Oczywiście nie wytrzymałam i mimo mnóstwa zaległej pisaniny - złapałam za szydełko...
Ciągle też dziergam elementy na Magiczny Kocyk... Dwie partie wysłałam, teraz mam do zrobienia 110 elementów - do tej pory jest jednak tylko tyle...
Wiosna nadchodzi bardzo ospale, ale coś tam jednak kwitnie. Niestety odkrywam coraz więcej strat zimowych - wszystko przez bezśnieżną zimę.
Witam moich nowych obserwatorów :)
Pozdrowionka:)
Aniu Ty jednak niesamowita jesteś.Szkoda,że nie można czasu komuś dać w prezencie bo podesłała bym Ci wieeeeelką paczuchę.Buziaczki.
OdpowiedzUsuńIle wełny! Jak pięknie! A ja kurczę do mojej pasmanterii nie mam kiedy iść :(
OdpowiedzUsuńPracowita jestes :)
pozdrawiam
Ależ pięknych rzeczy powstanie!!!
OdpowiedzUsuńJak kolorowo :) Az jestem ciekawa tych wszystkich fantazji ,które zrobisz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Czekam na dziecięce cudeńka! Kwiatki ślicznie Ci kwitną.
OdpowiedzUsuńMiłej nocki :)))
Na razie to ją tylko macam i cieszę nią oczęta.
OdpowiedzUsuńU mnie wiosny w ogóle nie widać, a po za tym piękne włóczki, na pewno powstaną śliczne ciuszki
OdpowiedzUsuńJakie cudne te wełny, przepiękne kolory :) I jest nawet różowy:)Czekam cierpliwie na efekt końcowy kocyka, za pewnie będzie wspaniały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iza
oczy się wywracają na drugą stronę od tych kolorków .. hehe
OdpowiedzUsuńa to królik niedobry ... zbuntował się czy co ???
ile cudnych kolorow :)
OdpowiedzUsuń