Nareszie weekend!!! Uwielbiam piątkowe popołudnia, myślę że Wy też;)
Pozostanę w tematyce jajecznej, dziś karczochy. Robiłam je już parę lat temu, zrobiłam nawet mini kursik, później mi przeszło, teraz znów wróciłam.
Nie jestem z nich zadowolona, ale ćwiczenie czyni mistrza, następne będą lepsze.
Raczej niezbyt często pokazuję swoje zakupy, ale tym razem muszę się pochwalić. Od kiedy robię kartki w 3D chorowałam na tablicę do bigowania, marzyłam o robieniu kopert 3D. Pewnie że można było bez niej, tym bardziej że cena mnie przerażała, ale ostatnio w sklepiku Na strychu pojawiła się mała, w dodatku MARTHA STEWART, no i musiałam ją mieć;) Szkoda że nie możecie słyszeć mojego okrzyku radości;)
Przy okazji dokupiłam płytki Sizzix...
Od razu powiem Wam, że zrobiłam najwiekszą głupotę kupując Big Shota Plus (wielkość A4). Płytki bardzo szybko się wygięły, nie mogłam już ich wkładać (mimo że ciagle starałam się odwracać), dokupienie nowych graniczy z cudem, a jeśli już się trafią to cena powala, dlatego jeśli nie musicie, to odradzam dużą wersję.
Z tych względów dokupuję małe płytki...
I pozostałe zakupy - moje ulubione tekturki i inne dobra...
Mieli akurat promocję na styropianowe jaja, skusiłam się na kilka i z tego akurat zakupu nie jestem zadowolona. To ta gorsza wersja styropianowych ozdób.
Najczęściej w sklepach internetowych dokładają małe gratisiki, w tym sklepie również. Ostatnio dwa razy dostałam karty z potworkami, może dziewczyny tworzące albumy je wykorzystują, ale dla mnie są one nieprzydatne, więc pomyślałam że jak jeszcze raz mi dołożą to ugryzę się w piętę;) Na szczęście tym razem dostałam takie cudeńko... cudowne, małe, metalowe pudełeczko...
... ze słodką zawartością;)
Na razie jestem zadowolona z tego sklepu, mają dużą ofertę, a przede wszystkim ekspresową przesyłkę. Nie uwierzycie, ale korzystając z promocji - przesyłka za 4zł, towary zamówiłam w środę późnym wieczorem, a dziś, zanim wróciłam z pracy, miałam już przesyłkę!
Pogoda nas nie rozpieszcza, co prawda bywają dni słoneczne, ale wieje mroźny, porywisty wiatr, teraz na dodatek rozpadało się, dlatego wiosna nadchodzi powolutku i nieśmiało. Najbardziej ożywione są ptaki. Z reguły śpię przy uchylonym oknie i rankiem budzą mnie cudowne, ptasie koncerty! Natomiast roślinki budzą się powoli. Kwitną tylko ciemierniki i przebiśniegi, nieśmiało zaczyna kwitnąć cebulica, krokusy wypatrzyłam tylko w trawie, a miodunka przygotowuje się do kwitnięcia.
Owocki belamkandy chińskiej przetrwały całą zimę.
Pozdrawiam Was cieplutko i biegnę nadrabiać zaległości:)
Ależ u Ciebie wiosennie ;-)
OdpowiedzUsuńI karczochy już są , piękne ...
I kwiaty już wiosnę zwiastują...
Oby jak najszybciej przyszła !
Pozdrawiam wiosennie...:-)
Też czekam na nią niecierpliwie.
UsuńDziękuję Krysiu:)
Wspaniałe zakupy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAniu śliczne te karczochowe jajeczka i w bardzo wiosnennych oraz wielknocnych kolorach.
OdpowiedzUsuńZakupy czadowe ,poszalejesz kochana.
Buziaczki
Dziękuję Danusiu:)
UsuńJuż szaleję;)
śliczne jajka i świetne zakupy :)
OdpowiedzUsuńAniu, jajeczka są śliczne.
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupów, a przede wszystkim tablicy. Też lubię sklepik "Na strychu", aczkolwiek zawsze dostaję tagi z potworami jako gratisy i powiem szczerze, że nie mam ochoty ich wykorzystywać.
Ale piękną wiosnę pokazałaś!
Serdeczne uściski.
Dziękuję Gosiu:)
UsuńZdaje się, że nie było chętnych na potworki i każdemu dokładają;) Może już wyczerpali zapasy;)
Aniu, karczochowe jaja są super, szczególnie wpadło mi w oko pomarańczowo-brązowe.
OdpowiedzUsuńZakupów zazdraszczam ;-)
No i też wyczekuję i wypatruję wiosny w ogrodzie...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Oj, poszalałaś Anuś, poszalałaś i z zakupami i z jajcami. Widzę, że wiosna bogatsza u Ciebie. U nas dzisiaj było wreszcie słoneczko, poszalałam trochę na działce a teraz czuje kręgosłup.
OdpowiedzUsuńJa myślałam ostatnio o małej maszynce, ale tam chyba nie mieszczą się wykrojniki na kwadratowe kartki a im więcej czytam, tym bardziej nic nie wiem.
Buziaczki i słonecznego weekendu Ci życzę :)
Danusiu mieszczą się. Jak się orientuję to dziewczyny najczęściej wykorzystują małe maszynki. Zresztą płytki które zakupiłam są właśnie do małych maszynek i ja spokojnie na nich wycinam.
UsuńLubię karczochowe jajeczka:) fajne to rudo-pomarańczowe. Oj zaszalejesz:) po takich fantastycznych zakupach wyobraźnia i kreatywność Twoja sięgnie zenitu!!!
OdpowiedzUsuńWiosna w Twoim ogrodzie powoli się "panoszy":) ale to dobrze, wiosna to moja ulubiona pora roku (i jesień)
Pozdrawiam cieplutko i miłej, twórczej soboty Ci życzę:):):)
Karczochy śliczne :) zakupy rewelacyjne :) ja maszynki nie mam i raczej nie będę kupować... i tak wydaje masę pieniędzy ;) jak widać wiosna już u Ciebie na całego! na moim balkonie nadal zima się panoszy...
OdpowiedzUsuńZa karczoszki podziwiam, bo to niezły trening cierpliwości, próbowałam:)) Zakupy, że ach och i ech!!! Która z nas takich nie lubi! A koperty będą teraz równiutkie:)) Ojj chciałoby się już tej pięknej, kwitnącej ciepłej wiosny, ale chyba jeszcze musimy poczekac:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZakupy wspaniałe -też czasami u nich kupuję i jestem zadowolona:) Zdjęcia wiosny cudowne i takie nieci nieśmiałe - w sensie nieśmiałości roślinek:)Co do płytek mam podobne odczucie, ale swoje trzymam "przygniecione" ciężarkiem i jakoś trwają, ale na początku byłam załamana tymi wręcz nienaturalnymi wygięciami. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAniu, z pierwszego BS'a cieszyłam się jak dziecko, zakup drugiego był porażką.Zanim cokolwiek wycinałam, wyleczyłam się z niego. Nie tęsknię za bigszotowym wycinaniem od kilkunastu miesięcy, zdecydowanie wolę recykling i wszystkim, którzy są nim "przesiąknięci" odradzam zakup BS'a. Bigownica natomiast amortyzuje się u mnie mocno- albumy, albumy, albumy... Znacznie ułatwia prace ;) Serdeczności Aniu, życzę ;)
OdpowiedzUsuńNo kochana nie narzekaj. Ja am nie widze żadnych niedoskonałości. Karczoch jest świetny i podziwiać tylko moge, gdyż sam nie umiem i nie probowalam jeszcze. Za to zakupy marzenie. Oj juz widze te cudeńka, ktore stworzysz. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńFantastyczne jajeczka:-) Zakupy świetne, bigownica też mi się marzy, a taka mała by mi starczyła, chyba muszę pogadać z zajacem;-)
OdpowiedzUsuńPięknie ożywa Twój ogród. Pozdrawiam serdecznie:-)
Karczochy są świetne, nie masz na co narzekać. Zakupy też bardzo udane. Miłego weekendu :-)
OdpowiedzUsuńAniu śliczne jajo, karczoszek wymagający czasu i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńWidzę, że doszłaś do siebie. Takie wielkie zakupy i nowe prace...Swietnie!
Buziaki zostawiam.
Aniu karczochy całkiem nieźle wyszły, aczkolwiek wstążki na dole chyba są za szerokie . Twoje zakupy świetne, ja jakoś mało tekturek używam, chyba niesłusznie bo fajnie wyglądają na kartkach . Tablica do bigowania bardzo przydatna rzecz , aczkolwiek ja mam chyba za duzo siły bo zamiast bigować przecinam papier :-)
OdpowiedzUsuńW sklepie na strychu kiedyś kupowałam , ale od kiedy nie uznali mi reklamacji stempla i do tego bardzo brzydko potraktowali już tam nic nie kupuję . Zdecydowanie wolą Zielone Koty i od A do Zet.
A wiosna w Twoim ogródeczku jest śliczna.
Pozdrawiam
Czemu u mnie kwiatki później wychodzą ja się tak nie bawię i juz Ci zazdroszczę tylu wspaniałych lada dzień kwitnących :)
OdpowiedzUsuńJajeczka Aniu super a i zakupy poczyniłaś wspaniałe :)
pozdrawiam
Cudowne jajca :)) Jesteś niesamowita, co weźmiesz w dłonie zamieniasz w złoto ! Gratuluję Ci ! Świetne zdjęcia, poezja dla moich oczu i serca <3 Gratuluję zakupów i życze powodzenia z haftem <3
OdpowiedzUsuń