Dosyć już marudzenia, bo uwielbiam pracę z dziećmi, chociaż ostatnio zaczynają przeważać wady - hałas, sterty nikomu niepotrzebnych papierzysk, brak zrozumienia... musiałam odreagować i wygadać się przed Wami. Dziękuję:)
A teraz do rzeczy...
Już od dawna robię świąteczne ozdóbki, ale jestem tradycjonalistką, razi mnie nastrój świąteczny przed 1 listopada. Wiem że każdy ma na ten temat swoje zdanie, ja to szanuję, ale sama pokazuję teraz.
Oj, zaczynam zarażać się tasiemcowymi postami od Ani, Danusi i Kasi hihi. One już próbują się ograniczać i widocznie przeszło to na mnie hehe.
Dziś pokażę tylko jeden rodzaj śnieżynek, zrobiłam je wg kursiku Ani Crochet, pozostałe ozdoby zostawię na następne posty;)
U góry ze srebrną obwódką, niżej złotą...
... ta jest czysto biała.
I w czerwonej kolorystyce, chociaż w rzeczywistości czerwień jest bardziej ostra.
Ponieważ za oknem w dalszym ciągu jesień - dziś jesienne liście:)
Pozdrawiam cieplutko:):):)
super gwiazdki :)
OdpowiedzUsuńTe mi się też najbardziej podobają.
UsuńAnuś coś sypnęło u Ciebie tej jesieni. Fajnie się robi te gwiazdki ...
OdpowiedzUsuńMasz cudnie wybarwiony ogród.
Buziaczki:) Dobrego tygodnia
Hihi... taka namiastka śniegu;)
UsuńDziękuję Danuś:)
Aniu!!! Gwiazdeczki są superowe i tak już świątecznie u Ciebie. Aniu nie dziw się tym opiniom o nauczycielach, ale takich szkół jak u Ciebie to na palcach policzyć można, bo ja wiem, że gdybym poszła jutro do szkoły córek to tylko woźnego zastanę, bo dyrektor już 2 tyg. temu oznajmił, że 10 jest wolne, żeby matki idące do pracy znalazły sobie opiekunki nad dziećmi. Nigdy w naszej szkole nie ma w wakacje żadnego nauczyciela na dyżurze. Już nieraz pisałam Ci, że takiego nauczyciela jak Ty to ze świeczką na naszym terenie szukać. W minionym roku szkolnym zakupiłyśmy z matką z trójki klasowej zestawy dla naszych dzieci do quillingu, żeby pani z nimi coś zrobiła na plastyce, a ona do mnie czy my (tamta matka i ja) mogłybyśmy przyjść po lekcjach i uczyć dzieci robić ozdoby, więc jeśli ja mam jakieś pretensje do nauczycieli to pamiętaj zawsze że to do tych z naszej wsi, bo wiem, że są wspaniali pedagodzy, a tacy jak u nas to tylko psują opinię reszcie. Poza tym u nas nauczycielami są panie z kilkunastoletnim stażem jako sekretarki w firmach nie związanych z edukacją, ale porobiły 4 semestralne studia i uczą historii, matematyki, ba nawet wych. fizycz. lub są przedszkolankami, ale tylko temu, że mają "plecy" u dyrektora. Oj dosyć już tego marudzenia. Aniu ja Ci wierzę i popieram Twoją działalność!!!
OdpowiedzUsuńBożenko, nie wyobrażam sobie czegoś takiego u nas!!! Dyrekcja jest stanowcza, poza tym wójt i radni dali by nam popalić że hej!!! U nas nawet n-le nie mogą wykupić obiadów, bo jak to by było - my jemy, a dzieci, które nie kupią, a nie obejmuje ich GOPS, patrzą??? Nie przeszkadza jednak radnym że dzieci, którym płaci GOPS lub które same zapłacą jedzą, przecież na nich tez patrzą!!!
UsuńA z dniami wolnymi(mówię tu o tych dodatkowych) jest tak, że to dni wolne od zajęć dydaktycznych, nie od opiekuńczych, więc zawsze mogą przyjść dzieci, którym trzeba zapewnić opiekę. U Was powinni zmienić dyrektora!
Dziękuję Bożenko:) Wiem, że Ty we mnie wierzysz:)
Buziaczki:)
Cudne gwiazdki, uwielbiam szydełkowe ozdoby! U mnie świąteczne ozdoby pojawią się dopiero w grudniu ;)
OdpowiedzUsuńMusze się pochwalić... postanowiłam nauczyć się szydełkować, już niedługo będę wcielać plan w życie :)
Brawo Skarbie! Czekam na efekty;)
UsuńJak pięknie pokazałaś te Swoje gwiazdki. Wyglądają jakby szybowały po niebie:) Sliczne. Ja uwielbiam takie świąteczne ozdoby. Moja ostatnia choinka była właśnie tylko w nich. No jeszcze były bombki szklane:))))) Buziak.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:) Buziaczki:)
Usuńpiękne gwiazdeczki i ogród, u mnie tak kolorowo nie jest, chyba że ie umiem patrzeć:)
OdpowiedzUsuńMyślę że jeszcze znalazłabyś dużo kolorów. U mnie nawet kwitnie jeszcze dużo kwiatów.
UsuńGwiazdki śliczne, bardzo mi się podoba tło na których są prezentowane. Jako córka nauczyciela wiem, że to nie jest tak że wolne zawsze kiedy i dzieci mają. Co prawda mój tata miał sporo wolnego w wakacje, ale zawsze pełno roboty w domu z klasówkami, maturami i innymi, a za to nikt mu nie płacił przecież.
OdpowiedzUsuńKiedyś było zupełnie inaczej, teraz mogę powiedzieć że mam wolny jeden tydzień ferii zimowych i lipiec. Jednak czego najbardziej brakuje to możliwość wzięcia urlopu w roku szkolnym, np. pogrzeb w rodzinie, czy wyjazd z dzieckiem(powyżej 14 lat to tez dziecko) do lekarza - nie da rady:(
UsuńMyślę że najlepszym przykładem na to jaki to zawód jest fakt, że dzieci n-li (myślę tu o tych ok. 20-latkach, kiedy to zaczęło robic się coraz gorzej)nawet nie chcą słyszeć o wyborze tego zawodu, zresztą ja swoim też bym zabraniała.
Popatrz , gwiazdki na szydełku ??
OdpowiedzUsuńAż się zdziwiłam...
Na szydełku chyba wszystko można ?? :-)))
O nauczycielach się nie wypowiem, bo ja nigdy w życiu nauczycielem nie chciałabym zostać szczególnie w dzisiejszych czasach.
Najtrudniejszy zawód pod słońcem...
Oj można Krysiu;)
UsuńPiękności Ty moje. Nie dość, że gwiazdki szydełkowe, to jeszcze udało Ci się uchwycić piękne kolory mijającej jesieni.
OdpowiedzUsuńPracę nauczycieli bardzo poważam, chociaż nie mam już dzieci w wieku szkolnym, ale kiedyś chciałam sama, być pedagogiem. Życie jednak napisało inny scenariusz i musiałam zadowolić się byciem instruktorem od spraw kultury, ale z dziećmi i młodzieżą jakiś czas pracowałam.
Pozdrawiam gorąco.)
Dziękuję Danusiu:) Prace z dziećmi uwielbiam, nienawidzę tylko tej całej otoczki.
UsuńGwiazdki są przepiękne,muszę spróbować zrobić takie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty:)
UsuńŚliczne gwiazdeczki:) ja w tym roku spróbuję sama zrobić:)
OdpowiedzUsuńNa pewno dasz radę:)
UsuńAniu śliczny śnieżek u Ciebie popadał;) Ten sam wzorek , a kilka odsłonek - prezentują się superaśnie:) Nic %%% nie piłam - chyba, że 100% kawunię hi hi hi:) A w czerwonych widzę trzy rodzaje !!!:))) Piękne jesienne foteczki:)
OdpowiedzUsuńAniu jeśli w tych tasiemcach wymieniona jestem;) to kurka wodna nie wiem jak napiszę kolejne - w sumie wypadałoby mi 4 pościki napisać - ale jakoś mi nie wychodzi ich sklecenie:( Brak weny, czasu ... A jak dzieci chorują to już w ogóle nic mi nie idzie:(
Pozdrawiam cieplutko:) Kasia
Masz sokoli wzrok Kasiu;) Faktycznie są 3 rodzaje;)
UsuńTak Kasiu, właśnie o Tobie myślałam, a Ty się coś ostatnio obijasz hehe.
Piękne gwiazdeczki, na blogach już przygotowania do świąt wielką parą ;) Ale zawsze lepiej wcześniej niż później.
OdpowiedzUsuńŚliczne jesienne zdjęcia ;)
Dziękuję Wiesiu:)
UsuńFrywolitka niezmiennie mnie zachwyca :-)
OdpowiedzUsuńMam kilkoro nauczycieli pośród rodziny i znajomych i wiem, że nie taka to wdzięczna praca, jak to się zwykle wydaje. Gdyby było tak, jak na ogół się myśli o pracy nauczyciela, to nie powstałoby powiedzenie "obyś cudze dzieci uczył", prawda? Zresztą i ja pracuję w zawodzie, w którym się nic nie robi w pracy, tylko siedzi i książki czyta, więc doskonale wiem, jak denerwujące jest stereotypowe myślenie innych o nim, a że pracuję na uczelni, to przecież mam tyle samo wolnego, co i studenci i w ogóle mam taką cichą i spokojną pracę. Akurat.
Masz rację, zawsze myślimy że dobrze jest tam gdzie nas nie ma:(
UsuńCudnymi śnieżynkami wprowadziłaś nas w świąteczny nastrój:) a barwy jesieni uwielbiam :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu, czekam na Twoje cudeńka:)
UsuńŚliczne gwiazdeczki!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję:) Pochwała od Mistrzyni szydełka to dla mnie zaszczyt:)
UsuńUrocze gwiazdki, co do pracy z dziećmi wiem co czujesz bo sama pracuję z dziećmi ( w przedszkolu), tak samo hałas, sterta papierzysk i coś ( może powołanie) co sprawia, że nie zamieniłaby tej pracy na żadną inną ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, jedynie miłość do tego zawodu sprawia, że wciąż nam się chce. Witam Cię i pozdrawiam:)
UsuńAneczko... śliczne gwiazdeczki !!!!!!
OdpowiedzUsuńbuźka
Aniu gwiazdki są przepiekne i tyle ich nadziergałas , że hej . Wyglądaja cunei juz widze je na choince.
OdpowiedzUsuńDziś króciutko bo nie było nie raptem 3 dni i nie umiem nadrobic zaległości blogowych . Oj tworzycie wszystkie w zastraszajnącym tempie.
Pozdrawiam
lubię do Ciebie zaglądać, zawsze coś ładnego znajdę i z różnej dziedziny :) super
OdpowiedzUsuńteraz mi wstyd, bo nie raz powielałam mit o tej pracy...
OdpowiedzUsuńpiękne śnieżynki :) ja potrafię zrobić tylko takie z papieru ;))
Podziwiam Twoje umiejętności!! Szkoda, że ja tak nie umiem...
OdpowiedzUsuńjak patrze na takie cuda to zaczynam sie zastanawiać, czy by sie z szydełkiem nie przeprosić... :-)
OdpowiedzUsuńa opiniami się nie przejmuj, zawsze jest dobrze tam gdzie nas nie ma, moim kolegom serwisantom tez się wydaje, że my w biurze tylko kawkę popijamy a ja zwykle nie mam czasu się podrapać, o załadowaniu taczki nie wspomnę ;-D
Tak jak są ludzie i LUDZIE,
tak samo są nauczyciele i NAUCZYCIELE ;-)
Nie znamy sie osobiście ale na ile zdążyłam się zorientować, w ciemno mogę cię zaliczyć do tej lepszej mniejszości. :-D
I z własnego podwórka mogę ci opowiedzieć taką historyjkę: moje spotkanie "maturalne" po 20 latach.
W rozmowie odkrywamy, że jedna z naszych wychowawczyń mieszka parę domów od miejsca naszego spotkania. Poszłyśmy gremialnie bez wahania zaprosić naszą Marię na to spotkanie. Przyszła, z imienia i nazwiska każdą z nas pamiętała, pogadałyśmy z przyjemnością, powspominałyśmy.
I ktoś rzucił, że może pojdziemy też po naszą drugą dawną wychowawczynię...( miałyśmy w liceum co roku inną) bo tez mieszka w tej samej miejscowości.
Na tę propozycję padł komentarz: Chyba tylko po to żeby dac jej w mordę!
Te szkolne emocje nie wygasają nigdy, warto o tym pamietać, szczególnie gdy jest sie nauczycielem.
A ja ja jestem byłym, i poniekąd się cieszę...