Obserwatorzy

niedziela, 2 listopada 2014

Wiła(m) wianki

... nie, nie po to by wrzucać je do falującej wody i czekać na żołnierzyka(chociaż trzeba by się zastanowić hehe), ale by wykorzystać materiał jaki daje przyroda, by zimą mieć z czym, a raczej na czym pracować.
 Parę z bluszczu, ... te w najbliższych dniach zawieszę, ale dziś brakło weny na ozdobienie.
 I z winobluszczu, dopiero na zdjęciu zauważyłam że jeden coś się rozszedł... już wspomogłam go drucikiem.
Muszę się jeszcze wybrać po brzozę.
 Zebrałam też parę innych darów ogrodu...

 W poszukiwaniu materiału przyrodniczego poszłam nad staw. Przy okazji zauważyłam że w chaszczach zamieszkał bażant, a może jest para, ale nie zdążyłam sfotografować, przestraszony przefrunął dalej... mam jednak nadzieję że kiedyś się uda.






Miłego tygodnia:) Oby minął tak szybko jak weekend!

25 komentarzy:

  1. Jesteś Aniu zupełnie jak jak - znoszę do domu co tylko się da. Wianuszki urocze, teraz tylko udekorować je troszkę trzeba i będą śliczną dekoracją. Świetne życzenia - Tobie życzę tego samego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszyłaś mnie Ewuś, że nie tylko ja jestem niereformowalny chomik;)

      Usuń
  2. Ciekawe co z tych wianuszków powstanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już są śliczne :) Piękne fotki :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu wianuszki się na 100% przydadzą, juz jestem ciekwa jak je ozdobisz . będe napewno bardzo ładne i oryginalne. Foteczki oczywiście przepiekne, Twój aparat kocha naturę :-) No o zdolnościach fotografa nie zapominam :-)
    Pozdrawiam i oby Ci tydzień szybciutko zleciał do nastepnego weekendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu:) A z wianeczkami sama jestem ciekawa hehe.

      Usuń
  5. Aniu, podsunęłaś mi pomysł na wianki.
    Potrzebne będą w okresie świątecznym.
    Cudne są Twoje jesienne zdjęcia.
    Ja dopiero od dwóch dni wychodzę na dwór. Dwa tygodnie trzymało mnie przeziębienie.
    Miłego tygodnia.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Lusiu że mogłam Cię zainspirować;)
      Zdróweczka Ci życzę:)

      Usuń
  6. piękne wianki. życzę twórczego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiła wianki i wrzucała je do .....no właśnie do... czy na... ?Oto jest pytanie.
    Aniu czekam na ich wykończenie,choć i tak już zyskały swą naturalną urodę .Miłego wieczorku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przestajesz mnie zadziwiać. Czy jest jakaś technika, która jest Ci obca? Wianki piękne, te co zrobiłaś, a jakie będą następne to się pochwalisz,bo skarbów natury zgarnęłaś całe mnóstwo.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Danusiu:) Bardzo dużo jeszcze nie potrafię, ale mam chęć się nauczyć;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne wianki, ja też czekam aż opadną wszystkie liście z brzozy, bo plany mi się pewne roją w głowie ;))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam taka naturę,uwielbiam wianki z tego co daje nam przyroda,ale sama za pierona nic nie zrobię;)
    Dobrze,że mam takie zdolne dziewczyny i mogę sobie chociaż poogladać;)
    Śliczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę! Znam Twoje prace i wiem że zdolniacha z Ciebie:)

      Usuń
  12. Oj fajnie sobie tak pospacerować gdy za oknem jeszcze cieplutko, no i oczywiście jak można jeszcze coś przynieś do domu ;) Jak nic jest już pomysł Aniu na świąteczne wianuszki :)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tez wiję:) Później mam jak znalazł na święta i nie tylko. Duzo robię jako prezenty:)
    Nad woda zawsze jest pięknie, tez lubię tak spacerować , cisza spokój, słyszysz mysli..Piekne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja takich równych kółek to nigdy w życiu nie zrobię ;)
    A nad stawem fajne te trawy i pałki :) uściski ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ma, to jak naturalne elementy dekoracyjne:) Ja też takowych używam:) Uściski.papa

    OdpowiedzUsuń
  16. łazi po bagnach, straszy dzikie zwierzęta,
    znosi do domu wszystko co sie nawinie!

    ;-D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)