Obserwatorzy

sobota, 18 lutego 2012

Robótkowa depresja???

Nie wiem co się dzieje... zmarnowałam całe dwa dni!!! Wyciągam różne wzorki, łapię za druty, zaczynam, pruję.. łapię za szydełko - to samo... na hafty tylko spoglądam z niechęcią...  chcę coś robić, ale nie mogę się zdecydować na konkretną rzecz i w rezultacie nie robię nic!!!
W końcu wzięłam się za siebie i zaczęłam następne mitenki... 
Najpierw jednak pokażę jakie zrobiłam wcześniej....
Z Renią z bloga Ulubione robótki umówiłam się na prywatną wymiankę. Renia chciała mitenki, a ja ...  nie, powiem dopiero jak dostanę.


 Powstały też następne czarne, jeszcze nie wiem co z nimi zrobię, ale przecież od przbytku głowa nie boli...
 A dziś, przez moją robótkową depresję,  powstała tylko jedna mitenka!!!

Pozdrawiam Was cieplutko :)

3 komentarze:

  1. Mitenki rewelacja!A skąd u Ciebie ta depresja robótkowa???

    OdpowiedzUsuń
  2. ja zrobiłam jedną parę i ... nawet ich nie włożyłam...hihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem Brydziu, chyba za dużo rzeczy chciałabym zrobić i w rezultacie nie robię nic.
    Asiulka - ja uwielbiam mitenki - oczywiście na mrozy się nie nadają, ale ja i tak nosiłam je na rekawice hehe.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)