W tym miesiącu przeczytałam tylko 5 książek, ale wiadomo że tylko zima sprzyja lekturom, w sezonie ogródkowym jest na nie mniej czasu.
Zanim przejdę do książek chciałam jeszcze wtrącić parę słów. Często wspominacie, że fajnie że mam tyle czasu na czytanie, że wręcz zazdrościcie mi tego... Kochane moje, nic bardziej mylnego!
Moja praca absorbuje mnie w całości (w szkole często nie mam nawet czasu na zdjedzenie kanapki), no i nie kończy się wraz z ostatnim dzwonkiem. Wciąż jest tysiąc innych rzeczy do załatwienia, a po powrocie do domu drugi szkolny etat, czyli papiery, sprawy wychowawcze, przygotowanie do zajęć itp., itd. Moja córka, mimo że uwielbia dzieci, już dawno zarzekła się, że może robić wszystko, ale nauczycielką nie zostanie za żadne skarby świata.
Poza tym mam trochę społecznych zajęć, no i do tego: ogród, dom, remonty, opał... wszystko to jest na mojej głowie, a przede wszystkim w moich dwóch, już coraz słabszych rękach:(
Kiedy mam czas na czytanie? Nie wiem, wiem tylko że na to co się lubi czas zawsze się znajdzie, to tylko kwestia odpowiedniej organizacji. Zresztą odkąd pamiętam, nie było chyba dnia, bym nie przeczytała choćby jednej strony. Nawet za czasów młodości, po powrocie bladym świtem z dyskoteki, a raczej zabawy, też czytałam;) To już kwalifikuje się jako nałóg;)
Przechodzę już do książek. Nie będę opisywała, wszystko jest na zdjęciach.
1. Nicholas Sparks I wciąż ją kocham 416 s. - fajna
2. Joanna Jax Piętno von Becków 414 s. - rewelacyjna, tak jak i pierwsza część Dziedzictwo von Becków
3. Agnieszka Lis Pozytywka 258 s. - fajna
4. Agnieszka Lingas-Łoniewska Zakład o miłość 246 s. - fajna
5. Agnieszka Lingas-Łoniewska Brudny świat 296 s. - rewelacyjna
Razem w marcu 1630 stron, od początku roku 8246 stron i 23 książki.
Pozdrawiam ciepluteńko i życzę wspaniałego weekendu:)
Pięknie napisałaś o swojej książkowej pasji :-) Świetnie się umiesz zorganizować, widać ,że nie marnujesz ni chwilki .Ja czytam wolno i czasem z dłuższymi przerwami, ale i tak się cieszę. Z Twoich książek marcowych znam jedynie pierwszą jako film. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAniu podziwiam nadal Twoją organizację , choc przyznam mam podobnie z krzyżykami. Stawiam je dosłownie wszędzie z kibelkiem włącznie :-)I tez wracam z imprezy o 2 w nocy i potrafie jeszcze postawić kilka krzyżyków. Tak że rozumiem cię doskonale .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i spokojnego weekendu życzę.
Padłam z wrażenia , Ty jesteś Aniu tytan pracy i rakieta w jednej osobie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo :-)
Grunt to dobra organizacja. I tak jak napisałaś Aniu, gdy się coś lubi to nie wiadomo skąd ale czas się zawsze na to znajdzie :)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio nie mogę się skupić nawet na jednej stronie- po jej przeczytaniu nic nie pamiętam. Zdarza się, że jak nie podejdę do lektury dzień- dwa, to wracam kilka wersów, by sobie przypomnieć o co chodzi :p Zainteresowało mnie "Piętno von Becków". Serdeczności życzę i wiosennego ciepła
OdpowiedzUsuńAnuś... u mnie jest podobnie, czas wypełniony do maksimum, ale na kilka stron muszę wygospodarować choć chwilkę. Czasami jest ciężko, bo jeszcze studia w tym roku doszły... ale noce są długie:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki Kochana
Pięknie napisane.Dobra organizacja, to jest to :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane.Dobra organizacja, to jest to :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam czytać ale robię to tylko wieczorem i już w łóżku bo jakoś w dzień nie mam czasu:)Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że obowiązków nie ubywa, zwłaszcza wiosną ;) Jakoś jednak organizować się trzeba :)
OdpowiedzUsuńTylko pięć książek! Jakie tylko? Aż :-) Aż miło czytać, że ktoś tak czyta. Do czytania muszę mieć ciszę i w liceum wstawałam godzinę wcześniej, żeby móc czytać w spokoju, zanim pozostali domownicy wstaną, teraz już mi się nie chce wstawać, ale nadrabiam w weekendy. No i staram się też chociaż te 10 stron dziennie przeczytać do śniadania.
OdpowiedzUsuń