Byłam, zobaczyłam i ... więcej nie pojadę na żadne targi. Ludzie chodzą, oglądają, podoba im się, ale jak zobaczą ceny szybko odchodzą:( Najlepiej by było, gdyby sprzedawać poniżej kosztów :( Nie wiem po co przyjeżdżają na targi rękodzielnicze, przecież u "Chińczyka" kupią taniej. Jestem zła, bo straciłam mnóstwo kasy na materiały i czasu, który teraz jest u mnie na wagę złota.
No nic, nie ma co narzekać, jestem przynajmniej bogatsza o nowe doświadczenie, a i będę miała co pokazywać na blogu:) A od dziś będę robiła tylko na zamówienia.
I parę fotek innych stoisk... zdjęcia kiepskiej jakości, bo słońce grzało na całego, dobrze że moje stoisko było w cieniu, ale i tak pot lał się po... całym ciele.
Ja troszkę zaszalałam... kupiłam sobie maty wiklinowe na taras - całe 6 metrów.
... nowy karmnik na zimę, bo stary już w fazie rozpadu
...i hortensję Grandiflorę. Choruję jeszcze na Limelight.
U mnie do wczoraj żar lał się z nieba... w takiej temperaturze po prostu nie funkcjonuję:(
Dziś na szczęście jest już przyjemny dzionek - trochę grzeje, trochę pada, trochę grzmi i wieje. Dopiero od wczoraj zaczęłam odchwaszczać mój zapuszczony ogród ... niestety nie mam na niego zbyt dużo czasu, koniec roku szkolnego - świadectwa opisowe, sprawozdania, ankiety, analizy, konkursy, podsumowywanie projektów itp. spędzają mi sen z powiek. Na szczęście jeszcze dwa tygodnie i nareszcie odpoczynek!
Parzydło leśne
złocień maruna
perukowiec podolski
Moja rodzinka już się przyzwyczaiła, ze nigdzie nie ruszam się bez aparatu... i całe szczęście ... wczoraj, podczas pracy w ogrodzie, ze 3 metry ode mnie usiadła sobie sójka... posiedziała, zapozowała do zdjęcia i odleciała.
Piękna, prawda?
Miłego weekendu:)
Oj to niefajnie, że targi były nieudane. Jednak jak tak sobie myślę, to chyba nie dorośliśmy do doceniania rękodzieła. Ludzie nie zdają sobie sprawy ile to kosztuje pracy, nie mówiąc już o umiejętnościach i zaangażowaniu. Ja nie robię nic na sprzedaż, czasem jedynie dla znajomych, przyjaciół. Nieraz wówczas słyszę: "mogłabyś to sprzedawać" wówczas zadaję podchwytliwe pytanie (są to zaprzyjaźnione osoby, więc mogę) i słyszę z reguły cenę mocno niesatysfakcjonującą. Potem oczywiście następuje jakaś dyskusja, ale ... To tylko potwierdza, że jeszcze daleko nam do właściwej oceny rzeczy niepowtarzalnych, robionych z pasją itd. Rozumiem Cię więc bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńRoślinki masz super, duże wrażenie zrobił na mnie złocień maruna, nie widziałam jeszcze takiego. Pozdrawiam serdecznie, a tych długich wakacji już Ci troszkę zazdroszczę :-)
Też z utęsknieniem oczekuję 27 czerwca :) Może wtedy trochę złapiemy oddechu i siły?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam "ciało pedagogiczne"
Ale wspaniała impreza! ja mam w tym tygodniu i mam nadzieje, że pogoda dopisze. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńPochodziłabym sobie po tych stoiskach. Szkoda,że nic nie sprzedałaś, piękne prace :) wystawiłaś i na pewno szybko zejdą jak je zaczniesz pokazywać na blogu. Ogród piękne ma okazy :) a mój złoceń zaginął, w tych miejscach teraz kwitną mergeretki.
OdpowiedzUsuńA sójka ma cudne kolory i nic dziwnego, że chciała za pozować, pięknie ją uchwyciłaś :) Miłego weekendu :)
W ogrodzie pięknie , na Jarmarku też można wybierać , przebierać - uwielbiam takie imprezy , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńKochana, czy możesz powiedzieć, gdzie był ten jarmark bo po zdjęciach mam wrażenie, ze tam byłam.
OdpowiedzUsuńRękodzieło doceniają osoby, które wiedzą ile potrzeba czasu na stworzenie małych dzieł sztuki. Ja spróbowałam sił na 2 imprezach z moimi pracami. Większość oglądających miała nawet pretensje, że chcę tak dużo za moje prace. Myślę, że dużo czasu upłynie zanim ktoś to doceni.
OdpowiedzUsuńOj różnie z tym bywa - Aniu nasze społeczeństwo, albo poglądy ma inne albo finanse skromne ;)
OdpowiedzUsuńAle jarmark śliczny i prac sporo stworzyłaś cudnych :)
pozdrawiam
Też tego doświadczyłam i też robię już tylko na zamówienie.Nasze społeczeństwo jest pod tym względem ciągle niedojrzałe!Twój ogród jest wspaniały!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńz tego co widzę... to ludzi... nie widzę... hihi
OdpowiedzUsuńAniu... może następnym razem będzie lepiej
Asiu, nie będzie następnego razu;)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie targi! Też bym poszalała! Tyle ciekawych stoisk!
OdpowiedzUsuńWidzę, że zakupy udane:) Proponuję Ci jeszcze hortensję "Annabel" , ma wielkie kwiaty, jest cudna!
Zagooglałam - śliczna, może kiedyś się skuszę. Na razie szukam takiej z dużymi stożkowatymi kwiatostanami, bo dawno temu miałam taką bez nazwy i chciałabym trafić na identyczną.
OdpowiedzUsuń