Jeszcze nie wyrównałam frędzli, a już się chwalę...
Dziś po południu było pięknie - ciepło i słonecznie, więc szalałam w ogrodzie. Teraz czuję każdą kosteczkę, ale jestem szczęśliwa.
Magnolia "Susan" trochę przymarznięta, ale lada moment rozkwitnie...
Tulipany też zaraz pokażą swe piękno...
Papuzie w tym roku bardzo niskie, jednak najważniejsze, by zakwitły...
Turkmeńskim wystarczy trochę słoneczka i od razu rozwijają swe pąki...
Trochę płakałam, że wymarzły mi skalniaczki i któregoś dnia po powrocie z pracy czekała na mnie taka paka, a w środku...hehe. I jak tu nie wierzyć w ludzką dobroć!!! Teraz pracuję nad powiększeniem, a właściwie przebudową skalniaka.
Miłego weekendu Wam życzę:)
podziwiam Cię, że możesz robić jedną rzecz parę razy pod rząd ... mi by zbrzydło
OdpowiedzUsuńpiąkna już wiosna u Ciebie ...
miłej soboty
Piękne ponczo, uroczy zestaw kolorów, właśnie taki wiosenny! Rzucił mi się w oczy fragment studni, fajna. W ogrodzie u Ciebie już wiosennie, skalniaczki...ciekawe roślinki. Pozdrawiam serdecznie i miłej soboty życzę:)))
OdpowiedzUsuńśliczne, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zwykle wesołe ponczo ;o)
OdpowiedzUsuńMiłej pracy w ogrodzie! ;o)
ponczo ma świetne kolorki!! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńAsiu - też nie lubię robić tych samych rzeczy, ale jakoś z ponchem jest inaczej ...może dlatego że takie radosne, kolorowe...nie wiem, przynajmniej do tej pory nie znudziło mi się.
Guguś, kiedyś pokażę studnię, chociaż już któryś rok z kolei obiecuję sobie że obmuruję ją polnymi kamieniami, ale jakoś latka lecą, a studnia jaka była taka jest ...może w tym roku?
W ogrodzie zaczęłam pracować ad południa, ale wygoniła mnie burza i deszcz, na szczęście przechodzi, więc spiję kawusię i uciekam dalej ryć w ziemi:)
Bardzo ładne to poncho. Robiłam poncho kiedyś identycznym wzorem. Fajnie się nosi :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne ponczo, a i w ogrodzie masz już piękną wiosnę :)
OdpowiedzUsuń