Obserwatorzy

piątek, 20 czerwca 2014

Świąteczny wypad do Lichenia

Wczorajszy dzień spędziłam z rodziną w Licheniu.
Miejsce to wywołuje sprzeczne emocje - z jednej strony razi przepych, z drugiej to miejsce kultu maryjnego, a dla mnie dodatkowo możliwość podziwiania cudownych roślinnych aranżacji, a ponieważ mam dość blisko, co roku staram się tam być.
Wczoraj była wspaniała pogoda na zwiedzanie- pochmurnie z przebłyskami słońca, nie padało, chłodno, ale w krótkim rękawku dałam radę, tylko ten wiatr... Niestety zdjęcia wyszły koszmarnie, ale mówi się trudno...
Krótka historia
W 1151 roku Piotr Dunin postawił granitowy krzyż między Grąblinem a Licheniem znacząc szlak z Kalisza do Kruszwicy. W 1415 roku powstaje w Licheniu parafia. W 1655 roku Szwedzi niszczą doszczętnie miasteczko i mordują miejscową ludność. W 1728 zniszczona świątynia zostaje odbudowana. W 1813 roku, w bitwie pod Lipskiem, Matka Boża ratuje rannego żołnierza - Tomasza Kłossowskiego, kowala z Lichenia prosząc go, by Jej wizerunek umieścił w swoich rodzinnych stronach. Ten umieszcza obraz na sośnie w lesie grąblińskim(oczywiście bez korony, koronowany został później).
                                                          zdjęcie z internetu

Matka Boża Bolesna Królowa Polski ukazuje się wiele razy pasterzowi Mikołajowi Sikatce, zapowiada epidemie i wojny i wzywa do modlitwy. Prosi o przeniesienie obrazu z lasu w godniejsze miejsce i przybywającym pielgrzymom obiecuje łaski.

Kościół św. Doroty

Gdy w Europie i Polsce panuje epidemia cholery przed obrazem gromadzą się tłumy pielgrzymów prosząc o łaskę. Obraz w 1852 roku zostaje przeniesiony do kaplicy w Licheniu. Licheń omijają epidemie i zawieruchy wojenne.
W 1949 roku Zgromadzenie Księży Marianów obejmuje licheńska parafię. W 1967 roku ks. prymas Stefan Wyszyński koronuje Cudowny Obraz Matki Boskiej Licheńskiej koroną papieską.

W 1976 rozpoczyna się budowa Golgoty
Powstała jako dzieło pokuty i przebłagania. To zbudowana z kamieni i betonu 25 metrowa góra z systemem korytarzy, labiryntów i grot. Na trasie od podnóża do szczytu są stacje Drogi Krzyżowej





Spoglądając w dół...
W drodze na szczyt w wielu miejscach można odpocząć...

A to już widok ze szczytu...
... na bazylikę
i otoczenie.





W latach 90-tych kościół wykupił okoliczne tereny i rozpoczęły się prace nad budową bazyliki. Trwały 10 lat, 1994-2004. 
Jest to największa świątynia w Polsce.

Zbudowana jest na planie krzyża. Do kościoła prowadzą 33 stopnie(lata życia Chrystusa na Ziemi), w obiekcie znajduje się 365 okien(dni) i 52 otworów drzwiowych(tygodnie).

W dzwonnicy znajduje się ważący 15 ton dzwon Maryja Bogurodzica. 

Po lewej stronie bazyliki znajduje się wieża widokowa. Ma ona dwa tarasy widokowe, pierwszy na wysokości 98m(27 piętro), a drugi 114m(31 piętro),
z których można podziwiać zarówno panoramę okolicy (a jest piękna, bowiem sanktuarium otoczone jest jeziorami, lasami, polami uprawnymi), jak i teren wokół bazyliki. Niestety, wczoraj wieża była nieczynna, szkoda, bo widok na nasadzenia, ich aranżację dopiero daje pojęcie jak jest to wspaniale zaprojektowane. 
By za bardzo nie zanudzić - kilka fotek



















Przy sprzyjającej pogodzie można wypocząć nad jeziorem... wczoraj się nie dało, bo wiatr głowę urywał, chociaż, jak widzicie,  jeden amator kąpieli się znalazł.


Pozdrawiam cieplutko i miłego weekendu Wam życzę:)

7 komentarzy:

  1. No właśnie, mieszane uczucia. Ja już widziałam zimowy i letni Licheń. Bez względu na wrażenia warto zobaczyć na żywo i wysnuć wnioski.

    OdpowiedzUsuń
  2. W pierwszym momencie myślałam, że to Rzym, a to Licheń. Nie przypuszczałam, że tam jest tak wielka bazylika. Cóż, wolę małe drewniane kościółki, w nich ja znajduję ukojenie. Taka bazylika , bogactwo,pasuje do Rzymu, państwa kościelnego. Ale to tylko i wyłącznie moje zdanie.
    Nie mniej ciekawe miejsce.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dwa razy byłam w Licheniu. To miejsce oszałamia. Byłam pod ogromnym wrażeniem.
    Trzeciego razu już nie będzie...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem odnoszę wrażenie, że Pasterze pogubili drogę...
    Zdjęcia piękne i piękne miejsce. Jednak zupełnie nie pozwalające na wyciszenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Macie rację, dlatego u mnie również wywołuje sprzeczne emocje, chociaż muszę Wam powiedzieć, że z mojej parafii młodzi często ślub biorą w Licheniu, bo tam o połowę taniej niż u nas:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Anuś :) piękne zdjęcia zrobiłaś :) ja wolę otwierać zwykłe kościelne drzwi, tam znajduję to czego szukam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)