama zauważyłaś... to Twój styl:) Kiedyś latem próbowałam foamiranu, ale denerwowało mnie grzanie żelazkiem. Chyba jednak do niego wrócę,bo kwiatki mają wdzięk:)
    Buziaczki Kochana.
    (Ja już w poniedziałek zasuwam po feriach do pracy:( Jak mnie się nie chce:( )

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiatuszki wyglądają ślicznie :) ja moje gnieciuchy nie mając maszynki wszystkie wycinam ręcznie... więc pracy z nimi co nie miara :) jak najbardziej spróbuj mediów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, masz swój styl w karteczkach, to prawda, ale myślę, że nawet w mediowaniu swój własny styl wypracujesz :) I wcale nie jest ani tak samo, ani nudno.
    Buziole :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna karteczka. Bardzo się mi podoba. Taka niecodzienna.
    A sikoreczki są wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba każda z nas ma swój taki styl , wiele kartek jest rozpoznawalnych . Ale myślę, że warto próbować czegoś nowego więc trzymam kciuki za media.
    Twoje kartki są świetne , wiadomo że lubisz tekturki i koronki a ostatnie doszły foamiranowe kwiatuszki. Mnie się osobiście bardzo podobają.
    Fajny post o tych kwiatkach i sposobie ich robienia, lubię takie ciekawe iformacje co kto i jak..można się zainspirować.
    Buziaczki i udanego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  6. Your blog is very nice,Thanks for sharing good blog.

    หนังฟรี

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj te pączuszki na końcu mnie rozczuliły, jak ja uwielbiam te małe ptaszki :) Aniu karteczki są śliczne, ja mogę na nie patrzeć non stop, bo może i podobne (tak jak napisałaś, masz już swój rozpoznawalny styl), to jednak każda ma w sobie to coś. Ja już też próbowałam różnych technik, żeby się doszkolić, żeby wszystkiego spróbować, a potem i tak wracałam do swoich, bo nie wszystko mi się podobało czy wychodziło. No i też czasu na wszystko nie mam. Nie wspomnę też, że każda nowa technika łączy się też z pewnymi kosztami. Ale trzymam kciuki za Ciebie, żebyś mogła jak najwięcej się nauczyć i żeby Ci sie to podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, ja bardzo lubię Twój styl i Twoje kartki. Ale i tak będę Ci kibicować Twojej przygodzie z mediami. Kwiatuszki zrobiłaś przepiękne. A sikoreczki najedzone i szczęśliwe.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobry wniosek Anusiu! Ja też sięgnęłam po media z podobnego powodu. Lubię wykrojnikowe elementy ale nie można mieć wszystkich a z tych które mamy tworzymy bardzo podobne kartki. Mediowanie pozwala na dużo więcej - trzymam kciuki. Podobają mi się Twoje "gnieciuszki", wpadły mi w oko te białe z różowymi środkami. Wspaniale sobie radzisz z foamiranem :) Dziękuję, że wspomniałaś o moim kursiku. Mocno Cię ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Styl to właśnie powtarzające się elementy, które sprawiają, że nasze prace stają się rozpoznawalne. Pączuszki z ostatnich fotek bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejne, śliczne karteczki stworzyłaś, Aniu!
    Masz już swój styl i doszłaś w nim do perfekcji. Naturalne więc, że szukasz nowych wyzwań i technik.
    Kwiatuszki są urocze, a ilość imponująca.
    No i miłych masz gości :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mediuj Aniu, chętnie pooglądam Twoje kartki w innym, mediowym wydaniu:) Każda z Was ma swój styl, ja oglądając kartki na waszych blogach już rozpoznaję imiennie:) Ale wszystkie są piękne, czy to Lidzi,Krysi czy Twoje:) Lubię oglądać i podziwiać pomysły i misterne wykonania:)
    Kwiatuszki famiranowe śliczne i karteczki też i sikoreczki! Buziak ciepły!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kartka śliczna jak zwykle, ptaszki cudowne a zdjęcia są jakie są i nic nie poradzimy na sztuczne światło :-)
    Pozdrawiam Aniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu prześliczne karteczki czy powtarzalne dla mnie nie :) Ile kwiatków ale dobrze mieć ich sporo pod ręką :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne karteczki!!!Kwiatuszki zachwycają!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)