Obserwatorzy

poniedziałek, 23 września 2019

Jesienne warzywa

Witajcie!
Nie wiem jak Wam, ale mnie z jesienią najbardziej kojarzą się dynie. W tym roku na warzywniku mam same ozdobne, jakby mi było mało to jeszcze zrobiłam hurt szydełkowych;) U mnie zawsze hurtowe ilości, bo przecież trzeba obdarować córcię, synową, koleżankę, sąsiadkę, Alanek wziął do przedszkola, chciałabym dać jeszcze mamie, siostrze, a i to pewnie nie koniec;)
Prawie wszystkie robione są według jednego wzoru, ale ze względu na grubość włóczki i rozmiar szydełka, czasem więcej półsłupków początkowych, mają różne rozmiary... mają od około 15 do 7 centymetrów średnicy. Robiłam je według kursu Joli Mazurek



To jedna porcja (10), a poniżej druga (następne 10, a po zdjęciach zrobiłam jeszcze cztery) ...


Te "żywe" są jeszcze w większości na warzywniku...



Zagonek po ogórkach już dawno obsiany poplonem, ale mimo że podlewam, coś wolno kiełkuje...


Po raz pierwszy zasiałam jarmuż, jeszcze nie odważyłam się go przygotować do jedzenia, ale kury się zajadają;)
Jeśli jestem już na warzywniku to pokażę swój kompostownik, obok w wiadrach stoi gnojowica z pokrzyw i z mniszka.
Od wielu lat przygotowuję własny kompost, ale zawsze była to po prostu pryzma, przez to udało mi się zniszczyć dwie śliwy, teraz zięć (facet to facet;))zbudował coś takiego.

Wcześniej pokazywałam Wam jaki mnie grad nawiedził, niestety nie obyło się bez strat, na szczęście tylko w liściach. Najbardziej ucierpiały kanny, które wyglądają jakby je ktoś pociął nożyczkami...

Młoda katalpa (wiosenny zakup) na szczęście tylko podziurawiona...
... i wszystkie hosty...
Kiepsko też wyglądają wszystkie balkonowe, czyli pelargonie, koleusy i fuksje. Nie ma jednak co płakać, liście i tak wiosną odrosną, a zawsze mogło być gorzej.

Dziękuję że zaglądacie i zostawiacie miłe komentarze:) Pozdrawiam cieplutko:)

25 komentarzy:

  1. No piękne podejście. :) Własny warzywnik, to i mnie się marzy, miło, choć zdjęcia pooglądać. Cudowne dynie utworzyłaś, nie dziwię się, że tyle ich powstaje. To piękne, że tak się nimi dzielisz, uszczęśliwiasz nimi. :) Naprawdę są przepiękne, idealna ozdoba na jesień. :) Uściski. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak super mieć taki własny ogródek przy domu i tyle w nim roślinności i nie tylko :)Dynie Aniu są sliczne, niezły hurcik poczyniłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, śliczne te dyńki - i szydełkowe, i prawdziwe.
    Ostatnio jadłam zupę dyniową u koleżanki (też Ani)- rewelacja! Ja niestety jestem antytalent kuchenny:)
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, dynie prześliczne - ogrodowe i szydełkowe. Bardzo praktyczna i estetyczna skrzynia na kompost. Twój zięć Damian to prawdziwa złota rączka.Liście kan wyglądają jak u bananowca. Całe szczęście, że grad był pod koniec lata a nie na wiosnę.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne dynie - ogrodowe i szydełkowe.:) Współczuję Aniu strat w ogrodzie, a z drugiej strony jestem pełna podziwu dla Twojego zdrowego podejścia. Ja nie umiem się nie zamartwiać. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, jakie piękne Twoje dynie - wszystkie!!!! A te szydełkowe to już cudo!!! Dziękuję za link do ich wykonania :)) Od dawna przymierzałam się do ich wydziergania, ale nie wiedziałam jak :)) Coś czuję, że i u mnie zrobi się szydełkowo - dyniowo :))). Szkoda, że podczas gradu rośliny ucierpiały, ale na żywił niestety wpływu nie mamy :(. Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dynie ozdobne są wspaniałą, jesienną dekoracją - także te szydełkowe :)
    Sporo liści ucierpiało od gradu, przykro patrzeć.
    Kompostownik to fajna sprawa. U nas są dwa olbrzymie, które zapełniamy i opróżniamy na zmianę. Nie ma to jak własny kompost pod roślinki :)
    Serdeczności Anusiu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne dynie szydełkowe!!! Uwielbiam to warzywo w kuchni, podziwiam w ogródkach, kwiaciarniach i dekoracjach jesiennych.
    Straty w Twoim ogrodzie to przykra sprawa, ale matka natura lubi płatać nam figle.
    Uściski przesyłam:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne masz dynie i te ogrodowe i te szydełkowe:) Ja ogrodowych nie mam ale szydełkowe pewnie będę miała - dzięki za link:)
    Przykro tak patrzeć na liście (dobrze, że tylko iście) po gradobiciu ale na pocieszenie - dobrze, że już jesień to i tak zżółkną:)
    Serdeczności ślę:)


    OdpowiedzUsuń
  10. Wszelkie dynie, które Aniu pokazałaś są cudne, kwintesencja tego pięknego oblicza jesieni ;) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu ale extra są te szydełkowe dynie, do jesiennych dekoracji jak znalazł. Dziękuję za lik do kursu.
    A w ogrodzie nadal się sporo dzieje, kompostownik pierwsza klasa , teraz nic się nie zniszczy. Szkoda tych uszkodzonych roślinek , ale natura sobie poradzi i odbuduje straty już na wiosnę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. ale piękne dynie, jak prawdziwe! Podziwiam opanowanie szydełka i cudowny warzywniak

    OdpowiedzUsuń
  13. Dynie ozdobne u nas sa tak drogie, że chyba w przyszłym roku sama sobie posieję:) ale i te szydełkowe świetnie sie prezentują:)

    OdpowiedzUsuń
  14. A u Ciebie Aniu prawdziwy wysyp dyń. Te szydełkowe nie ustępują urodą tym prawdziwym:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu jakie urocze są te dynie!!!!!Podziwiam Twój ogródek:)Pozdrawiam Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu Twoje szydełkowe dynie są rewelacyjne. Nie dziwię się, że wszyscy chcieliby takie mieć. W ogrodzie już jesiennie i czas powoli kończyć sezon. Kompostownik to chyba najważniejsza rzecz w ogrodowym gospodarstwie. Brawo dla zięcia. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Na mnie czeka w warzywniku dynia, która ma lekko ze 30 kilo, taka sobie urosła, jedna ale za to ogromna. Jak pomyślę o robocie która mnie z nią czeka to zdecydowanie wolę Twoją szydełkową wersję:-) A z jarmużem gotuję zupkę, ma u nas wzięcie no i dodaję go do soków i koktajli szczególnie zimą, bo ona ma tą zaletę że rośnie sobie cały rok, raz mi go tylko wyż rosyjski i -25 stopni pokonał. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. na pierwsze spojrzenie, wyglądają jak prawdziwe! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. U nas parę dni temu padał grad, ale szkód nie narobił ,
    bo nic nie ma a topinambur jakoś taki wytrzymały...
    Śliczne dynie te żywe i te arcydzieła ręczne :-)
    Jesień na całego :-)
    Pozdrawiam Aniu serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. A mnie z jesienią kojarzą się najbardziej ziemniaki, wraz z towarzyszącymi im wykopkami. Dziergane dynie skradły jednak moje serce. Wspaniały pomysł z tym kompostnikiem - mam nadzieję, że się sprawdzi na dłuższą metę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudne dynie - i te szydełkowe, i te prawdziwe:) Pozdrawiam Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Szydełkowe dynie świetne, te ozdobne również :-) Jarmuż na surowo jest dla mnie za twardy, więc najczęściej występuje u mnie jako składnik zielonych koktajli, a gdy ma być składnikiem sałatki, gotuję go.

    OdpowiedzUsuń
  23. Aniu, cudne te dyńki. Będzie z nich piękna, jesienna aranżacja! Az Ci zazdroszczę:) Ja co roku robię dynie cementowe, ale tylko w...marzeniach!
    Masz piękny ogród, a w nim. cudownie przebarwioną hortensję. No i warzywnik spory, u mnie w tym roku z warzywami krucho, bo ja nie chodziłam, a mąż tylko pomidory hołubił:)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepiękny wysyp dyń stworzyłaś-cudnie wyglądają :) Ojej nieźle posypało u Ciebie gradem, a ja myślałam że to taka ładna roślina. Ładny kompostownik szczelny i ile dobroci będzie dla roślin - nawóz z pokrzywy używam z mniszka nie znam ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)