Witajcie!
To już chyba nałóg, by zdawać relację z przeczytanych w danym miesiącu książek. Sama lubię podglądać u innych co czytają, więc mam nadzieję, że i z mojego sprawozdania ktoś wybierze coś dla siebie, a dodam, że w tym miesiącu wszystkie książki były trafione, tzn. wszystkie bardzo mi się podobały.
No to zaczynam;)
Joanna Kuciel-Frydryszczak "Chłopki. Opowieść o naszych babkach" 496 s. 8/10 reportaż
Ta
książka wywołała u mnie wiele wspomnień. Moi dziadkowie urodzili się w
latch:1906, 1907, 1915, 1922, jestem więc trzecim pokoleniem. Mało tego,
pamiętam też prababcię, która urodziła się w 1892.
Na szczęście nie doznałam biedy. Pamiętam jak
babcia wyjmowała z beczki solone mięso, jak kisiła kapustę (sama jako dziecko
musiałam nogami w beczce ubijać), pamiętam jak ubijała masło w kierzynce, a przede
wszystkim pamiętam smak tego masła, smak i zapach pieczonego chleba... ech.
Pamiętam jak chodziłam z mamą na pirzoki(darcie pierza). Ileż to historii tam
się nasłuchałam (często strasznych),ile piosenek się naśpiewało;)
Wspaniała książka! Podziwiam ogrom
zgromadzonych materiałów i zdjęć. Muszę jednak dodać łyżkę dziegciu... Może
właśnie ze względu na ogrom materiału, trzeba się było bardzo skupiać na treści,
ponieważ autorka często "przeskakiwała" z jednej osoby(rodziny) na
inną, do tego ciągle inne nazwiska, raz panieńskie, raz po mężu, wprowadzały
zamęt. Mimo wszystko warto przeczytać!
Marcelina Baranowska "Cichy wielbiciel", 516 s. 8/10 literatura obyczajowa/romans
Dla mnie nowa autorka, ale pewnie sięgnę po inne Jej książki, bo ta bardzo mi się podobała. Jest w niej sporo "seksowych momentów", dlatego będzie podobała się również młodszym czytelniczkom;)
Gratulują Aniu pięknego wyniku czytelniczego i dziękuję, że podzieliłaś się wspaniałymi zdjęciami, aż miło popatrzeć. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana i pozdrawiam:)
UsuńWiesz Aniu tych wycieczek rowerowych to Ci trochę zazdroszczę w pięknej okolicy mieszkasz. Gratuluję też czytelnictwa. Sporo tych książek przeczytałaś. z tego co prezentujesz to znam tylko Agnieszką Krawczyk ale tego cyklu nie czytałam niestety. Teraz jestem na etapie Agaty Przybyłek ale gdzie mi tam równać się z Tobą. W sumie to chyba brak mi motywacji do czytania.
OdpowiedzUsuńFajne kwiatki masz w ogródku !!! Mam nadzieję że wiosna już przyszła na dobre, czego Tobie i sobie życzę.
Pozdrawiam
Z wiosną ostatnimi laty tak bywa, że przychodzi za wcześnie, rośliny obudzą się do życia, a później znowu przymrozi... Mam nadzieję że w tym roku ochłodzenie nie będzie takie duże. Co do okolicy to wydaje mi się, że mam taką zwyczajną, no ale przynajmniej to wieś. W mieści bym się udusiła;)n Jeśli chodzi o książki to nic na siłę, rób to co lubisz, czytaj w tempie jakie Ci odpowiada. Buziaczki:)
UsuńAniu, podziwiam Twój zapał czytelniczy. Piękne kadry wiosenne, cieszę się, że zima postanowiła wcześnie sobie odejść.
OdpowiedzUsuńUściski - Małgosia X
Dziękuję Małgosiu:)
UsuńKsiążki zapisałam (moja lista znowu się wydłużyła;)Aniu, dziękuje, lubię te Wasze podpowiedzi, nigdy nie mam na tyle czasu, żeby pomyszkować w bibliotece, tak mam już gotowce, które często na mnie czekają ;) ale widoki masz zapierające dech, cudne!
OdpowiedzUsuńCieszę się Reniu. Zawsze lubiłam buszować w bibliotece, ale wśród wybranych zdarzały się pozycje z którymi się męczyłam, teraz też podglądam u innych, czytam opinie na lubimyczytć.pl i tworzę swoją listę, najczęściej są to strzały w dziesiątkę i nie tracę czasu na to co mi się nie podoba. Buziaczki:)
UsuńNa chłopki czekam - takie wspomnienia są super a tak mało ich w książkach mamy :) Żmijewskiej hihi u mnie jest 2 i 4 cz w bibliotece, a zaciekawiłaś mnie nią ;) łał chyle czoła wielkie brawa Ale czytasz Aniu :)))) a gdzie stosik na ten miesiąc hihi.... kolejnych świetnych opowieści :) och ach ale pięknie masz w ogrodzie dół Polski ma lepiej bo cieplej a u mnie wyszło ale do kwitnięcia się nie śpieszy ;) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBeatko, jestem pewna że Żmijewska Ci się spodoba, a stosik już jest, wczoraj byłam w bibliotece;) Stosik tworzy siedem książek, ósmą czytam, a za trzema czekam jako pierwsza w kolejce na koncie czytelnika. Buziaczki Kochana:)
UsuńPs. Ani się obejrzysz jak i u Ciebie nastanie wiosna. Ja mieszkam w centrum, a tu temperatury porównywalne do Podlasia;)
Aniu Kochana!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na Twój comiesięczny post . Marcelina Baranowska nie jest mi znana. Szkoda, ze nic nie mają tej autorki w mojej bibliotece. Zachwycam się twoimi wiosennymi kadrami. Zauroczyła mnie Twoja wierzba z cudownymi baziami.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję Lusiu:) Wierzba sachalińska, ta której gałązki tworzą pastorały została przeze mnie zakupiona któregoś roku jako palemka wielkanocna, właściwie to kupiłam dwie i jedną włożyłam do wody, szybko wypuściła korzonki, wsadziłam do ogrodu i mam drzewko, które ma ok. 2,5-3 m wysokości;))
UsuńPiękny wynik czytelniczy.. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia przedwiośnia i piękny wynik czytelniczy. Na powieść "Chłopki..." poluję od jakiegoś czasu w bibliotece, niestety na razie bezskutecznie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDroga Aniu!
OdpowiedzUsuńZdrowych, spokojnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych dla Ciebie i Twoich bliskich :)
Wspaniała prezentacja! Twój post jest wnikliwy, dobrze opracowany i przyjemnie się go czyta. Dziękuję za podzielenie się cennym punktem widzenia.
OdpowiedzUsuńA u mnie czytelnictwo spada. Z końcem stycznia przybyło mi obowiązków i czas na czytanie skurczył się, ale staram się choćby te 10 stron codziennie przeczytać. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń